Reforma bez taryfy ulgowej. Leon XIV wprost o podziałach i władzy w Kurii Rzymskiej
Urzędnicy z niepokojem czekali na przedświąteczne spotkanie papieża z Kurią Rzymską i kardynałami. Poprzednik Leona często wykorzystywał tę okazję, by poruszyć trudne i bolesne sprawy. Obawy były tym większe, że Leon – w przeciwieństwie do Franciszka – ma za sobą kurialne doświadczenie. Pracował w tej instytucji przez dwa lata poprzedzające jego wybór na Stolicę Piotrową. Dzięki temu wyraźnie dostrzega problemy i obszary wymagające reformy. Po spotkaniu już wiemy, że Leon XIV poszedł w ślady swojego poprzednika i jasno określił, czego oczekuje od Kurii Rzymskiej i osób w niej pracujących.
W swoim przemówieniu papież przypomniał, że Kościół nie jest egalitarną instytucją dla wybranych, ale domem otwartym dla każdego. Wskazał, że Kuria Rzymska nie może być zwykłym biurem, ale powinna stawać się instytucją misyjną. Poprosił, by kurialiści odpowiedzieli sobie na pytanie: czy w strukturach administracyjnych Kościoła możliwa jest przyjaźń? Ojciec Święty wezwał kurialistów, by byli dla siebie nie tylko współpracownikami, ale braćmi i siostrami w Chrystusie. Prosił, by unikali podziałów oraz popadania w sztywność i ideologię. Zamiast tego powinni w watykańskich urzędach budować jedność i w ten sposób stawać się prorockim znakiem dla podzielonego świata.
W strukturach Kurii brakuje komunii – to pilne wyzwanie
Papież powiedział, że w Kościele nie wystarczy budować komunię ad extra, czyli na zewnątrz Kościoła, konieczna jest także komunia ad intra, wewnętrzna, która sprawia, że Kościół staje się czytelnym prorockim znakiem Chrystusa. Papież wskazał, że obecnie istnieje pilna potrzeba budowania takiej komunii, ponieważ jeszcze stanowi ona wyzwanie dla struktur kurialnych i wymaga nawrócenia. „Czasami pod pozornym spokojem mogą działać siły podziału” – ostrzegł Leon.
Jego zdaniem należy unikać dwóch skrajności – jednolitości, która nie docenia różnic oraz sztucznego zaostrzania podziałów, co jest jednoznaczne z rezygnacją z poszukiwania komunii. „W relacjach międzyludzkich, w wewnętrznej dynamice urzędów czy w podejściu do kwestii wiary, liturgii, moralności i wielu innych, istnieje ryzyko popadnięcia w sztywność lub ideologię, a w konsekwencji w konflikty” – powiedział Ojciec Święty.
Papież zamierza kontynuować drogę reform Franciszka
Kardynał Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynałów, który w styczniu ukończy 92 lata, powitał papieża w imieniu Kurii. Co dość zaskakujące, w swoim przemówieniu ani razu nie wspomniał o papieżu Franciszku. Leon z kolei mówił wiele o swoim poprzedniku i zapewnił, że zamierza kontynuować zapoczątkowaną przez niego drogę reform. „Jego proroczy głos, styl pasterski i bogate nauczanie magisterium naznaczyły drogę Kościoła w ostatnich latach, zachęcając nas przede wszystkim do stawiania miłosierdzia Bożego w centrum, do nadania nowego impulsu ewangelizacji oraz do bycia Kościołem radosnym, otwartym na wszystkich i wrażliwym na najuboższych” – powiedział papież.
Nawiązując do programowego dokumentu papieża Franciszka „Evangelii Gaudium” („Radość Ewangelii”) z listopada 2013 r., papież Leon powiedział, że pragnie zastanowić się nad „dwoma fundamentalnymi aspektami życia Kościoła: misją i komunią”. Przypomniał, że „Kościół ze swej natury jest skierowany na zewnątrz, ku światu, jest misyjny. Otrzymał od Chrystusa dar Ducha, aby nieść wszystkim ludziom dobrą nowinę o miłości Boga. Jako żywy znak tej Bożej miłości do ludzkości Kościół istnieje po to, by zapraszać i gromadzić wszystkich ludzi. W tym zgromadzeniu każdy może odkryć swoją tożsamość jako umiłowane dziecko, brat lub siostra oraz nowe stworzenie w Chrystusie. Przemienieni tym odkryciem stajemy się świadkami prawdy, sprawiedliwości i pokoju”.
Papież Leon powiedział, że „Evangelii Gaudium” „zachęca nas do czynienia postępów w misyjnej przemianie Kościoła”, przypominając, że misyjny charakter „wynika z faktu, iż to sam Bóg pierwszy wyszedł ku nam i w Chrystusie przyszedł nas szukać”. „Pierwszym wielkim «wyjściem» jest zatem samo wyjście Boga – Jego wyjście aby nas spotkać. Tajemnica Bożego Narodzenia właśnie to ogłasza: misja Syna polega na Jego przyjściu na świat”. „W ten sposób – mówił Leon – misja Jezusa na ziemi, która trwa w Duchu Świętym poprzez Kościół, staje się kryterium rozeznania w naszym życiu, w naszej drodze wiary, w praktykach kościelnych, a także w służbie, którą pełnimy w Kurii Rzymskiej”.
