Rzymskie pasje - książka Hanny Suchockiej
Pielgrzymowanie po kościołach stacyjnych w Wielkim Poście to temat książki "Rzymskie pasje" autorstwa wieloletniej ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanny Suchockiej. Ilustrowana znakomitymi zdjęciami Janusza Rosikonia ukazała się w wydawnictwie Rosikon press.
Książka, która może być też przewodnikiem po kościołach Wiecznego Miasta, powstała z chęci zapisania ważnego przeżycia duchowego Autorki. "Za każdym razem, kiedy kończył się okres Wielkiego Postu i związane z nim pielgrzymowanie, miałam poczucie, że kończy się coś ważnego, szczególnego, coś, co może warto przekazać innym" - wyjaśnia we wstępie. Podkreśla, że Wielki Post nie jest przeżytkiem, że może być ważny teraz, dla człowieka współczesnego.
O tym, że jest to czas ważny i owocny świadczy cała książka. Suchocka wyjaśnia, że 'statio' oznacza zatrzymanie, refleksję i modlitwę. Kościoły stacyjne to świątynie, w których odprawia się stacje, przeważnie Drogę Krzyżową, ale w Rzymie wykształciła się tradycja gromadzenia się z różnych okazji, a nabożeństwom tym przewodniczył biskup miejsca, czyli papież. Kościoły stacyjne wyznaczał Ojciec Święty i po edykcie cesarza Konstantyna, gdy zaprzestano prześladowania chrześcijan, wytworzyła się tradycja pielgrzymowania do grobów męczenników. Grzegorz Wielki na przełomie VI i VII w. zorganizował system stacyjny w Rzymie, czyli wyznaczył kościoły na określone dni oraz liturgię, jaką należy odprawić. Na każdy dzień Wielkiego Postu przypadał inny kościół, a lista ta w ciągu wieków była zaledwie nieznacznie modyfikowana, co jest możliwe tylko w Wiecznym Mieście. To pielgrzymowanie i udział w porannej Mszy św. zaczęło zanikać wraz z odchodzeniem od wiary mieszkańców włoskiej stolicy, ale zwyczaj odżył dzięki cudzoziemcom, którzy tu zamieszkali z rozmaitych powodów, często księży, studiujących w Rzymie. Opiekę nad tym pielgrzymowaniem przejęło Kolegium Amerykańskie.
Autorka opisuje w książce kolejne stacje, poczynając od św. Sabiny na Awentynie, gdzie zgodnie z wielowiekową tradycją rozpoczyna się Wielki Post a papież osobiście posypuje wiernym głowy popiołem. Następują kolejne świątynie - sławne - tak jak cztery rzymskie bazyliki - i maleńkie, zapomniane, upchnięte w gęstej zabudowie miasta.
Autorka z dużym talentem opisuje klimat porannego miasta, kolor nieba, który rozświetla się z upływem czasu, pogodę. Wspomina o trudnych dojazdach po wąskich uliczkach, towarzyszach pielgrzymowania - Kanadyjce, amerykańskich i polskich księżach, siostrach zakonnych, przyjaciołach z Polski. Opisy samych kościołów - architektury i dzieł sztuki, zgromadzonych we wnętrzach - są precyzyjne i wyczerpujące jak w zawodowych przewodnikach. Arcydzieła Michała Anioła, Rafaela, Caravaggia i wielu, wielu innych wybitnych artystów można podziwiać nawet w skromnych kościołach. Przy tych opisach ujawnia się gust Suchockiej, która dobrze czuje się w prostych wnętrzach, ozdobionych wczesnochrześcijańskimi mozaikami, rzeźbami i malowidłami i ubolewa, że skromne wnętrza niektórych świątyń przerobiono na kapiące od złota "salony", a na domiar złego ozdobiono je kryształowymi kandelabrami.
Wnętrza świątyń i obecne w niej dzieła są jednak tylko wstępem do rozważań o Bogu i odczytaniu swojego losu w świetle wiary. Komentując czytania z danego dnia Suchocka zastanawia się, jak łączyć codzienną aktywność i zabieganie z kontemplacją, z wsłuchaniem się w wolę Bożą. Pisze o potrzebie ciszy, o okowach Bożej miłości. "Kroczenie drogą Bożą wymaga od nas wysiłku, często zmiany tego, do czego przywykliśmy, z czym nam jest wygodnie. Może się jednak okazać, że ta wygoda pozbawiła nas ostrości spojrzenia i że zbaczamy z drogi Bożej, nawet nie zdając sobie z tego sprawy". Autorka wyznaje, że słowa z Księgi Izajasza "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami" były dla niej zawsze bardzo trudną próbą.
Jest ta książka także wielkim przypomnieniem tradycji Kościoła, który, mimo upadku wielu jego synów i córek wciąż trwa, jest powrotem do źródeł i fundamentu, jakim są zapomniani nieraz męczennicy - Sabina, Pudencjana, Prakseda, Pryska i in.. Jest w niej zachwyt wiarą, która ucieleśniła się we wspaniałej, przebogatej kulturze. Autorka wrażliwa jest też na bieżącą chwilę, stwierdza, że w Rzymie nic nie jest tylko historią, a "wszystko przeplata się z teraźniejszością, a przeszłość jest tak obecna, jak w żadnym innym mieście".
Książka ilustrowana jest znakomitymi zdjęciami Janusza Rosikonia, wiele z nich jest nie tylko uzupełnieniem, ale odrębny komunikatem, przeznaczonym dla odbiorcy. Wydawcy zamieścili też plan Rzymu z zaznaczonymi kościołami stacyjnymi, spis wszystkich 44 świątyń, w tym św. Pankracego, który jest stacyjny w pierwszą niedzielę wielkanocną, czyli Bożego Miłosierdzia, ale Autorka umieszcza go, gdyż szczególnie do niej przemawia.
Hanna Suchocka, Rzymskie pasje. Kościoły stacyjne Wiecznego Miasta, Zdjęcia Janusz Rosikoń, Rosikn press, Warszawa 2013.
Skomentuj artykuł