Papież Franciszek: prawdziwy misjonarz jest przede wszystkim uczniem
Bądźcie koczownikami Ewangelii, którzy nie boją się iść na pustynie tego świata i towarzyszyć braciom w drodze do oazy, którą jest Pan, aby woda życia Jego miłości ugasiła wszelkie pragnienie - mówił Papież podczas audiencji dla misjonarzy i misjonarek Afryki.
Męskich członków tego zgromadzenia nazywa się powszechnie ojcami białymi. W tym roku obchodzą 150-lecie istnienia.
Ojciec Święty przypomniał postać ich założyciela, francuskiego kardynała Charles Lavigerie, arcybiskupa Algieru. Jego serce, jak zaznaczył, było przepełnione pasją dla Ewangelii i pragnieniem głoszenia jej wszystkim ludziom. Jego postawa określa też misyjny charakter założonego przez niego zgromadzeń.
"Naśladując waszego założyciela, waszą pierwszą troską, waszym świętym niepokojem, jest fakt, że «tylu naszych braci żyje pozbawionych siły, światła i pociechy z przyjaźni z Jezusem Chrystusem, bez przygarniającej ich wspólnoty wiary, bez perspektywy sensu i życia» (Evagelii gaudium, 49). Jednakże w świetle drogi przebytej od waszego założenia wiecie, że głoszenie Ewangelii nie jest prozelityzmem; jest to dynamika, która prowadzi do bliskości z innymi, aby dzielić się z nimi otrzymanym darem, spotkaniem miłości, która zmieniła wasze życie i sprawiła, że postanowiliście poświecić swe życie Panu Jezusowi, Ewangelii życia dla zbawienia świata. To zawsze przez Niego, z Nim i w Nim żyje się misją. Dlatego zachęcam was, byście mieli wzrok utkwiony w Jezusie Chrystusie, aby nigdy nie zapomnieć, że prawdziwy misjonarz jest przede wszystkim uczniem".
Franciszek zachęcił też misjonarzy i misjonarki Afryki, by wierni swym korzeniom, nie bali się ryzykować na swych misyjnych drogach, aby dawać świadectwo, że "Bóg jest zawsze nowością, która nieustannie pobudza nas do wyruszania na nowo oraz do zmiany miejsca, aby wyjść poza to, co znane, na peryferie i do granic" (Gaudete et exsultate, 135).
Skomentuj artykuł