Bogu zawierzam owoce mojej pielgrzymki

Bogu zawierzam owoce mojej pielgrzymki
Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy Bracia i Siostry!

Zgodnie z przyjętym już zwyczajem, podczas tej audiencji generalnej, tak jak po każdej podróży apostolskiej, chciałbym omówić poszczególne etapy pielgrzymki do Turcji, która odbyła się w minionym tygodniu od wtorku do piątku. Wydawało się, jak wiecie, że będzie to podróż z różnych względów niełatwa, ale Bóg towarzyszył mi w niej od samego początku, dzięki czemu mogła przebiec pomyślnie. Dlatego też, tak jak prosiłem was o modlitwę w czasie jej przygotowania i w czasie jej trwania, tak teraz proszę was, byście wraz ze mną dziękowali Panu za jej przebieg i za to, co się w niej dokonało. Jemu zawierzam owoce, które może wydać, jak mam nadzieję, zarówno w relacjach z naszymi braćmi prawosławnymi, jak i w dialogu z muzułmanami. Czuję się przede wszystkim w obowiązku raz jeszcze serdecznie podziękować prezydentowi Republiki, premierowi i innym przedstawicielom władz, którzy tak uprzejmie mnie przyjęli i stworzyli warunki niezbędne do tego, by wszystko mogło odbyć się jak najlepiej. Dziękuję też po bratersku biskupom Kościoła katolickiego w Turcji oraz ich współpracownikom za wszystko, co uczynili. Szczególne podziękowanie kieruję do Patriarchy ekumenicznego Bartłomieja I, który przyjął mnie w swym domu, do Patriarchy ormiańskiego Mesroba II, do syryjskoprawosławnego metropolity Mora Filüksinosa i do innych zwierzchników religijnych. Przez całą podróż czułem duchowe wsparcie moich czcigodnych poprzedników, sług Bożych Pawła VI i Jana Pawła II, którzy złożyli pamiętne wizyty w Turcji, a przede wszystkim bł. Jana XXIII, który był przedstawicielem papieskim w tym szlachetnym kraju od 1935 do 1944 r. i wspominany jest z wielką życzliwością i oddaniem.

Powołując się na wizję Kościoła przedstawioną przez Sobór Watykański II (por. Konstytucja Lumen gentium, 14-16), mógłbym powiedzieć, że również podróże pasterskie papieża przyczyniają się do wypełniania jego misji, która rozwija się na kształt «koncentrycznych kół». W «kole» najbardziej wewnętrznym Następca Piotra utwierdza w wierze katolików, w pośrednim spotyka się z innymi chrześcijanami, a w największym zwraca się do niechrześcijan i całej ludzkości. Pierwszy dzień mej wizyty w Turcji przebiegał w zasięgu tego trzeciego, największego «koła»: spotkałem się z premierem i prezydentem Republiki oraz z przewodniczącym Urzędu ds. Religii, do którego skierowałem moje pierwsze przemówienie; w mauzoleum «Ojca Ojczyzny» oddałem hołd Mustafie Kemalowi Atatürkowi; następnie w Nuncjaturze Apostolskiej w Ankarze miałem możliwość przemawiać do korpusu dyplomatycznego. Ta bogata seria spotkań stanowiła ważną część mej podróży, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że Turcja jest krajem, którego zdecydowaną większość mieszkańców stanowią muzułmanie, a przy tym jej konstytucja gwarantuje świecki charakter państwa. Jest to zatem kraj emblematyczny z punktu widzenia wielkiego wyzwania, które pojawia się dziś na arenie całego świata, a mianowicie z jednej strony potrzeby odkrycia na nowo rzeczywistości Boga i znaczenia wiary religijnej w życiu publicznym, a z drugiej — zagwarantowania, by wiara ta była wyrażana w sposób swobodny, wolny od fundamentalistycznych wynaturzeń, oraz że zdecydowanie będą odrzucane wszelkie formy przemocy. Była to dla mnie zatem sprzyjająca okazja do wyrażenia raz jeszcze mego szacunku dla muzułmanów i cywilizacji islamskiej. Mogłem zarazem zwrócić uwagę na to, iż ważne jest, by chrześcijanie i muzułmanie wspólnie angażowali się w służbę na rzecz człowieka, życia, pokoju i sprawiedliwości, i podkreślić, że rozróżnienie sfery świeckiej i sfery religijnej jest wartością oraz że państwo powinno zapewnić obywatelowi i wspólnotom religijnym rzeczywistą wolność kultu. W zakresie dialogu międzyreligijnego — niemal na zakończenie mej podróży Opatrzność Boża pozwoliła mi uczynić gest, którego początkowo nie było w planie, a który okazał się bardzo znaczący — odwiedzić słynny Błękitny Meczet w Stambule. Zatrzymałem się na kilka minut w skupieniu w tym miejscu modlitwy i zwróciłem się do jedynego Pana nieba i ziemi, miłosiernego Ojca całej ludzkości. Oby wszyscy wierzący uznali, że zostali przez Niego stworzeni, i dawali świadectwo prawdziwego braterstwa!

