15 chorób Kurii i Kościoła według Franciszka

(fot. EPA/ANDREAS SOLARO)
KAI / CTV / slo / psd

Papież Franciszek zachęcił swoich współpracowników w Kurii Rzymskiej do dokonania rachunku sumienia w tradycyjnym przemówieniu z okazji Bożego Narodzenia. Ojciec Święty wymienił 15 chorób od zarozumiałości do czucia się niezastępowalnym, od duchowego Alzheimera po dążenie do gromadzenia pieniędzy i władzy, od zamkniętych kręgów po "zyski doczesne" i "terroryzm plotek".

Franciszek przypomniał, że w Bożym Narodzeniu świętujemy przyjście między nas Boga ubogiego, który pragnie nauczyć nas mocy pokory. Został on przyjęty nie przez ludzi wybranych, ale ubogich i prostych. W ramach przygotowań do przedświątecznej spowiedzi zachęcił swoich współpracowników do dokonania rachunku sumienia. Zaznaczył, że wymienione przez niego choroby i pokusy, dotyczą nie tylko Kurii, ale są zagrożeniem dla każdego chrześcijanina i każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego. Jednak pięknie byłoby pomyśleć o Kurii Rzymskiej, jako o małym modelu Kościoła, to znaczy jako ciele, które usiłuje codziennie i poważnie być bardziej żywym, zdrowszym, zgodnym i zjednoczonym między sobą oraz z Chrystusem. Dodał, że Kuria, podobnie jak Kościół nie może żyć "bez życiodajnej, osobistej, autentycznej i mocnej więzi z Chrystusem", a członek Kurii, który codziennie nie posila się tym pokarmem, stanie się biurokratą. W tym kontekście papież wymienił katalog chorób groźnych dla tego środowiska:

Choroba poczucia się nieśmiertelnymi i niezbędnymi

"Kuria która nie dokonuje samokrytyki, która nie dostosowuje się do nowych wyzwań, nie dąży do udoskonalenia jest ciałem chorym" - stwierdził papież. Zauważył, że mogłaby nam w tym pomóc wizyta na cmentarzu, gdzie leży wiele osób, które "zapewne myślały, że są nieśmiertelne, odporne na czas i niezbędne". Wskazał, że jest to choroba tych, którzy "stali się szefami i odczuwają swoją wyższość wobec wszystkich, a nie czują się na służbie wszystkich". Dodał, że choroba ta często wynika z patologii władzy, z "kompleksu wybranych", z "narcyzmu".

Choroba nadmiernej pracowitości

Franciszek nawiązał do postawy ewangelicznej Marty, zaprzątniętej pracą, a zaniedbującej nieuchronnie "lepszą cząstkę: spoczynek u stóp Jezusa". Przypomniał, że Jezus "wezwał swoich uczniów, aby nieco odpoczęli", gdyż zaniedbanie koniecznego odpoczynku prowadzi do stresu i podrażnienia.

DEON.PL POLECA

Choroba "znieczulenia" umysłowego i duchowego

To ci, którzy "tracą swój spokój wewnętrzny, żywotność i śmiałość, ukrywając się za papierami, stając się maszynami akt spraw a nie ludźmi Bożymi, niezdolni by płakać z tymi, którzy płaczą i radować się z tymi, którzy się weselą!

Choroba nadmiernego planowania

Ma ona miejsce wówczas, "kiedy apostoł wszystko skrupulatnie zaplanuje, i czyniąc tak myśli, że sprawy skutecznie idą naprzód, stając się w ten sposób księgowym czy też handlowcem". Trzeba wszystko dobrze przygotowywać, nie popadając jednak nigdy w pokusę oswojenia Ducha Świętego i kierowania Jego wolnością ... "Zawsze łatwiej i wygodniej spocząć na swoich statycznych i niezmiennych pozycjach" - stwierdził Franciszek.

Choroba złej koordynacji

To choroba tych, którzy "tracą łączność między sobą, a ciało traci swoją harmonijną funkcjonalność" stając się "orkiestrą, która wytwarza hałas, bo jej członkowie nie współpracują i nie żyją w duchu komunii i drużyny" - zauważył papież.

Duchowy Alzheimer

Oznacza ona "postępujący spadek zdolności duchowych", "powodujący poważne upośledzenie osoby", sprawiając, że żyje ona w "stanie całkowitej zależności od swoich poglądów często wyimaginowanych". "Widzimy to w ludziach, którzy "stracili pamięć" o swoim spotkaniu z Panem, w ludziach uzależnionych on swoich "pasji, kaprysów i manii", osobach budujących wokół siebie mury i nawyki"- powiedział Ojciec Święty.

Choroba rywalizacji i zarozumiałości

"Kiedy pozory, kolory szat i zaszczytne insygnia stają się głównym celem życia ... jest to choroba, która prowadzi nas do bycia ludźmi fałszywymi i żyjącymi fałszywym mistycyzmem i nieprawdziwym kwietyzmem". Papież przypomniał w tym przypadku słowa św. Pawła Apostoła o "wrogach krzyża Chrystusowego, których dążenia są przyziemne" (Flp 3,19).

