Salwador: sąd uznał niewinność posądzanego o pedofilię księdza

(fot. Telenoticias 21 / youtube.com)
KAI / www.aciprensa.com / kk

Trzy lata temu ks. Antonio Molina, kapłan z San Salvadoru, został bezpośrednio przez papieża w trybie pilnym suspendowany za rzekomą pedofilię i zwolniony ze wszystkich stanowisk i funkcji.

Kapłan nie mógł wówczas sprzeciwić się tej decyzji. Teraz okazuje się, że oskarżenie było całkowicie fałszywe.

Sąd cywilny w Salwadorze ustalił, że kapłan jest niewinny i oczyścił z wszelkich zarzutów po tym, gdy oskarżyciel Isaí Ernesto Mendoza wycofał się ze stawianych księdzu zarzutów. "Wszystko, co powiedziałem, jest fałszywe” - mówił. Prosił także o wybaczenie i przepraszał oskarżonego. Wcześniej twierdził, że był molestowany seksualnie przez księdza w latach 1993-1996. Sąd uznał, że było to kłamstwo.

Także dwie inne kobiety, które w międzyczasie zarzucały księdzu podobne przestępstwa, wycofały swoje oskarżenia. Podczas procesu pojawiły się różne sprzeczności. Ks. Molina twierdził, że nie zna oskarżyciela, który z kolei podawał się za ministranta. Dziś nie wiadomo czy w ogóle mieszkał na terenie gminy, w której miało dochodzić do nadużyć.

Ks. Antonio poprosił sąd o przekazanie orzeczenia arcybiskupstwu San Salvadoru i nuncjaturze apostolskiej.

W rozmowie z lokalnymi mediami kapłan powiedział: „Jestem zadowolony. Prawda zawsze zwycięży nad kłamstwem. Wybaczam Cinty i Karen Gutierrez, a także Isaíowi Ernesto Mendozie Martinezowi, których nawet nie znałem.”

Ksiądz podkreśla, że nie może niczego oczekiwać od papieża, ale wierzy że informacja o jego losie dojdzie do Watykanu. Przysięga posłuszeństwo ojcu Świętemu niezależnie od tego, co Franciszek postanowi. Biskup Escobar Alas dodaje, że sprawa jest skomplikowana, bo choć wyrok miał miejsce w sądzie cywilnym, to proces kościelny przebiega innym trybem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Salwador: sąd uznał niewinność posądzanego o pedofilię księdza
Komentarze (1)
JJ
Jan Janek
10 listopada 2019, 12:37
Papież Frnaciszek i jego urzędnicy chcąc przypodobać się liberalnym mediom i opnii publicznej żądającej, aby więcej księży rzucać lwom, wykazał się nadgorliwością i ukarał niewinnego kapłana. Patrząc na obecny pontyfikat dochodzę do wniosku, że zostanie po nim gruzowisko.