"Przynieśliście Chrystysa, my ofiarujemy krew"

KAI / drr

Ordynariusz diecezji El Obeid w środkowym Sudanie podkreślił, że Kościół ma obowiązek potępiać eksterminację całych grup etnicznych, a do takiej dojść może w Sudanie, gdzie prześladowana jest ludność Nuby.

Eucharystii transmitowanej przez program pierwszy Polskiego Radia przewodniczył ks. Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji Stowarzyszenia "Pomoc Kościołowi w Potrzebie". - Jako Mistyczne Ciało Chrystusa, którym jesteśmy jako Kościół, nie wolno nam być obojętnymi na to, co się dzisiaj dzieje z naszymi siostrami i braćmi w Sudanie - mówił ks. Cisło. Zachęcał jednocześnie, by przez modlitwę wyrazić solidarność z tymi, którzy cierpią za wiarę w Chrystusa.

W homilii, którą w języku polskim odczytał ks. Cisło, biskup Macram Gassis przyznał, że Sudańczykom wydawało się, że referendum i powstanie dwóch odrębnych republik przyniesie trały pokój i poszanowanie godności osoby ludzkiej. - Tak się jednak nie stało - przyznał hierarcha.

DEON.PL POLECA

Ordynariusz diecezji El Obeid zwrócił się z apelem o ratowanie ludności Nuby. Jak wyjaśnił mają oni odrębna tożsamość, która odróżnia ich od reszty ludności Północnego Sudanu. - Zdecydowanie bliżsi są Południowi niż Północy ze względu na swoją strukturę społeczną i zachowanie - mówił bp Gassis. Jak dodał społeczność międzynarodowa nie powinna zamykać oczu na ich krzywdę. - Im bardziej społeczność międzynarodowa unika rozwiązania kwestii Nuby, tym większy będzie dramat ludzi. Wielu już nazywa to, co się dokonuje czystką etniczną - przestrzegał.

Jak poinformował bp Gassis reżim w Chartumie zgromadził ok. 50 tys. żołnierzy, by siłą podporządkować Nubę. Dochodzi do tortur, gwałtów, zabójstw, a także bombardowań ludności cywilnej. - Ostrzegam społeczność międzynarodową, że kiedy Nubijczykom skończą się niewielkie zapasy jedzenia, jakie zdołali zmagazynować, doświadczą takiego samego tragicznego głodu, jaki jest dzisiaj przeżywany w Somalii i Północnej Kenii - mówił hierarcha.

Podkreślił również, że Kościół ma obowiązek wskazywać i potępiać eksterminację całych grup etnicznych. Wyraził przy tym nadzieję, że ze strony społeczności międzynarodowej szybko nadejdzie pomoc, by ocalić Nubę przed niewątpliwym unicestwieniem. - Nie ma czasu do zmarnowania na dyskusjach i zbędnych rozważaniach. Moi ludzie cierpią i umierają na oczach całego świata - powiedział sudański biskup.

Hierarcha podziękował też Stowarzyszeniu "Pomoc Kościołowi w Potrzebie", które od wielu lat wspiera jego wysiłki związane z utrzymaniem, formacją, edukacją kapłanów, seminarzystów, katechetów, kobiet, dzieci, młodzieży oraz w walce o poszanowanie ich godności i prawach do życia.

Na zakończenie przyznał, że jego wizyta w Polsce wiele dla Sudańczyków znaczy, ponieważ Polacy również doświadczyli niesprawiedliwości. - Rozumiemy wartość solidarności, która pomogła wam przemóc niesprawiedliwość. Odnawiamy dzisiaj tego ducha solidarności pomiędzy Polską a Sudanem - mówił biskup.

Prosił również wiernych w Polsce o modlitwę, szczególnie za dzieci, kobiety i osoby starsze, ponieważ są oni pierwszymi ofiarami wojny. - Wielu polskich misjonarzy przyniosło naszemu ludowi Dobrą Nowinę o Chrystusie, natomiast dzisiaj, my ofiarujemy wam naszą krew, krew naszych dzieci, kobiet i naszych męczenników. To jest Kościół katolicki, zjednoczony w dobrym i trudnym czasie. Zawierzam mój lud waszej modlitwie i pomocy - powiedział bp Gassis.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Przynieśliście Chrystysa, my ofiarujemy krew"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.