Choroby schizofrenii egzystencjalnej

Ojciec Święty zaznaczył, że chodzi mu w tym wypadku o osoby żyjące podwójnym życiem, wynikającym z obłudy, życiem typowym dla przeciętności a także pogłębiającej się pustki duchowej, której nie mogą zapełnić ani dyplomy ani też tytuły akademickie. Choroba ta dotyka często tych, którzy porzucają posługę duszpasterską i ograniczają się do roboty papierkowej, tracąc kontakt z rzeczywistością, z prawdziwymi ludźmi. Tworzą w ten sposób swój własny równoległy świat, w którym odkładają na bok wszystko, czego surowo nauczają innych, wiodąc życie ukryte, często rozwiązłe.

Choroba obmowy i plotek

Osoby owładnięte tą chorobą Franciszek porównał do tych, którzy sieją kąkol i określił mianem morderców z zimną krwią dobrego imienia swoich kolegów i współbraci. Jest to choroba osób tchórzliwych, które nie mając odwagi mówić prosto w oczy, obmawiają za plecami ... Strzeżmy się od terroryzmu plotek!" - zaapelował.

Choroba ubóstwiania szefów

Papież wskazał, iż jest to choroba osób tworzących dwór wokół przełożonych, ofiar karierowiczostwa i oportunizmu. Pełnią swoją posługę myśląc tylko o tym, co powinny zyskać, a nie o tym, co powinny dać. Są to ludzie małostkowi, kierujące się jedynie "swoim zgubnym egoizmem". Może też dotknąć przełożonych, "kiedy zabiegają o niektórych swoich współpracowników, by zyskać ich lojalność i podporządkowanie się oraz uzależnienie psychologiczne, ale efektem końcowym jest prawdziwa współwina".

Choroba obojętności wobec innych

"Kiedy każdy myśli tylko o sobie, tracąc szczerość i ciepło ludzkich relacji. Kiedy najbardziej doświadczony nie udostępnia swojej wiedzy kolegom mniej doświadczonym. Gdy, z zazdrości lub intrygi odczuwamy radość, widząc jak inny upada, zamiast go podnosić i dodać otuchy".

Choroba miny pogrzebowej

Dotyczy ona ludzi gburowatych i ponurych, uważających, że aby być poważnymi, trzeba mieć odmalowane na twarzy przygnębienie, surowość oraz traktować innych - zwłaszcza, uznanych za gorszych - sztywno, surowo i arogancko. Ojciec Święty zauważył, że teatralna surowość i bezpłodny pesymizm są często objawami lęku i niepewności samego siebie. Apostoł natomiast musi starać się być osobą grzeczną, spokojną, entuzjastyczną i wesołą, która przekazuje radość .... Franciszek zachęcił, by być pełnymi humoru, zdolnymi do autoironii: "Jak nam dobrze czyni dobra dawka zdrowego humoru" - stwierdził.

Choroba zbijania majątku

Papież wskazał, że ma ona miejsce wówczas, kiedy apostoł stara się wypełnić pustkę egzystencjalną w swoim sercu gromadząc dobra materialne, nie z konieczności, ale aby czuć się po prostu bezpiecznie.

Choroba zamkniętych kręgów

Ma ona miejsce wówczas, gdy przynależność do danej grupki staje się silniejsza, niż przynależność do Ciała, a w niektórych sytuacjach, do samego Chrystusa. Franciszek zauważył, że również ona zawsze zaczyna się od dobrych zamiarów, ale z upływem czasu zniewala członków tej grupki stając się "rakiem".

Choroba zysku doczesnego, ekshibicjonizmu

"Kiedy apostoł przekształca swoją posługę we władzę, a swoją władzę w towar, by uzyskać korzyści doczesne lub więcej władzy. Jest to choroba ludzi niezmordowanie dążących do pomnożenia władzy i by osiągnąć ten cel zdolni są do oszczerstwa, zniesławienia i zdyskredytowania innych, nawet w gazetach i czasopismach. Oczywiście chcą się pojawić na pierwszych stronach gazet, uchodzić za zdolniejszych od innych. Ojciec Święty zaznaczył, że jest to choroba, która wyrządza wiele zła ciału, gdyż prowadzi ludzi do usprawiedliwiania użycia wszelkich środków, by osiągnąć taki cel, często w imię sprawiedliwości i przejrzystości.

Na zakończenie papież stwierdził, że "kapłani są jak samoloty, stają się newsem tylko wtedy, kiedy upadają, ale jest tak wiele, które latają w powietrzu. Wielu ludzi ich krytykuje, ale niewielu za nich się modli" - powiedział. Podkreślił, że misja kapłańska jest bardzo delikatna, ale wspomniane zdanie ukazuje jak wiele zła całemu ciału Kościoła może uczynić jeden kapłan, który "upada".

