"Religijność bez wiary" zagrożeniem dla Polski?

(fot. Wikimedia Commons)
KAI / mm

Na to, że w głoszeniu Jezusa musi pojawić się kerygmat, zwraca uwagę bp Edward Dajczak kapłanom uczestniczącym w rekolekcjach odbywających się w ośrodku Caritas "Bojanowe Gniazdo" w Zaniemyślu k. Poznania. W rozpoczętych w niedzielę wieczorem rekolekcjach kapłańskich bierze udział blisko 40 duchownych z archidiecezji poznańskiej.

Na rekolekcje, które potrwają do środy, składają się m.in. odnowienie tajemnicy chrztu, bierzmowania i kapłaństwa. Kapłani biorą też udział w zajęciach warsztatowych dotyczących nowej ewangelizacji. Jak wyjaśnia w rozmowie z KAI biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak, rekolekcje te w pierwszej kolejności mają jednak pomóc duchownym w tym, aby ich głoszenie Jezusa było bardziej kerygmatyczne.

"To nie jest kurs ewangelizacyjny, ale normalne rekolekcje, które mają pewne elementy kerygmatyczne. Jeżeli bowiem ma się dokonać jakaś przemiana, w naszym głoszeniu Jezusa musi pojawić się kerygmat. Mamy nie tylko opowiadać ludziom o Panu Bogu, ale najpierw sami doświadczyć Go w konkretnym wydarzeniu. I te rekolekcje mają właśnie to umożliwić" - tłumaczy bp Dajczak.

DEON.PL POLECA

Jak zauważa prowadzący rekolekcje, w przeprowadzonych podczas nich konferencjach będzie też miejsce na refleksje nad Kościołem, które uwypuklą potrzebę zmiany sposobu głoszenia Ewangelii tak, aby skuteczniej docierać z jej przesłaniem do współczesnych nam ludzi.

"W czasie rekolekcji będę odwoływał się do moich doświadczeń z ewangelizowania i dzielił się nimi z moimi braćmi w kapłaństwie" - mówi bp Dajczak, który jest współtwórcą największych inicjatyw ewangelizacyjnych w kraju, m.in. "Przystanku Jezus", "Przystani z Jezusem" oraz Ewangelizacji Nadmorskiej.

W inauguracji rekolekcji uczestniczył również metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Zwracając się do ich uczestników podkreślił, że doświadczenie bp. Dajczaka może być pomocne dla kapłanów, którzy są otwarci na nowe zadania stojące przed polskim Kościołem.

"Myślę, że kapłani, którzy uczestniczą w rekolekcjach, przybyli na nie także pociągnięci nazwiskiem bp. Dajczaka i tym wszystkim co wnosi on do Kościoła katolickiego w Polsce, w którym jest żywym symbolem nowej ewangelizacji" - zauważył wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a zarazem przewodniczący Komisji Duszpasterstwa KEP.

Wśród nowych zadań, które Kościół podejmuje w tym roku w związku z opracowanym przez Komisję Duszpasterstwa KEP programem duszpasterskim, jest przygotowanie i organizacja w parafiach w okresie Wielkiego Postu rekolekcji kerygmatycznych. Jak wyjaśnił abp Gądecki, zawarty w nich kerygmat, to najprostsze głoszenie Ewangelii, które za czasów apostolskich było skierowane do pogan i miało ludzi niewierzących w Boga Jedynego przygotować do wiary w Niego.

Metropolita poznański wyczulił uczestniczących w rekolekcjach kapłanów, na potrzebę podejmowania w parafiach rekolekcji kerygmatycznych głoszonych przez całe przygotowane do tego ekipy składające się z kapłanów, zakonników i świeckich. Zaznaczył przy tym, że ma świadomość, iż formę głoszenia Ewangelii poganom przenosimy w ten sposób do naszych parafii.

"Czynimy to z tego tytułu, że do tak długiej, ponad tysiącletniej tradycji Kościoła katolickiego w Polsce, zakradło się zjawisko, które można określić religijnością bez wiary. Jest to sposób odnoszenia się do Boga, który oddaje Mu cześć, lecz traktuje Go jako instrument do osiągnięcia swoich celów" - tłumaczył abp Gądecki.

Zaznaczył jednocześnie, że w tego typu religijności bez wiary, człowiek oczekuje, że Bóg będzie mu jedynie służył, czyli np. leczył w chorobie, czy zapewniał pomyślność w życiu doczesnym.

Jak przyznaje natomiast w rozmowie z KAI jeden z uczestników rekolekcji, ks. Remigiusz Kobusiński, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w podpoznańskim Bolechowie, spodziewa się po nich dla siebie wzrostu duchowego i odnowienia kapłaństwa. Ma też nadzieję, że pomoże mu to z nową siłą głosić Ewangelię tym, którzy zostali mu powierzeni w jego parafii.

"Wielokrotnie słuchałem bp. Dajczaka i zawsze jego słowa rozpalały moje serce i budziły nadzieję. Kierunek, jaki proponuje, jest moim zdaniem właściwy dla Kościoła w Polsce, a ja staram się go obrać także w swojej parafii" − mówi ks. Kobusiński dodając, że już 16 marca rozpoczną się w jego parafii rekolekcje kerygmatyczne.

Rekolekcje kapłańskie odbywające się w ośrodku Caritas Archidiecezji Poznańskiej "Bojanowe Gniazdo" w Zaniemyślu, zakończą się w środę. Współprowadzą je ks. Artur Godnarski i Robert Kościuszko zaangażowani w inicjatywę ewangelizacyjną "Przystanek Jezus" oraz ks. Radosław Siwiński, egzorcysta diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz inicjator Ewangelizacji Nadmorskiej w tej diecezji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Religijność bez wiary" zagrożeniem dla Polski?
Komentarze (8)
M
marek
25 lutego 2014, 15:33
Czyli dalej brniemy "kerygmatem" w skrajny subiektywizm, co prowadzi do sentymentalizmu, emocjonalizmu, uczuciowości i ostatecznie niszczy dekadenckim irracjonalizmem i relatywizmem nie tylko religijność ale także samą wiarę. ... Żadne kerygmaty nie zastąpią solidnej, tradycją sprawdzonej formacji w tym intelektualnej Można powiedzieć, że jest wręcz odwrotnie: to nie religijność bez wiary, ale wiara bez religijności, czyli bez praktyki dawania świadectwa swojej wiary niszczy Kk.
TP
taka prawda
25 lutego 2014, 09:49
Światło wiary bylo w średniowieczu. Zamiast światła wiary mamy światło elektryczne.
BK
Bartosz Klimek
25 lutego 2014, 09:16
świeccy słabo się nadają do głoszenia rekolekcji, zawsze są to ludzie "nawiedzeni", czyli tacy co  twierdzą że wszystko się im w życiu układa, gdyż mają "stały kontakt z Bogiem". To odstrasza innych ludzi, którzy nie mają owego sławetnego "stałego kontaku z Bogiem". Fatalnie trafiłeś zatem. Zdarzyło mi się słuchać rekolekcji głoszonych przez Andrzeja Sikorowskiego u krakowskich jezuitów i zaręczam, że było to zupełnie inne doświadczenie. Człowieka wierzącego, ale odważnie przyznającego się do problemów z modlitwą.
Ś
świecki
25 lutego 2014, 08:35
.''...potrzebę podejmowania w parafiach rekolekcji kerygmatycznych głoszonych przez całe przygotowane do tego ekipy składające się z kapłanów, zakonników i świeckich... ... świeccy słabo się nadają do głoszenia rekolekcji, zawsze są to ludzie "nawiedzeni", czyli tacy co  twierdzą że wszystko się im w życiu układa, gdyż mają "stały kontakt z Bogiem". To odstrasza innych ludzi, którzy nie mają owego sławetnego "stałego kontaku z Bogiem". Nawiasem mówiąc co oznacza to sformułowanie, tak często używane w ostatnim czasie?
WR
Wojtek Rych
25 lutego 2014, 08:34
"Wiara to nie magia.." Bóg jest Miłością i Miłosierdziem. Dzieło swoje Bóg czyni z Miłości i Miłosierdzia. Miłosierdzie Boga jest połączone ze Sprawiedliwością. Nie ma Miłosierdzia Boga bez Sprawiedliwości i Sprawiedliwości Boga bez Miłosierdzia. Człowiek wierzący; wierzy Bogu, że tak jest.... Wierzy, że jest obdarzony wolną wolą i może wykazać swoim życiem doczesnym; że jest stworzony jako zdolny do miłości. Włącza się więc swoim działaniem, w każdej sferze powierzonego jemu życia w Dzieło Miłości i Miłosierdzia Boga; zjednoczony duchem działania, Duchem Miłości z Bogiem, przylgnięty do Boga. Czyli Miłość Boga i Miłość Bliźniego jest podstawą działania wierzącego człowieka. Mówcie TAK tak, NIE nie, a wszystko co ponad to od złego pochodzi... Bóg działa prosto, w szczerej prostocie; samą Miłością, z Samej Miłości. Wymyślanie, kombinowanie ponad TO co jest Miłością; przestaje być autentyczne, szczere, Boże.....
K
knop
25 lutego 2014, 01:11
Czyli dalej brniemy "kerygmatem" w skrajny subiektywizm, co prowadzi do sentymentalizmu, emocjonalizmu, uczuciowości i ostatecznie niszczy dekadenckim irracjonalizmem i relatywizmem nie tylko religijność ale także samą wiarę.
K
kate
25 lutego 2014, 00:33
@a może Artykuł właśnie wskazuje, że można stosować się do nauki Kościoła, np. poprzez wychowanie religijne ukształtować w sobie pewne postawy i zachowania, wypracować mentalność, jako sposób widzenia Boga i prawd wiary, ale to nie znaczy, że ktoś wierzy. Do wiary potrzebne jest doświadczenie religijne. Oczywiście istnieje wiara bez religijności, gdy doświadczenie religijne pozostaje w sprzeczności z formalną religijnością, np. Abraham doznający doświadczenia Boga jedynego w religijności politeistycznej Ur chaldejskiego. Zawsze jest to jednak problem dla instytucjonalnych Kościołów, gdy istnieje wiara bez religijności, bo to jest zbyt wyzwalajace doświadczenie, raczej zmieniające rzeczywistość religijną a nie ją formujace. Tego w artykule nie ma. Raczej jest troska jak prowadzić ewangelizację w sytuacji braku doświadczeń religijnych u duchownych.
AM
a może
24 lutego 2014, 22:37
"wiara bez religijności" zagrożeniem dla Polski? Czynimy to z tego tytułu, że do tak długiej, ponad tysiącletniej tradycji Kościoła katolickiego w Polsce, zakradło się zjawisko, które można określić wiarą bez religijności. Jest to sposób odnoszenia się do Boga, który oddaje Mu cześć, lecz traktuje Go jako instrument do osiągnięcia swoich celów. Religijność to przede wszystkim praktyka dawania świadectwa swojej wiary, poprzez stosowanie się do nauki Kościoła (religii). Religijność więc, to wypełnianie nakazów swojej religii, zwykle z głęboką wiarą w ich sens.