W drugim dniu podróży udałem się do Efezu i tym samym znalazłem się w najbardziej wewnętrznym «kole» podróży, w bezpośrednim kontakcie ze wspólnotą katolicką. Koło Efezu bowiem, w uroczym miejscu, zwanym Wzgórzem Słowika, z którego rozciąga się widok na Morze Egejskie, znajduje się sanktuarium Domu Matki Bożej. Jest to antyczna kapliczka, wzniesiona przy małym domku, który według bardzo starej tradycji apostoł Jan polecił wybudować dla Najświętszej Maryi Panny, po tym jak zabrał Ją do Efezu. To Jezus powierzył ich sobie, kiedy przed śmiercią na krzyżu powiedział do Maryi: «Niewiasto, oto syn Twój», a do Jana: «Oto Matka twoja» (J 19, 26-27). Badania archeologiczne wykazały, że od niepamiętnych czasów jest to miejsce kultu maryjnego, drogie również muzułmanom, którzy mają zwyczaj tam się udawać, by oddać cześć Tej, którą nazywają Meryem Ana — Matką Maryją. W ogrodzie znajdującym się przed sanktuarium odprawiłem Mszę św. dla grupy wiernych, przybyłych z pobliskiego miasta Izmir i z innych stron Turcji, a także z zagranicy. W pobliżu Domu Matki Bożej czuliśmy się rzeczywiście «jak w domu» i w tej atmosferze pokoju modliliśmy się o pokój w Ziemi Świętej i na całym świecie. Tam też wspomniałem ks. Andreę Santora, rzymskiego kapłana, który swoją krwią złożył na tureckiej ziemi świadectwo Ewangelii.

Środkowe «koło» — relacji ekumenicznych — to centralna część tej podróży, którą odbyłem z okazji święta św. Andrzeja, przypadającego 30 listopada. Ta okoliczność była doskonałą okazją do umocnienia braterskich stosunków między Biskupem Rzymu — Następcą Piotra, i ekumenicznym Patriarchą Konstantynopola, Kościoła, który według tradycji został założony przez św. Andrzeja apostoła, brata Szymona Piotra. Idąc w ślady Pawła VI, który spotkał się z patriarchą Atenagorasem, i Jana Pawła II, który został przyjęty przez następcę Atenagorasa, Dimitriosa I, ponowiłem ten gest o wielkiej wartości symbolicznej, spotykając się z Jego Świątobliwością Bartłomiejem I, by potwierdzić wzajemne zobowiązanie do dalszego postępowania drogą prowadzącą do przywrócenia pełnej jedności między katolikami i prawosławnymi. Aby potwierdzić to zdecydowane postanowienie, podpisałem wraz z Patriarchą ekumenicznym Wspólną deklarację, która stanowi kolejny etap tej drogi. Szczególnie znaczące było to, że doszło do tego na zakończenie uroczystej Liturgii w święto św. Andrzeja, na której byłem obecny, a która zakończyła się podwójnym błogosławieństwem, udzielonym przez Biskupa Rzymu i Patriarchę Konstantynopola, następców apostołów Piotra i Andrzeja. W ten sposób pokazaliśmy, że u podstaw wszelkich działań ekumenicznych zawsze jest modlitwa i wytrwałe wzywanie Ducha Świętego. W Stambule w tym samym duchu z radością złożyłem wizytę Patriarsze apostolskiego Kościoła ormiańskiego, Wielce Błogosławionemu Mesrobowi II, a także spotkałem się z metropolitą syryjskoprawosławnym. W tym kontekście z przyjemnością wspominam również rozmowę z wielkim rabinem Turcji.

