Kościół jest zaczynem odnowy

Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Celebracją i Nieszporów rozpoczynamy uroczystość Świętych Piotra i Pawła. Jest nam dana łaska uczynić to w papieskiej bazylice poświęconej Apostołowi Narodów, gdzie zgromadziliśmy się na modlitwie przy jego grobie. Dlatego pragnę poświęcić moje krótkie rozważanie perspektywie misyjnego powołania Kościoła. Do tego nawiązuje również trzecia antyfona psalmodii, którą się modliliśmy, oraz czytanie biblijne. Pierwsze dwie antyfony odnoszą się do św. Piotra, trzecia — do św. Pawła, a mówi ona: «Paweł, nauczyciel narodów, przekazał nam, Panie, Twoją Ewangelię». Natomiast w krótkim czytaniu, pochodzącym z początku Listu do Rzymian, Paweł przedstawia się jako «z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej» (Rz 1, 1). Paweł — jego osoba i jego misja, całe jego życie i ciężka praca dla królestwa Bożego — jest całkowicie oddany służbie Ewangelii. W tekstach tych wyczuć można pewne poruszenie, a bohaterem jest nie człowiek, lecz Bóg, tchnienie Ducha Świętego, które skłania Apostoła do wyruszenia na drogi świata, aby nieść wszystkim Dobrą Nowinę, że obietnice proroków wypełniły się w Jezusie, Chrystusie, Synu Bożym, który umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia. Nie ma już Szawła, jest Paweł, a wręcz jest Chrystus, który w nim żyje (por. Ga 2, 20) i pragnie dotrzeć do wszystkich ludzi. Choć więc uroczystość świętych patronów Rzymu przypomina o dwojakim dążeniu, typowym dla tego Kościoła — do jedności i uniwersalności, miejsce, w którym znajdujemy się dzisiejszego wieczoru, skłania nas do uwydatnienia drugiego aspektu, pozwalając, jeśli można tak powiedzieć, by «pociągnął» nas św. Paweł i jego wyjątkowe powołanie.

Sługa Boży Giovanni Battista Montini, gdy został wybrany na następcę św. Piotra, w czasie Soboru Watykańskiego II, wybrał dla siebie imię Apostoła Narodów. W ramach programu realizacji postanowień soborowych Paweł VI zwołał w 1974 r. zgromadzenie Synodu Biskupów, poświęcone kwestii ewangelizacji we współczesnym świecie, a około roku później ogłosił adhortację apostolską Evangelii nuntiandi, która rozpoczyna się tymi słowami: «Głoszenie Ewangelii ludziom naszych czasów, pełnym nadziei, ale również często nękanym lękiem i trwogą, należy uważać bez wątpienia za służbę świadczoną nie tylko społeczności chrześcijan, ale także całej ludzkości» (n. 1). Uderza aktualność tych słów. Wyczuwa się w nich wyjątkową wrażliwość misyjną Pawła VI, a w jego wypowiedzi dochodzi do głosu gorące soborowe pragnienie ewangelizowania współczesnego świata, które swój kulminacyjny wyraz osiągnęło w dekrecie Ad gentes, ale które przenika wszystkie dokumenty Soboru Watykańskiego II, a które już wcześniej inspirowało myśli i pracę ojców soborowych, przybyłych, aby reprezentować, w sposób widoczny jak nigdy dotąd, Kościół rozprzestrzeniony na całym świecie.

Nie trzeba słów, aby tłumaczyć, że czcigodny Jan Paweł II w trakcie swojego długiego pontyfikatu rozwinął tę misyjną wizję, która — o czym należy zawsze pamiętać — jest zgodna z naturą samego Kościoła, który za św. Pawłem może i powinien zawsze powtarzać: «Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii!» (1 Kor 9, 16). Papież Jan Paweł II niejako «na żywo» ukazywał misyjną naturę Kościoła, poprzez podróże apostolskie, a także dzięki temu, że w swoim nauczaniu kładł nacisk na potrzebę «nowej ewangelizacji»: «nowej» nie pod względem treści, ale wewnętrznego zapału, otwartości na łaskę Ducha Świętego, który jest mocą nowego prawa Ewangelii i który wciąż odnawia Kościół; «nowej» przez poszukiwanie sposobów, które są adekwatne do mocy Ducha Świętego i są dostosowane do czasów i sytuacji; «nowej», bo potrzebnej również w krajach, którym już była głoszona Ewangelia. Dla wszystkich jest oczywiste, że mój poprzednik dał misji Kościoła niezwykły impuls, nie tylko — powtarzam — ze względu na przebyte odległości, ale przede wszystkim dzięki prawdziwemu duchowi misyjnemu, który nim kierował, i którego pozostawił nam w spadku u zarania trzeciego tysiąclecia.