Struktury nie mogą hamować głoszenia Ewangelii
Podkreślił, że „struktury nie mogą hamować dynamizmu ewangelizacji; przeciwnie – musimy uczynić je bardziej ukierunkowanymi misyjnie”. Przypomniał kardynałom i urzędnikom Kurii, że „w duchu współodpowiedzialności wynikającej z chrztu wszyscy jesteśmy wezwani do współpracy w misji Chrystusa”, zaznaczając, że „również praca Kurii musi być ożywiana tym duchem i sprzyjać trosce duszpasterskiej w służbie Kościołów partykularnych i ich pasterzy”. „Potrzebujemy – mówił – coraz bardziej misyjnej Kurii Rzymskiej, w której instytucje, urzędy i zadania są pojmowane w świetle największych współczesnych wyzwań kościelnych, duszpasterskich i społecznych, a nie jedynie w celu zapewnienia zwykłej administracji”.
Słowa te stanowią mocne potwierdzenie reformy Kurii wprowadzonej przez papieża Franciszka konstytucją apostolską „Predicate Evangelium” („Głoście Ewangelię”) z 19 marca 2022 r., która uczyniła ewangelizację głównym priorytetem Kurii i ustanowiła Dykasterię ds. Ewangelizacji najważniejszą z jej jednostek. Papież Leon podkreślił, że w życiu Kościoła misja jest ściśle związana z komunią. Przypomniał, że Boże Narodzenie „celebruje misję Syna Bożego pośród nas” oraz „kontempluje jej cel, to znaczy fakt, że Bóg pojednał świat z sobą przez Chrystusa i w Nim uczynił nas swoimi dziećmi”.
„Boże Narodzenie przypomina nam, że Jezus przyszedł objawić prawdziwe oblicze Boga jako Ojca, abyśmy wszyscy stali się Jego dziećmi, a tym samym braćmi i siostrami dla siebie nawzajem”. Miłość Ojca, „objawiona przez Jezusa w Jego wyzwalających czynach i nauczaniu, uzdalnia nas w Duchu Świętym do bycia znakiem nowego człowieczeństwa – nie opartego już na egoizmie i indywidualizmie, lecz na wzajemnej miłości i solidarności”. Zaznaczył, że „taką komunię buduje się nie tyle poprzez słowa i dokumenty, ile poprzez konkretne gesty i postawy, które powinny być widoczne w naszym codziennym życiu, także w naszej pracy”. Przywołał słowa św. Augustyna z Listu do Proby: „W sprawach ludzkich nic nie jest prawdziwie cenne bez przyjaciela”. A jednak – zauważył Augustyn z nutą goryczy – „jakże rzadko w tym życiu spotyka się kogoś, komu można w pełni zaufać co do ducha i postępowania”. Papież dodał: „czasami ta gorycz przenika także do nas, gdy po wielu latach służby w Kurii z rozczarowaniem obserwujemy, że pewne mechanizmy – związane z wykonywaniem władzy, pragnieniem dominacji czy realizacją interesów osobistych – zmieniają się bardzo powoli. Wtedy pytamy samych siebie: czy w Kurii Rzymskiej możliwa jest przyjaźń? Czy możliwe są relacje prawdziwie braterskiej przyjaźni?”
„Pośród codziennego trudu jest łaską znaleźć godnych zaufania przyjaciół; tam gdzie opadają maski, nikt nie jest wykorzystywany ani odsuwany na bok, gdzie oferowane jest szczere wsparcie, a wartość i kompetencje każdej osoby są szanowane, zapobiegając urazom i niezadowoleniu. Takie relacje wymagają osobistego nawrócenia, aby miłość Chrystusa, która czyni nas braćmi i siostrami, mogła jaśnieć”. Papież Leon wyjaśnił, że gdy taka komunia staje się rzeczywistością w Kurii Rzymskiej, „staje się ona także znakiem ad extra, w świecie zranionym niezgodą, przemocą i konfliktami, gdzie obserwujemy również narastanie agresji i gniewu, często podsycanych zarówno przez sferę cyfrową, jak i politykę”.
Nie jesteśmy ogrodnikami dbającymi jedynie o własną grządkę
„Praca Kurii i całego Kościoła musi być pojmowana w tej szerszej perspektywie. Nie jesteśmy jedynie ogrodnikami dbającymi o własną grządkę, lecz uczniami i świadkami Królestwa Bożego, wezwanymi w Chrystusie, aby być zaczynem powszechnego braterstwa pośród różnych narodów, religii i kultur” – mówił papież. „Dzieje się tak wówczas, gdy sami żyjemy jak bracia i siostry i pozwalamy, by światło komunii jaśniało w świecie” – dodał.
Kończąc refleksję na temat Kurii Rzymskiej, papież podkreślił, że jedność i komunia, a także wynikająca z nich misja, są możliwe – nie są utopiami i mrzonkami – gdy w centrum naszego życia stawiamy Chrystusa. „Tegoroczny Jubileusz przypomniał nam, że tylko On jest nadzieją, która nie zawodzi” – powiedział Ojciec Święty. Wezwał pracowników Kurii by traktowali swoją pracę jak służbę: „Praca każdego jest ważna dla całości, a świadectwo życia chrześcijańskiego, wyrażone w komunii, jest pierwszą i największą służbą, jaką możemy ofiarować”.
Papież Leon zakończył swoje bożonarodzeniowe przemówienie niespodzianką, cytując refleksję Dietricha Bonhoeffera – luterańskiego pastora straconego przez Niemców w 1945 r. – na temat tajemnicy Bożego Narodzenia: „Bóg nie wstydzi się ludzkiej niskości. Bóg wkracza w nią bezpośrednio… Bóg jest blisko niskości; kocha zagubionych, zaniedbanych, wykluczonych, słabych i złamanych”. Na koniec życzył wszystkim świętych Świąt Bożego Narodzenia i modlił się: „Niech Pan przyniesie nam swoje światło i obdarzy świat pokojem”.
Vatican News/America Magazine/łs
Skomentuj artykuł