Ojciec Święty zachęcił swoich współpracowników, aby "żyjąc prawdziwie w miłości sprawili, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową - ku Chrystusowi" (Ef 4,15) i modlili się do Matki Bożej, o uzdrowienie ran grzechu, jaki każdy niesie w swoim sercu. Prosił też o modlitwę w swojej intencji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

15 chorób Kurii i Kościoła według Franciszka
Komentarze (75)
A
anna
7 stycznia 2015, 21:41
Wyraznie zarysowuje sie ksztalt polskiej schizmy, ktora mozna nazwac  "polskim kosciolem", ok. 30 procent polskiego spoleczenstwa zwiazanego z radiemaryja.
P
pogotowie
30 grudnia 2014, 00:44
Takie "orędzie" mógłby wystosować do każdej diecezji i do każdego zakonu przy jakiejkolwiek okazji. Wybrał okazję składania życzeń bożonarodzeniowych żeby media miały znowu powód do ujadania na Kościół i do zachwytów Argentyńczykiem. I użył ich do publicznego oczernienia kurii, gdzie jest procentowo na pewno więcej uczciwych i pobożnych katolików niż w każdej innej instytucji. A chodzi o instytucję, która właściwie zapewnia ciągłość papiestwa od strony ludziej. A jego "diagnoza" jest tak perfidna i absurdalna, że może być jedynie zapowiedzią praktycznej likwidacji kurii rzymskiej przynajmniej w jej normalnej, trwającej od wieków postaci.
I
io
29 grudnia 2014, 23:18
sama diagnoza to  WIELKI SUKCES
S
sac
24 grudnia 2014, 12:41
Dużo zdrowia i wytrwałości, Ojcze Świety!
A
Ania
23 grudnia 2014, 20:19
Wielką łaską jest umieć znależć się w takim stanie kiedy to powie: tak te słowa mnie dotyczą bo to prawda i powiedzieć to publicznie. A nie użyć okreslenia - bez przesady to mnie nie dotyczy w końcu co mnie obchodzi ja mam swój interes. Takiemu byłoby lepiej by nigdy nie był ojcem.Jesli jest prawdziwym ojcem i ma świadomość  wielkiej odpowiedzialności najpierw wobec Boga samego a potem zaraz wobec dzieci - to słowa Papieża zmuszą do rachunku sumienia.Duchowni do których Papież kierował te słowa winni sobie je wziąć bardzo głęboko do serca - zwłaszcza Polscy. Trzeba umiec przyjąć prawdę że słowami Papieża mówi sam Pan Jezus.Tak jak zupełnie niedawno przez Naszego Jana Pawła 2.Czy ktoś Go słuchał i posłuchał...???!!!
P
pijanow7@interia.p
23 grudnia 2014, 16:49
Słowa Ojca Świętego nie dotyczą tylko chorób Kurii i Kościoła. One dotyczą wszystkich ludzi.
?
?!?!
23 grudnia 2014, 09:44
No i jak można się było spodziewać papież znowu wywołał lawinę oburzenia na księży i kościół. Świeckie portale podłapały wypowiedź i posypały się głosy oburzenia, że  księża to zdziercy,oszuści, pedofile... itp. Jeszcze parę takich generalizujących wystąpień papieża i wprowadzi wrogość świeckich do kapłanów. A w kościele mówili, żeby przed Świętami wprowadzać pokój i pojednanie między ludźmi...
M
mf
23 grudnia 2014, 10:01
Święte słowa.Pracowałem kiedyś w McDonalds i nawet tam była zasada, że nie opieprza się pracowników przy klientach. Bierze się delikwenta na zaplecze i tam zwraca uwagę jeśli coś zrobił źle.
S
Szymon
23 grudnia 2014, 22:35
A listy w Biblia? Czy tam apostołowie nie opierniczaja i napominaja?
P
Piotr
23 grudnia 2014, 09:22
jezuici wzieli sobie to orędzie do serca ?
RB
RV bis
23 grudnia 2014, 07:51
~cd Rv 17:00:37 | 2014-12-22 W tej papieskiej „diagnozie kurialnych chorób” znalazł się również „duchowy Alzheimer” polegający na zapominaniu naszej osobistej historii spotkania z Chrystusem. Jest tu rywalizacja i próżna chwała, a także „duchowa schizofrenia”, czyli „podwójne życie”. Dalej są plotki, podlizywanie się przełożonym, obojętność na innych, grobowa mina z brakiem poczucia humoru, kumulowanie dóbr materialnych, „obwody zamknięte”, czyli izolowanie się w grupkach, a wreszcie posługiwanie się oczernianiem dla budowania własnej kariery. „Takie choroby i takie pokusy są oczywiście niebezpieczeństwem dla każdego chrześcijanina i dla każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego – tak pojedynczo, jak wspólnotowo – kontynuował Franciszek. – Czytałem kiedyś, że księża są jak