Przejmując owo dziedzictwo, mogłem stwierdzić na początku mojej posługi piotrowej, że Kościół jest młody, otwarty na przyszłość. I powtarzam to dziś, przy grobie św. Pawła: Kościół jest w świecie ogromną odnawiającą siłą, i to nie przez swoją moc, ale dzięki mocy Ewangelii, w której jest tchnienie Bożego Ducha Świętego, Boga Stwórcy i Zbawiciela świata. Wyzwania naszych czasów z pewnością przewyższają możliwości człowieka: są to wyzwania historyczne i społeczne, a tym bardziej wyzwania duchowe. Niekiedy nam, pasterzom Kościoła, wydaje się, że doświadczamy tego, co przeżywali apostołowie, kiedy tysiące potrzebujących ludzi szło za Jezusem, a On pytał: co możemy uczynić dla tych ludzi? Doświadczali oni wtedy swej bezradności. Ale to właśnie Jezus pokazał im, że gdy ma się wiarę w Boga, nic nie jest niemożliwe, i że kilka bochenków chleba i kilka ryb, pobłogosławionych i podzielonych, może nasycić wszystkich. Ale nie był to — i nie jest — jedynie głód pokarmu: istnieje głód głębszy, który tylko Bóg może zaspokoić.

Także człowiek trzeciego tysiąclecia pragnie żyć prawdziwie i w pełni, potrzebuje prawdy, głębokiej wolności i bezinteresownej miłości. Także na pustyni zlaicyzowanego świata dusza ludzka odczuwa pragnienie Boga, Boga żywego. Dlatego też Jan Paweł II napisał: «Misja Chrystusa Odkupiciela, powierzona Kościołowi, nie została jeszcze bynajmniej wypełniona do końca», i dodał: «gdy (...) obejmujemy spojrzeniem ludzkość, przekonujemy się, że misja Kościoła dopiero się rozpoczyna i że w jej służbie musimy zaangażować wszystkie nasze siły» (enc. Redemptoris missio, 1). Są na świecie regiony, które nadal czekają na pierwszą ewangelizację; są takie, w których ona już się dokonała, ale potrzebują pogłębionej pracy; są i te, gdzie Ewangelia od dawna zapuściła korzenie, dając podwaliny prawdziwej tradycji chrześcijańskiej, ale gdzie w ostatnich wiekach — w różnym tempie — proces sekularyzacji spowodował poważny kryzys wiary chrześcijańskiej i poczucia przynależności do Kościoła.

Ze względu na to postanowiłem powołać nowy urząd, mający charakter «Papieskiej Rady», którego głównym zadaniem będzie prowadzenie odnowionej ewangelizacji w tych krajach, gdzie wybrzmiało już pierwsze głoszenie wiary, i gdzie działają najstarsze Kościoły, ale w których to krajach dokonuje się postępująca sekularyzacja społeczeństwa i dochodzi niejako do «zaniku poczucia Boga», co stanowi wyzwanie, aby szukać odpowiednich sposobów dla ponownego zaproponowania im nieprzemijającej prawdy Chrystusowej Ewangelii.

Drodzy bracia i siostry, wyzwanie, jakim jest nowa ewangelizacja, dotyczy Kościoła powszechnego i wymaga od nas, abyśmy nadal z zaangażowaniem dążyli do pełnej jedności chrześcijan. Wymownym znakiem nadziei w tej sytuacji są tradycyjne już wzajemne wizyty składane w Kościele Rzymu i w Kościele w Konstantynopolu z okazji świąt patronów tychże Kościołów. Dlatego też przyjmujemy dziś z wielką radością i szacunkiem delegację wysłaną przez Patriarchę Bartłomieja I, którego bardzo serdecznie pozdrawiamy. Niech święci Piotr i Paweł wyjednają całemu Kościołowi żarliwą wiarę i apostolską odwagę w głoszeniu światu prawdy, której wszyscy potrzebujemy, prawdy, którą jest Bóg, początek i koniec wszechświata i historii, Ojciec miłosierny i wierny, nadzieja życia wiecznego. Amen.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół jest zaczynem odnowy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.