Odzew na apel papieża do prezydenta Turcji
Z szerokim i na ogół pozytywnym odzewem w tureckich środkach przekazu spotkał się wczorajszy apel Franciszka do prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana o podjęcie dialogu między religiami i o wspólne działania przeciwko ekstremizmowi. Ale były też nieliczne komentarze, zamieszczane na łamach prasy islamistycznej, krytykujące Ojca Świętego i cele jego wizyty.
"Walczmy razem" - zatytułowała swój artykuł wstępny gazeta "Vatan", która w wydaniu z 29 listopada poświęca wiele miejsca piątkowemu spotkaniu papieża z prezydentem, podobnie zresztą jak większość ukazującej się w tym dniu prasy tureckiej. "Sojusz na rzecz pokoju" - to tytuł komentarza z pierwszej strony prorządowego dziennika "Star".
Obraz wspólnego wystąpienia Erdoğana i papieża "budzi nadzieję dla świata" - czytamy w innej prorządowej gazecie "Sabah". Jeszcze inny dziennik "Milliyet" podkreśla z kolei, że papież w Ankarze modlił się o pokój.
Zbliżony do rządu "Aksam" odnotował, że Franciszek wyraził uznanie dla troski władz tureckich o zaopatrzenie uchodźców z wojny domowej w Syrii. "Niech Bóg strzeże Turcji" - głosi tytuł na pierwszej stronie tej gazety. A bliski Erdoğanowi dziennik "Yeni Safak" podkreśla, że szef państwa mówił w obecności papieża o zagrożeniu islamofobią na Zachodzie.
Erdoğan podarował swemu gościowi wygrawerowany w srebrze edykt osmańskiego sułtana Mehmeta II z XV wieku, w którym gwarantował on chrześcijanom w Bośni pełną wolność religijną. Podczas swojego 30-letniego panowania Mehmet stał się głównym twórcą Imperium Osmańskiego, stworzył regularną armię turecką i ogłosił kodeks prawny "Kanunname", ustanowił zasady funkcjonowania administracji państwowej i miejskiej oraz organizacji handlu. Zdobywca Konstantynopola w 1453 roku zmienił nazwę miasta na Stambuł. W chwili jego śmierci państwo to miało powierzchnię ponad 2,2 mln kilometrów kwadratowych.
Uwagę prezydenta, że zamachy stanu są tolerowane w niektórych krajach, opozycyjny wobec Erdoğana dziennik "Hürriyet" odczytuje jako dyskretną krytykę papieża, który kilka dni temu przyjął w Watykanie prezydenta Egiptu Abdela Fattaha al-Sisiego. Podobnie uważa krytyczny wobec rządu "Cumhuriyet".
Wyraźnie niechętnie odnosi się do podróży papieża islamistyczna "Milli Gazete" - organ religijnej Partii Szczęśliwości (SP). Przytacza ona słowa szefa partii Mustafy Kamalaka, że podczas tej wizyty gościowi chodzi nie o Turcję, lecz o wsparcie dążeń prawosławnego patriarchatu w Stambule do uzyskania "specjalnego statusu". Także inny dziennik "Habertürk" zwraca uwagę, że na termin swojej wizyty w Turcji papież wybrał 30 listopada - święto św. Andrzeja - aby w ten sposób wyrazić uznanie dla Kościoła prawosławnego.
Jeden z bliskich doradców prezydenta Erdoğana - Ibrahim Kalin podkreśla "wyraźną wolę porozumienia" między religiami, o której mówił Franciszek. Wyraził on gotowość osiągnięcia porozumienia między chrześcijanami a muzułmanami - napisał autor w swoim komentarzu na łamach prorządowego, anglojęzycznego "Daily Sabah". Zaznaczył, że wyznawcy obu religii powinni wspólnie występować zarówno przeciw przemocy w imię islamu, jak i islamofobii na Zachodzie.
Jednocześnie Kalin wyraził uznanie dla roli prawosławnego patriarchy Bartłomieja I, który dziś i jutro gości papieża. W swoim komentarzu polityk wyraźnie określa patriarchę jako "duchowego zwierzchnika 300 milionów wyznawców prawosławia" na świecie. Ta jego rola jako ekumenicznego patriarchy Konstantynopola, a tym samym honorowego zwierzchnika światowego prawosławia, nie była dotychczas uznawana przez władze tureckie, dla których oficjalnie jest on jedynie zwierzchnikiem kilkutysięcznej garstki wyznawców prawosławia i Greków w tym kraju.
Kalin w swoim komentarzu nie tylko wyraża uznanie dla obu hierarchów kościelnych, ale także zwraca uwagę na poprawę sytuacji chrześcijan w Turcji od chwili objęcia przed 12 laty rządów przez partię Erdoğana - AKP. Przypomina, że państwo zwraca własności odebrane niegdyś mniejszościom, przyznając jednocześnie, że "niewątpliwie" wiele pozostaje jeszcze do zrobienia.
Krytyczny wobec rządu adwokat i felietonista Orhan Kemal Cengiz wezwał władze w Ankarze do okazania należnego szacunku nie tylko papieżowi, ale właśnie patriarsze. Dotychczasowy brak takiego szacunku jest wyrazem lęku państwa przed mniejszościami religijnymi, napisał Cengiz w gazecie "Bugün".
Po pierwszym dniu wizyty Franciszka w Turcji dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi powiedział na krótkiej konferencji prasowej, że podczas spotkania z prezydentem w Ankarze papież zaapelował o poszanowanie praw człowieka, podkreślając ich znaczenie. Innym tematem rozmowy była wolność religijna. Z kolei Erdoğan przedstawił papieżowi projekty reform, które mają zapewnić chrześcijanom w Turcji większe swobody. Ponadto widzi on potrzebę wspólnej walki z wrogością wobec islamu.
Rozmowa obu przywódców w nowym pałacu prezydenckim trwała godzinę, powiedział ks. Lombardi, W drugiej jej części dołączyły delegacje obu stron. Apel o wolność religijną papież zawarł również w przemówieniu końcowym, wygłoszonym w pałacu prezydenckim do czołowych polityków i przedstawicieli życia społecznego Turcji.
Po rozmowach z prezydentem, przedstawicielami rządu i z kierownikiem Urzędu do Spraw Religijnych Mehmetem Görmezem Ojciec Święty spotkał się wieczorem w nuncjaturze apostolskiej w Ankarze z kilkunastoosobową grupą reprezentującą wspólnotę katolicką w stolicy Turcji. Duszpasterstwo nad nią sprawują jezuici.
Skomentuj artykuł