samoloty: mówi się o nich tylko wtedy, jak upadną, a przecież jest tylu, którzy latają. Wielu krytykuje, a mało kto się za nich modli. To powiedzenie jest sympatyczne, ale też bardzo prawdziwe, bo wskazuje znaczenie i delikatność naszej kapłańskiej posługi i to, jak wiele złego robi całemu ciału Kościoła jeden ksiądz, który «upada». Aby więc nie upaść w tych dniach, gdy przygotowujemy się do spowiedzi, prośmy Matkę Bożą o wspieranie Kościoła i Kurii, by były zdrowe i uzdrawiały, by święte i uświęcały, na chwałę Jej Syna, na zbawienie nasze i całego świata”. OCZYWIŚCIE DEON WOLI MANIPULOWAĆ INFORMACJAMI ZA PAP - RADIO WTYKAŃSKIE NIE PASUJE SZEFOM DEONOWYM? Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego 
J
ja
23 grudnia 2014, 09:20
Gdzie tu widzisz manipulację? Deon napisał to samo co cytujesz.
L
LidkaN
23 grudnia 2014, 18:00
Wskaż, gdzie napisane są słowa papieża w tekście deonu : Takie choroby i takie pokusy są oczywiście niebezpieczeństwem dla każdego chrześcijanina i dla każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego – tak pojedynczo, jak wspólnotowo – kontynuował Franciszek. – 
P
PJK
24 grudnia 2014, 12:36
Są przytoczone we wstępie, w akapicie zaraz pod wytłuszczonym tekstem.
H
hef
27 grudnia 2014, 17:56
Polecam skrót Ctrl+F.
R
RVbis
23 grudnia 2014, 07:49
~RV 16:57:45 | 2014-12-22 Na tradycyjnej przedświątecznej audiencji dla Kurii Rzymskiej Papież zaproponował tym razem... rachunek sumienia. Najpierw jednak wyraził swym współpracownikom wdzięczność za ich codzienną służbę całemu Kościołowi, zachęcając do dziękczynienia Bogu. „Pragnę razem z wami wznieść do Pana gorące dzięki za mijający rok, za przeżyte wydarzenia i wszelkie dobro, jakie szczodrze zechciał spełnić przez służbę Stolicy Apostolskiej – powiedział Franciszek. – Prośmy Go pokornie o przebaczenie błędów popełnionych «myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem». A wychodząc właśnie od tej prośby o przebaczenie chciałbym, aby to nasze spotkanie i refleksje, jakimi się z wami podzielę, były dla nas wszystkich pomocą i zachętą do prawdziwego rachunku sumienia, by przygotować nasze serca na Boże Narodzenie”. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tak jak cały Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, również Kuria jest ciałem, które, aby żyć, musi się odżywiać i leczyć. Potrzebuje w tym osobistej relacji z Chrystusem, bo bez tego pokarmu kurialista staje się biurokratą. Konieczna jest więc codzienna modlitwa, uczęszczanie do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i pojednania. By pomóc kurialistom przygotować się przed Bożym Narodzeniem do sakramentu pokuty, Franciszek podał katalog swoistych „chorób”, jakie im przy pracy w Kurii zagrażają. Wymienił ich aż piętnaście. Znalazły się wśród nich takie wady, jak czucie się „nieśmiertelnymi” i „niezbędnymi”, nadmierna aktywność z zapominaniem o odpoczynku i ludzkich relacjach, umysłowe i duchowe „skamienienie” z utratą wrażliwości, przesadne planowanie i funkcjonalizm, ale też coś przeciwnego – brak 
G
Gregor
23 grudnia 2014, 07:48
Jak na moje oko to Franek będzie miał niebawem wypadek albo zapadnie na jakąś ciężką chorobę, Chierarchowie że tak ich ujmę sami go załatwią bo on nie pasuje do dzisiejszego obrazu księdza i tego co robi kościół.
BC
będę chory?
23 grudnia 2014, 03:56
Okropne choroby opanowały kościół. Aż strach tam wchodzić, bo jeszcze się jakie paskudztwo przyczepi do cżłowieka?
J
ja
23 grudnia 2014, 18:20
część masz zapewne we własnym wydaniu...
W
wp
23 grudnia 2014, 00:28
[url]http://www.facebook.com/BlogRzymskiKatolik/photos/a.526410444091676.1073741828.141860555880002/701861506546568/?type=1[/url]
A
Adam1951
22 grudnia 2014, 22:22
To naprawdę potrzebne wystąpienie Ojca Św. jest jednak znowu wypatrzone przez media. Z niemałą rozkoszą podkreślają jak Dobry Papież wygarnia złym biskupom. A przecież chciałoby się powiedzieć, że im nikt ich "chorób" nie wytknie, a jeżeli nawet to nie zrobią rachunku sumienia, nie wykażą skruchy i nie zaplanują poprawy, Szkoda, gdyż czytając słowa Papieża, widzę moje "choroby" choć nie jestem biskupem, czy nawet kapłanem. 
M
Marianna
22 grudnia 2014, 20:44
Z jednej strony choroba "nadmiernego planowania", z drugiej strony - "złej koordynacji". Bez planowania nie będzie koordynacji, więc co papież miał na myśli? Choroba "ubóstwiania szefów" - to chyba do wszystkich fanów papieża Franciszka. Choroba "zbijania majątku" - to do Konferencji Episkopatu Niemiec, której szef, kard. Marx, buduje sobie rezydencję za jakieś 60 mln. euro, dwa razy drożej niż rezydencja zaszczutego w mediach biskupa Limburga. Choroba "zamkniętych kręgów" - to chyba do neokatechumenatu i innych "odnów w Duchu Świętym".
M
ministrant
22 grudnia 2014, 20:55
Dzięki za napisanie słów prawdy. Pozdrawiam serdecznie.
M
Marianna
22 grudnia 2014, 21:24
Cóż, pozytywnym owocem tego pontyfikatu może być właśnie wzbudzenie reakcji wiernych i kapłanów, aby mocniej głosili prawdę. Pozdrawiam również.
A
Andrzej
22 grudnia 2014, 21:53
Szukasz dziury w całym, a to święte słowa ! "Nadmierne" planowanie wiąże się z tym, że człowiek chce sam "za wszyskie sznurki pociągać", traci przez to zaufanie do Ducha Świętego. Brak koordynacji, to brak współpracy pomiędzy ludźmi. "Choroba ubóstwiania szefów" raczej nie tyczy się do Papieża, który zawsze wskazuje na Jezusa. "Chorobliwe zbijanie majątku" dotyczy wszystkich (całego Kościoła) i nas też. Pieniądz zasłania Boga ! Pamiętać musimy też, że w Kościele (każdej wspólnocie) naj, naj ważniejszy jest Jezus ! 
M
Marianna
22 grudnia 2014, 22:08
Tyle, że papież te słowa powiedział na spotkaniu z członkami Kurii, a nie np. na audiencji generalnej. Owszem, "chorobliwe zbijanie majątku" dotyczy każdego, ale nie powinno dotyczyć hierarchów, zwłaszcza niemieckich, którzy dla srebrników (euro) chcą dopuścić jawnych cudzołożników i zboczeńców do Najświętszego Sakramentu. Jeśli zaś chodzi o "ubóstwianie szefów", to proszę pamiętać, że olbrzymia sympatia, jaką cieszy się papież Franciszek wśród "elit", mediów mainstreamowych, a w szczególności wrogów Kościoła (ateistów, protestantów, homoseksualistów), nauczanie Chrystusa jest wypierane, w USA przy legalizacji "małżeństw" homosekualnych powołują się na "kim jestem, aby osądzać?", zaś w Niemczech w pierwszym roku pontyfikatu obecnego papieża liczba wystąpień znacznie wzrosła w porównaniu do czasów Benedykta XVI.
TT
twój tato
22 grudnia 2014, 20:23
"Choroby schizofrenii egzystencjalnej - Ojciec Święty zaznaczył, że chodzi mu w tym wypadku o osoby żyjące podwójnym życiem" Ojciec Święty nie rozumie na czym polega schizofrenia.
Z
zdrowy
30 grudnia 2014, 01:32
Bergoglio bredzi. A hołota przyklaskuje bo on dowała Kościołowi.
O
opra
30 grudnia 2014, 01:41
O ciekawe zdrowy, a ponoć każdy człowiek jest chory. No chyba, że święty jakiś…..
M
ministrant
22 grudnia 2014, 17:43
Niech papież skieruje te słowa do Episkopatu Niemiec a nie do Kurii Rzymskiej. W Niemczech biskupi są miłosierni ale tylko dla tych wiernych którzy płacą podatek kościelny. Jak nie płacisz podatku nie otrzymujesz sakrametów. Jakoś nie słyszałem oburzenia Franciszka. Co więcej jednym z doradców papieża Franciszka jest przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kardynał Reinhard Marx. 
M
mihelgaE
23 grudnia 2014, 03:39
Mam niskie dochody w DE i nie musze placic podatku na KK.Moge i przyjmuje tez Sakramenty.
Paweł Tatrocki
22 grudnia 2014, 17:31
A Ojciec Święty nie czyni cudów, nie uzdrawia tłumów jak św. Piotr, którego cień uzdrawiał chorych. Czemu papież nie jest tak święty? Wiele wymaga od innych a od siebie? Jak był kardynałem to jakoś nie miał sukcesów duszpasterskich w swojej diecezji, z szatanem kiepsko walczył i walczy nadal. Cóż z tego, że wytknie wady swoim współpracownikom, lepiej jakby sam dał przykład świętego życia, którym by pociągnął do Boga innych. Jakoś kardynałowie nie chcą go naśladować co jest dziwne. Szczupły nie jest, nie widać, aby bardzo pościł. Widać, że lubi sobie podjeść, dogodzić sobie. Stąd już tylko krok do nieczystości, a oby Bóg Ojca Franciszka od niej uchronił. Tak więc, żeby krytykować innych trzeba być samemu bardzo świętym.
M
Magdalena
22 grudnia 2014, 17:51
A przepraszam....Nie daje przykładu " świętego życia" ? W sumie idąc tym tropem- nie wiesz czy jest faktycznie święty czy też tym świętym nie jest. Nie wiesz czy pości i czy lubi sobie dogodzić.  " Żeby krytykowac innych , trzeba być samemu bardzo świętym" - Bardzo świętym? Świętym się jest albo nie. Żeby być świętym pokusy szatana nie mogą Cię dotykać. To jest tylko człowiek.....ale wybrany przez Boga. 
Paweł Tatrocki
22 grudnia 2014, 17:55
Pokusy szatana dotykają każdego, ale trzeba mieć siłę, aby je odeprzeć, nie iść za nimi.
F
Fix
22 grudnia 2014, 18:49
Jak wszyscy tu rozumiemy, Ty odpierasz je bezbłędnie, a wszyscy Twoi znajomi są święci, bo nawrócili się pod Twoim wpływem. Gratulujemy, nagrodę prześlemy pocztą.
22 grudnia 2014, 21:25
Właściwie ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi jest kluczowe. Polecam zastosować dokładnie tak, jak piszesz.
JW
J. W. B.
22 grudnia 2014, 21:46
Proś o miłosierdzie dla siebie...
Paweł Tatrocki
22 grudnia 2014, 21:56
Bóg zapłać za te uwagi, przynajmniej wiem o co mam się modlić.
Paweł Tatrocki
22 grudnia 2014, 21:58
O to trzeba zawsze prosić, zwłaszcza w chwili śmierci.
K
krysia
22 grudnia 2014, 23:06
A skąd wiesz, że nie czyni cudów?
T
tomi
22 grudnia 2014, 23:31
Powiedz  co ty wypisujesz? Czemu dyskredytujesz i atakujesz wlasnego papieza? Swoja matke tez chodzisz do sasiadow dyskredytowac? A co do Ojca świetego.... Po to jest papiezem, ojcem dla Kosciola zeby tez robil rachunek sumienia. Zrobil to w stosunku do swoich podwladnych, pracownikow kurii, mial do tego pelne prawo jako przewodnik duchowy i szef. A tobie w zasadzie nic do tego.
CR
cd Rv
22 grudnia 2014, 17:00
W tej papieskiej „diagnozie kurialnych chorób” znalazł się również „duchowy Alzheimer” polegający na zapominaniu naszej osobistej historii spotkania z Chrystusem. Jest tu rywalizacja i próżna chwała, a także „duchowa schizofrenia”, czyli „podwójne życie”. Dalej są plotki, podlizywanie się przełożonym, obojętność na innych, grobowa mina z brakiem poczucia humoru, kumulowanie dóbr materialnych, „obwody zamknięte”, czyli izolowanie się w grupkach, a wreszcie posługiwanie się oczernianiem dla budowania własnej kariery. „Takie choroby i takie pokusy są oczywiście niebezpieczeństwem dla każdego chrześcijanina i dla każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego – tak pojedynczo, jak wspólnotowo – kontynuował Franciszek. – Czytałem kiedyś, że księża są jak samoloty: mówi się o nich tylko wtedy, jak upadną, a przecież jest tylu, którzy latają. Wielu krytykuje, a mało kto się za nich modli. To powiedzenie jest sympatyczne, ale też bardzo prawdziwe, bo wskazuje znaczenie i delikatność naszej kapłańskiej posługi i to, jak wiele złego robi całemu ciału Kościoła jeden ksiądz, który «upada». Aby więc nie upaść w tych dniach, gdy przygotowujemy się do spowiedzi, prośmy Matkę Bożą o wspieranie Kościoła i Kurii, by były zdrowe i uzdrawiały, by święte i uświęcały, na chwałę Jej Syna, na zbawienie nasze i całego świata”. OCZYWIŚCIE DEON WOLI MANIPULOWAĆ INFORMACJAMI ZA PAP - RADIO WTYKAŃSKIE NIE PASUJE SZEFOM DEONOWYM? Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego 
PP
Poszukiwacz Prawdy
22 grudnia 2014, 20:23
Duchowy Alzheimer, mocne słowa, ale czy nie odnoszą się one też do słów Jezusa o nierozerwalności małżeństwa, o którch tak wielu zapomina w imię "miłosierdzia" wobec cudzołóżników?
R
RV
22 grudnia 2014, 16:57
