"Rząd winien liczyć się z wolą społeczeństwa!"
W sprawie decyzji na temat Funduszu Kościelnego rząd winien liczyć się z wolą społeczeństwa, które w 97 proc. składa się z wierzących - powiedział abp Józef Michalik przed rozpoczęciem 357. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.
Przewodniczący Episkopatu pokreślił, że obecne spotkanie biskupów jest bardzo ważne, gdyż zostanie przyjęty dokument społeczny, rozważany będzie kształt nowej ewangelizacji na ziemi polskiej oraz zostanie przyjęta nowelizacja instrukcji w sprawie traktowania duchownych, którzy dopuścili się grzechu pedofilii, umożliwiająca wydalenie przestępcy ze stanu duchownego.
Abp Michalik podkreślił, że tekst dokumentu społecznego, skonsultowany z najwybitniejszymi socjologami, podejmuje istotną refleksję na temat sytuacji ekonomicznej, społecznej i politycznej w Polsce.
Przewodniczący Episkopatu, pytany jak winna być rozwiązana sprawa Funduszu Kościelnego, odpowiedział, że sprawa ta musi być rozpatrywana zgodnie z wolą społeczeństwa. Dodał, że "Polska aspiruje do nowoczesności, a nowoczesność polega na globalnych rozwiązywaniu problemów a nie na wydłubywaniu sobie oczu czy wybijaniu zębów".
Dodał, że Kościół nie boi się pytań i trudności ze strony rządu, ale musi być to rozwiązane w sposób spokojny, zgodnie z tym czego życzy sobie 97 % społeczeństwa, gdyż tyle jest wierzących, a być może i więcej. "Należy postawić na argumentację, a nie na zacietrzewienie" - zaapelował.
Abp Michalik poinformował, że biskupi rozmawiać będą o wyzwaniach nowej ewangelizacji na ziemi polskiej. W związku z rozpoczynającym się w październiku Rokiem Wiary zostanie też podjęta refleksja na temat "wiary, która się nie przeżyła". Hierarcha zauważył, że "niestety nie wszyscy intelektualiści w Polsce o tym wiedzą". Tymczasem - jego zdaniem - wiara wciąż ma perspektywy rozwoju.
Pytany o kształt nowelizowanej instrukcji Episkopatu na temat postępowania z przypadkami pedofilii wśród duchownych, abp Michalik, oświadczył: "Nie chcemy niczego ukrywać, bo zrobilibyśmy w ten sposób krzywdę ludziom i Kościołowi". Dodał, że Kościół pragnie "szanować nie tylko prawo do dobrego imienia duchownych, ale przede wszystkim szanować prawo dziecka, jeśli jest narażone na takie niebezpieczeństwa".
"Tak jak walczymy z innymi grzechami, tak samo musimy walczyć z grzechem przeciwko szóstemu przykazaniu, czyli z grzechem pedofilii" - powiedział. Dodał, że przygotowywana nowelizacja otwiera drogę ku przeniesieniu duchownego do stanu świeckiego, jeśli się udowodni winę duchownego i krzywdę przezeń wyrządzoną.
"Nigdy nie można powiedzieć, ze czarne stało się białe, a grzech stał się cnotą" - powiedział. Podkreślił, że sprawy takie będzie badać zarówno sąd kościelny jak i sądy cywilne. Pytany czy przypadki pedofilii wśród księży winny być przez Kościół zgłaszane do świeckiej prokuratury, abp Michalik odpowiedział, ze jest to istotny problem wymagający dalszej dyskusji. Jednak uważa, że zgłoszenie przestępstwa świeckiemu wymiarowi sprawiedliwości winno być dokonywane przez samych poszkodowanych. "Trzeba się strzec, aby nie chronić przestępcy, ale nie można tego robić od razu, najpierw biskup powinien dokonać procesu kościelnego, który udowodni winę" - skonstatował.
Pytany o ewentualne odszkodowania dla ofiar płacone przez Kościół, odparł, że w takim wypadku istnieje "niebezpieczeństwo przeniesienia odpowiedzialności z człowieka na instytucję". "Ja bym się tego strzegł" - dodał.
Skomentuj artykuł