Relikwie coraz częściej są kradzione i sprzedawane w internecie
Relikwie świętych coraz częściej padają łupem złodziei. Coraz częściej też trafiają na internetowe aukcje fałszywe relikwie, gdy dla korzyści finansowych kryminaliści wykorzystują łatwowierność ludzi.
Zwracają na to uwagę włoscy karabinierzy po tym, jak z katedry w Spoleto skradziono relikwię krwi świętego Jana Pawła II.
Ampułka z kroplą krwi Papieża została skradziona przed tygodniem i mimo apeli miejscowego arcybiskupa oraz działań prowadzonych przez karabinierów do tej pory nie udało się jej odzyskać. Podarowana przez kard. Stanisława Dziwisza relikwia była przechowywana w katedrze tymczasowo, ponieważ przeznaczona była dla nowego kościoła w Spoleto pod wezwaniem św. Jana Pawła II. Jego konsekrację zapowiedziano na 22 października, dzień wspomnienia liturgicznego papieża Polaka. Arcybiskup Spoleto Renato Boccardo wciąż liczy, że uroczystość będzie mogła się odbyć i że będzie jej towarzyszyć przeniesienie tej tak drogiej wiernym relikwii.
Nie jest to pierwsza kradzież relikwii św. Jana Pawła II we Włoszech. Sześć lat temu z kościoła San Pietro della lenca w górach Abruzji, który był ulubioną metą górskich wypraw papieża-Polaka skradziono na zamówienie relikwię z kroplą jego krwi. Czynu dopuścili się narkomanii, którzy potrzebowali pieniędzy. Relikwię w nienaruszonym stanie udało się odzyskać i wróciła na miejsce.
Poczynając od 1981 r. we Włoszech dopuszczono się w sumie dziewięciu głośnych kradzieży relikwii. Celem złodziei, ale i satanistów, padły m.in. szczątki św. Łucji, ząb św. Franciszka z Paoli, czaszka św. Walentego, czy fragmenty habitu św. Franciszka z Asyżu. Najbardziej zadziwiająca kradzież, dotycząca relikwii św. Antoniego z Padwy, stała się udziałem mafiosów, którzy swój łup wykorzystali do szantażu, którego celem było otrzymanie specjalnych przywilejów dla przebywających w więzieniu członków mafijnego gangu z Brenty Felice Maniero. W zamian za zwrot relikwii pewne ustępstwa udało się im wynegocjować.
Włoscy karabinierzy przestrzegają zarazem przed kwitnącym w sieci rynkiem fałszywych relikwii, gdzie bezduszni przestępcy wykorzystują łatwowierność ludzi. Największym wzięciem cieszą się w sieci „relikwie” św. ojca Pio. Oczywiście fałszywe. Warto pamiętać, że Kościół zabrania handlu relikwiami.
Skomentuj artykuł