Na tradycyjnej przedświątecznej audiencji dla Kurii Rzymskiej Papież zaproponował tym razem... rachunek sumienia. Najpierw jednak wyraził swym współpracownikom wdzięczność za ich codzienną służbę całemu Kościołowi, zachęcając do dziękczynienia Bogu. „Pragnę razem z wami wznieść do Pana gorące dzięki za mijający rok, za przeżyte wydarzenia i wszelkie dobro, jakie szczodrze zechciał spełnić przez służbę Stolicy Apostolskiej – powiedział Franciszek. – Prośmy Go pokornie o przebaczenie błędów popełnionych «myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem». A wychodząc właśnie od tej prośby o przebaczenie chciałbym, aby to nasze spotkanie i refleksje, jakimi się z wami podzielę, były dla nas wszystkich pomocą i zachętą do prawdziwego rachunku sumienia, by przygotować nasze serca na Boże Narodzenie”. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tak jak cały Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, również Kuria jest ciałem, które, aby żyć, musi się odżywiać i leczyć. Potrzebuje w tym osobistej relacji z Chrystusem, bo bez tego pokarmu kurialista staje się biurokratą. Konieczna jest więc codzienna modlitwa, uczęszczanie do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i pojednania. By pomóc kurialistom przygotować się przed Bożym Narodzeniem do sakramentu pokuty, Franciszek podał katalog swoistych „chorób”, jakie im przy pracy w Kurii zagrażają. Wymienił ich aż piętnaście. Znalazły się wśród nich takie wady, jak czucie się „nieśmiertelnymi” i „niezbędnymi”, nadmierna aktywność z zapominaniem o odpoczynku i ludzkich relacjach, umysłowe i duchowe „skamienienie” z utratą wrażliwości, przesadne planowanie i funkcjonalizm, ale też coś przeciwnego – brak koordynacji.
KP
ks. Pawel
22 grudnia 2014, 16:40
Mam nadzieje ze to juz jego ostatnie Boze Narodzenie!
P
PP
22 grudnia 2014, 16:50
A nie lepiej modlić się o jego nawrócenie? Kto wie, jaki będzie kolejny papież? Może znowu nadejdzie czas wybierania na papieży ludzi niegodnych tego stanowiska, jak w czasach renesansu?
L
logik
22 grudnia 2014, 16:51
Chyba Twoje,jeśli już,czego Ci nie życzę.
C
CORAL
22 grudnia 2014, 16:52
PRAWDA BOLI .DODAŁABYM JESZCZE BRAK JAKIEJKOLWIEK POKORY WOBEC BLIŹNICH. WIĘKSZOŚĆ TRAKTUJE  KAPŁAŃSTWO JAK ZAWÓD,A NIE JAK POWOŁANIE I MĘCZĄ SIE W TYM CELIBACIE.
T
Tess
22 grudnia 2014, 17:27
Jakie nawrócenie???? Papież wie co robi.i dlatego ma takie poparcie na całym świecie.
TZ
Tomasz z Gdańska
22 grudnia 2014, 17:28
Trolowanie to Twoje hobby?
O
open
22 grudnia 2014, 17:52
księże Pawle, droga wolna , jak sie nie podoba Papież Fraciszek można opuścić szeregi duchowieństwa. Życzyc komuś czegoś ostatniego nie godzi się chrześcijaninowi. Dlatego lepiej będzię jeśli ksiądz zrezygnuje z kapłaństwa. Każdy następny papież może być " gorszy " i co wtedy ?
G
greg
22 grudnia 2014, 18:04
wątpie że te słowa napisał jakiś ks. paweł, ludzie .........
P
PP
22 grudnia 2014, 20:26
A co jest złego w moim poście??? Każdy potrzebuje nawrócenia. W epoce renesansu niektórzy papieże byli przyczyną rozłamów, zgorszenia i przyczynili się do rozpadu kościoła - reformacja.
F
faryzeusz
22 grudnia 2014, 16:33
Być może reforma kurii rzymskiej coś da , oby tak było , ale na czym kwitną te wszystkie "kwiatki "   o których mówił papież ? jaka to gleba ?  wszystko to co papież wymienił zasadza się na  poczuciu bezkarnosci , ono zaś wyplywa z braku wpływu laikatu na kościół w tym i na instytucję , to w dzisiejszych egalitarnych czasach nieomal sprzeczne z naturą   [kiedyś to lud wybierał papieża ]  Jeśli laikat nie uzyska wpływu na zarząd kosciołem ...to wszystkie inne rozwiązania będą mialy charakter kosmetyczny ,nieistotny dla istoty funkcjonowania  organizacji ,szkoda wysiłku , będzie  on jałowy , szkoda czasu.    Ale ...może się mylę....
L
logik
22 grudnia 2014, 16:54
Lud to zaczął wybierać na gilotynę od RF.
Y
Yy
22 grudnia 2014, 17:29
Nie mylisz sie. Zgadzam sie w 100% z tym co napisałeś.
A
Alfista
22 grudnia 2014, 18:12
Lud wybrał PO i proszę jakie złodziejstwo
PP
Poszukujący Prawdy
22 grudnia 2014, 16:27
Doprawdy papież gromi wady niczym średniowieczny kaznodzieja. Oczywiście nie ma w takim gromieniu nic złego pod warunkiem, że jest to robione w celu wskazania właściwiej drogi oraz grzmiący sam siebie mierzy swoją miarą. W przypadku Franciszka mój problem polega na tym, że z jednej strony robi rzeczy słusznie, jak właśnie takie mocne kaznodziejstwo, z drugiej strony pozwala na rzeczy nie do przyjęcia, jak np. próby redefinicji małżeństwa, oderwanie życia od magisterium Kk, redefinicja, a właściwie dekonstrukcja pojęcia "miłosierdzia" itd. Z jednej strony mamy więc te średniowieczne kazania, a z drugiej ... naruszenie magisterium i brak przełożenia na życie. Czyli po co to gromienie, jeśli nie ma przełożenia na życie? To jest naprawdę niebezpieczne, bo sprawia wrażenie działania naprawczego, a tak naprawdę przykrywa tolerancję, a może nawet akceptację zła.
A
Alfista
22 grudnia 2014, 18:13
Dobrze ujęte
?
??
22 grudnia 2014, 16:18
Papież zapomniał o najcięższej chorobie, na którą zapadła ponad połowa biskupów na synodzie: nieznajomość Ewangelii i odstępstwo od nauki Jezusa w sprawie nierozerwalności małżeństwa. Ponad połowa z biskupów chciała przegłosować Ewangelię i uznać, że rozwód i drugi związek to nie jest grzech ciężki. Niestety, może się okazać,  że ta choroba jest nie tylko groźna, ale i zaraźliwa...
Z
Zbyszek
22 grudnia 2014, 16:05
Trudno dzisiaj domòwic racji Franciszkowi. Szkoda, ze jak byl biskupem, kardynalem to nic takiego nie mòwil.
22 grudnia 2014, 16:11
Skąd wiesz że nie mówił?
W
wiedzacy
22 grudnia 2014, 16:30
Mówił, mówił... Poczytaj a potem pleć...
jazmig jazmig
22 grudnia 2014, 16:04
To dotyczy wsztkich ludzi, a nie tylko kurii i Kościoła. Franciszek nie jest wolny od wielu z tych wad. Mam nadzieję, że on to dostrzega.
D
Domina
22 grudnia 2014, 14:40
Papież Franciszek, to wspaniały człowiek.
M
Mikser
22 grudnia 2014, 14:51
Papież Franciszek to nie tylko wspaniały człowiek - jest Papieżem specjalnie na II dekadę XXI wieku ! :) Fenomenalny człowiek ! :)
A
Alfista
22 grudnia 2014, 18:14
Ale jazda hehe normalnie idol...
N
niewinny84@interia.pl
22 grudnia 2014, 14:39
Brawo Ojcze Franciszku !!
T
Tomek
22 grudnia 2014, 14:04
Widać że to kolejny wielki papież, takich nam potrzeba a nie emerytów.
M
Mike
22 grudnia 2014, 14:10
Mogłeś Tomku darowac sobie ten komentarz. mam wraznie, że pijesz do B XVI, a ten może wiele spraw załatwiał mniej drastycznie, ale robił bardzo dużo. Każdy Papież jest darem, każdy jest i musi być inny i myślę, że każdy wnosi bardzo wiele, jest odpowiedzią Pana na zaistniałą sytuację.
K
katolok
22 grudnia 2014, 14:25
O tak.. Mike masz rację... Każdy papież jest darem Pana i wnosi bardzo wiele.. a nawet jest odpowiedzią na zaistniałą sytuację. Np. Aleksander VI to była odpowiedź Pana, aby Kościół sięgnął dna..
M
Mike
22 grudnia 2014, 14:40
Św. Wincenty Pallotti pisał mniej więcej coś takiego, że należy modlić się o dobry wybór, aby został wybrany Papież z Woli Bożej, bo może też byc wybrany z dopustu Bożego. Pan Bóg na pewno wiele rzeczy dopuszcza, aby cos nam uświadomić, ale to już troche tajemnica :). Tak naprawdę nie pomyślałem o tych grzesznych czasach, które też wiele podzieliły, ale myslę raczej o tym, że wiek XX to w większości wiek Świętych Papieży, któzy wiele wnosili, każdy tak na prawdę coś swojego. Na miarę swoich możliwości. Myslę, że np. JPII, BXVI i Franciszek dali bardzo wiele (Franciszek daje), a przy tym każdy z Nich był autentyczny, bo pozostał sobą, ze swoją osobowością i kulturą, w której wzrasał. Jakiekolwiek porówania zawsze będą tu krzywdzące, bo nikt z nas nie wiem, jaki to wielki obowiązek :)
PP
Poszukiwacz Prawdy
22 grudnia 2014, 16:41
Poczekajmy trochę ze zrównywaniem Franciszka z BXVI, a tym bardziej JPII. Po owocach ich poznacie, a na pokazanie się konkretnych owoców pontyfikatu F. trzeba jeszcze trochę poczekać. Na razie mamy tylko żywiołowy entuzjazm niektórych, szczególnie w Polsce, no i wielkie zamieszanie u innych, np. z powodu przebiegu synodu. Ja sam uważam, że F. może się okazać dopustem bożym, bo ludzie nie słuchali poprzednich papieży. Być może dał nam więc Pan Bóg papieża na naszą miarę. Oby nie.
Z
Zenon
22 grudnia 2014, 13:57
ks. abp Konrad Krajewski <3
B
B.
22 grudnia 2014, 13:51
Franciszek <3