Na zakończenie mojej wizyty, tuż przed odlotem do Rzymu, powróciłem do najbardziej wewnętrznego «koła», a mianowicie spotkałem się z przedstawicielami wszystkich wspólnot katolickich, zgromadzonymi w katedrze obrządku łacińskiego pw. Ducha Świętego w Stambule. W odprawianej tam Mszy św. uczestniczyli również Patriarcha ekumeniczny, Patriarcha ormiański, syryjski metropolita prawosławny i przedstawiciele Kościołów protestanckich. A zatem spotkali się na modlitwie wszyscy chrześcijanie, ze swoimi różnorodnymi tradycjami, rytami i językami. Umocnieni słowem Chrystusa, który obiecuje wierzącym «rzeki wody żywej» (J 7, 38), i obrazem wielu członków złączonych w jednym ciele (por. 1 Kor 12, 12-13), doświadczyliśmy nowej Pięćdziesiątnicy.

Drodzy bracia i siostry, powróciłem tu do Watykanu z sercem pełnym wdzięczności względem Boga i z uczuciami szczerej miłości i szacunku dla synów umiłowanego narodu tureckiego, przez których czułem się przyjęty i zrozumiany. Sympatia i serdeczność, które mi okazywali pomimo nieuniknionych utrudnień, jakie moja wizyta spowodowała w ich normalnym, codziennym życiu, pozostają żywym wspomnieniem, skłaniającym do modlitwy. Niech wszechmogący i miłosierny Bóg pomaga tureckiemu narodowi, rządzącym i przedstawicielom różnych religii wspólnie budować pokojową przyszłość, tak aby Turcja mogła być «pomostem» przyjaźni i braterskiej współpracy między Zachodem i Wschodem. Módlmy się także za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny do Ducha Świętego, aby ta podróż apostolska wydała owoce i aby On ożywiał na całym świecie misję Kościoła, założonego przez Chrystusa, by głosić wszystkim narodom Ewangelię prawdy, pokoju i miłości.

Streszczenie katechezy w języku polskim, odczytane podczas audiencji generalnej:

Dziękujemy dzisiaj Bogu za pomyślny przebieg i owoce podróży apostolskiej do Turcji — kraju, którego konstytucja gwarantuje świeckość państwa, a zdecydowana większość ludności wyznaje islam.

Z uwagi na to już w pierwszym dniu wizyty, spotykając się z przedstawicielami władz, Ojciec Święty wskazał na potrzebę uwzględnienia rzeczywistości Boga w życiu publicznym i przestrzegania wolności religijnej. Podkreślając znaczenie islamu, zachęcał chrześcijan i muzułmanów do wspólnej troski o człowieka, pokój i sprawiedliwość.

Następnego dnia, w Efezie, Jego Świątobliwość spotkał się z wiernymi Kościoła katolickiego. Odwiedził sanktuarium Domu Matki Bożej, wybudowanego według tradycji przez św. Jana ewangelistę. Podczas odprawianej tam Mszy św. wraz z wiernymi modlił się o pokój w Ziemi Świętej i w świecie.

Uroczystość św. Andrzeja Apostoła, przypadająca w trzecim dniu pielgrzymki, była okazją do ważnych spotkań Biskupa Rzymu z ekumenicznym Patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I, Patriarchą ormiańskim Mesrobem II oraz z przedstawicielami innych wyznań i religii.

Spośród innych ważnych wydarzeń podróży Ojciec Święty wspomniał podpisanie wspólnej deklaracji katolicko-prawosławnej oraz wizyty: w Błękitnym Meczecie, w katedrze ormiańskiej i w katedrze pw. Ducha Świętego w Stambule.

Wyraził nadzieję, że podróż apostolska do Turcji umocni Kościół w odważnym głoszeniu Ewangelii prawdy, miłości i pokoju.

Słowo Ojca Świętego do Polaków:

Pozdrawiam sedecznie obecnych tu Polaków. Wraz z wami dziękuję Bogu za wizytę apostolską w Turcji i zawierzam Mu rozwój nowych relacji z braćmi prawosławnymi i z muzułmanami. Proszę was o modlitwę, by Turcja stała się «pomostem» przyjaźni między Wschodem i Zachodem. W adwentowym czuwaniu polecam was wszystkich Niepokalanej Matce. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bogu zawierzam owoce mojej pielgrzymki
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.