Rozpoczyna się Przystanek Jezus. "Pozwalamy człowiekowi wypowiedzieć jego ból"
- Nie chcemy nikomu nic udowadniać, przekonywać. To zupełnie nie o to chodzi. Raczej pozwalamy człowiekowi wypowiedzieć jego ból. A kiedy już wyrzuci go z siebie, rozmowa często schodzi na głębszy poziom i kończy się w dobrej atmosferze - powiedział rzecznik prasowy Przystanku Jezus o. Damian Piątkowiak.
"Przystanek Jezus" powstał w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w 1999 r., jako forma duszpasterskiej opieki nad młodzieżą zgromadzoną na Festiwalu Woodstock (obecnie jego nazwa brzmi Pol’And’Rock Festiwal). Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach od 31 lipca do 5 sierpnia w Czaplinku. Bazą dla ewangelizatorów będzie Ośrodek Wychowawczy Księży Salezjanów z Trzcińcu.
Ojciec Piątkowiak poinformował, że właściwą ewangelizację na polach festiwalu Pol’And’Rock poprzedzą trzydniowe rekolekcje dla uczestników, które poprowadzi inicjator Przystanku Jezus biskup-senior Edward Dajczak.
Ewangelizacja na Przystanku Jezus
Duchowny zaznaczył, że w tym roku zapisało się 170 ewangelizatorów. - Wśród nich będzie około 20 księży, kilku kleryków, 8 braci zakonnych i kilkanaście sióstr. Reszta, czyli prawie dwie trzecie, są to ludzie świeccy. Świeccy idą do świeckich. To jest ogromną wartością, bo o księdzu czy zakonnicy można powiedzieć, że musi ewangelizować „z urzędu”. Świeckiemu ciężko coś takiego zarzucić - ocenił.
Dodał, że ewangelizatorem może zostać osoba pełnoletnia, która na co dzień formuje się w jakiejś wspólnocie kościelnej. - Zależy nam na tym, żeby to były osoby, które mają osobiste doświadczenie wiary i relacji z Panem Bogiem. Bo ewangelizacja to nie jest przekazywanie jakiejś formuły wyczytanej w książce. To ma płynąć z serca - podkreślił.
Ojciec Piątkowiak wyjaśnił, że to, co najistotniejsze w ewangelizacji, dzieje się w bezpośrednim spotkaniu "twarzą w twarz" przystankowiczów z uczestnikami Pol’And’Rock Festiwal. - Tam dochodzi do głębokich rozmów, które czasem kończą się wspólną modlitwą, czasem ktoś prosi o spowiedź, niejednokrotnie po wielu latach - wyjaśnił.
"Proponujemy uczestnikom festiwalu, że umyjemy im stopy"
- Od kilku lat proponujemy uczestnikom festiwalu, że umyjemy im stopy. Ten prosty, ewangeliczny gest robi ogromne wrażenie i jest często okazją do głębszej rozmowy - stwierdził. Przyznał, że choć w zdecydowanej większości uczestnicy festiwalu reagują na obecność ewangelizatorów pozytywnie, to zdarzają się także reakcje "trudne".
- Często słyszymy wiele dobrych słów, ludzie pytają, gdzie jest nasza scena, chcą nas odwiedzić. Ale zdarza się, że ktoś ma do Kościoła żal i na widok księdza czy zakonnicy rzuci jakieś ostre słowo - mówił.
Jak zaznaczył, ewangelizatorzy starają się nie wchodzić w słowne utarczki, lecz skupić się na wysłuchaniu. - Nie chcemy nikomu nic udowadniać, przekonywać. To zupełnie nie o to chodzi. Raczej pozwalamy człowiekowi wypowiedzieć jego ból. A kiedy już wyrzuci go z siebie, rozmowa często schodzi na głębszy poziom i kończy się w dobrej atmosferze - stwierdził.
Jak zaznaczył, jak co roku twórcy Przystanku Jezus przygotowali także program, na który składają się koncerty, warsztaty, happeningi i konferencje. Nowością będą warsztaty psychologiczno-terapeutyczne "Gdy nie chce się żyć. Pogadajmy o kryzysie", których gościem będzie m.in. ks. Tomasz Trzaska z Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego.
Spotkanie i głębokie rozmowy
- Przez te kilka dni do dyspozycji przystankowiczów będą także psychoterapeuci, z którymi będzie można porozmawiać. Poprowadzą m.in. warsztaty o tym, jak radzić sobie z emocjami - zastrzegł.
Dodał, że zaplanowane są także spotkania pod hasłem "Bez cenzury", czyli okazja do tego, by zadać księdzu lub siostrze zakonnej "trudne pytania" i podyskutować.
Uczestnicy będą mogli uczestniczyć w codziennej mszy św. Przez cały czas trwania Przystanku księża będą spowiadać. - Ksiądz Rafał Jarosiewicz z Koszalina przyjedzie na przystankowe pole samochodem-kaplicą, gdzie będzie można adorować Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie - dodał.
Ojciec Piątkowiak przypomniał, że tegorocznym hasłem Przystanku Jezus są słowa zaczerpnięte z Ewangelii według św. Jana: "Aby byli jedno". - Nie chcemy budować murów, wyższych niż te, które już między ludźmi stoją. Chcemy je rozbrajać. Pokazywać, że Kościół jest otwarty tak jak Jezus, że jest w nim przestrzeń, w której każdy może się odnaleźć - wyjaśnił.
"Przystanek Jezus" pierwszy raz odbył się w Żarach. Jego inicjatorem był bp Edward Dajczak – ówczesny biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, a który o pomoc w organizacji poprosił Wspólnotę św. Tymoteusza - Katolickie Stowarzyszenie w służbie Nowej Ewangelizacji z siedzibą w Porszewicach w archidiecezji łódzkiej.
Wśród wykorzystywanych form ewangelizacji są m.in. pantomima, teatr, koncerty muzyczne, taniec, prezentacje parateatralne, modlitwa itp. Uczestnicy mają także okazję do spotkań indywidualnych, spowiedzi i modlitwy, każdy może wziąć udział w eucharystii.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł