Papież: ludzie są naszymi braćmi

(fot. EPA/FABIO FRUSTACI)
KAI / CTV / kn

Czy tego chcemy, czy też nie, ludzie są naszymi braćmi - powiedział papież Franciszek w homilii podczas Nieszporów w bazylice św. Piotra w Watykanie. Po adoracji eucharystycznej zostanie odśpiewany dziękczynny hymn "Te Deum" (Ciebie, Boga wysławiamy) za kończący się rok 2013.

Ojciec Święty wskazał, że "wraz z przyjściem Boga w historii już jesteśmy w czasach «ostatecznych», po których nadejdzie drugie, ostateczne przyjście Chrystusa". Wraz z Jezusem nadeszła bowiem "pełnia" czasu, pełnia sensu i pełnia zbawienia. - Nie będzie już nowego objawienia, ale pełne ukazanie się tego, co objawił już Jezus. W tym sensie jesteśmy "w ostatniej godzinie". Każda chwila naszego życia nie jest ostateczna i wszelkie nasze działanie jest brzemienne wiecznością. W istocie odpowiedź, jaką dajemy dziś Bogu, miłującemu nas w Jezusie Chrystusie, wpływa na naszą przyszłość - zaznaczył papież.

Wyjaśnił, że "chrześcijańska i biblijna wizja czasu i historii nie jest cykliczna, lecz liniowa: jest to droga, która prowadzi ku wypełnieniu". - Miniony rok nie prowadzi nas więc do rzeczywistości, która się kończy, ale do rzeczywistości, która się dokonuje, jest kolejnym krokiem do celu, który przed nami stoi: celu nadziei i szczęścia, ponieważ spotkamy Boga, motyw naszej nadziei i źródło naszej radości - podkreślił Franciszek.

- Kiedy dobiega końca rok 2013, gromadzimy jakby w koszu przeżyte dni, tygodnie, miesiące, aby wszystko oddać Panu. Zapytajmy siebie: jak przeżyliśmy czas, jaki On nam dał? Czy użyliśmy go przede wszystkim dla siebie, dla naszych interesów, czy też umieliśmy go poświęcić także dla innych? A Bóg? Ile czasu zarezerwowaliśmy, aby "przebywać z Nim" w modlitwie, w milczeniu? - pytał papież.

DEON.PL POLECA

Mówiąc o Rzymie, którego jest biskupem, zastanawiał się "czy w tym roku przyczyniliśmy się w naszym małym kręgu, aby uczynić nasze miasto bardziej możliwym do życia, uporządkowanym, przyjaznym". - Rzym jest miastem o wyjątkowej urodzie. Ma niezwykłe dziedzictwo duchowe i kulturowe. A jednak nawet w Rzymie jest tak wiele osób naznaczonych ubóstwem materialnym i nędzą moralną, osób biednych, nieszczęśliwych, cierpiących, które stanowią wyzwanie nie tylko dla sumień osób odpowiedzialnych za życie publiczne, ale dla sumień każdego obywatela. Być może w Rzymie silniej odczuwamy ten silny kontrast między środowiskiem majestatycznym i pełnym artystycznego piękna, a niedostatkiem społecznym tych, którym jest trudniej - mówił Franciszek.

Zauważył, że "Rzym jest miastem pełnym turystów, ale także pełnym uchodźców. Rzym jest pełen ludzi pracujących, ale także ludzi, którzy nie mogą znaleźć pracy lub wykonują pracę niedocenioną, a czasami prace niegodne. A wszyscy mają prawo być traktowani z równą gościnnością i sprawiedliwością, ponieważ każdy niesie ludzką godność" - podkreślił biskup Wiecznego Miasta.

- Co uczynimy, jak będziemy działać w przyszłym roku, aby nasze miasto uczynić trochę lepszym? Rzym w nowym roku będzie miał jeszcze piękniejsze oblicze, jeśli będzie jeszcze bardziej bogaty człowieczeństwem, gościnny, przyjazny. Jeśli my wszyscy będziemy wrażliwi i wielkoduszni dla przeżywających trudności. Jeśli będziemy umieli współpracować w duchu konstruktywnym i solidarnym dla dobra wszystkich. Rzym w nowym roku będzie lepszy, jeśli nie będzie osób, które spoglądają nań z daleka, którzy spoglądają na jego życie jedynie "z balkonu", nie angażując się w wiele problemów ludzkich, problemów kobiet i mężczyzn, którzy są w końcu...i od początku, czy tego chcemy, czy też nie, naszymi braćmi. W tej perspektywie Kościół Rzymu czuje się zobowiązany do wniesienia swego wkładu w życie i przyszłość miasta: by je ożywiać zaczynem Ewangelii, by być znakiem i narzędziem Bożego miłosierdzia - oświadczył papież.

Po Nieszporach Franciszek pomodli się przy szopce, ustawionej na placu św. Piotra. Została ona wykonana w Neapolu i nawiązuje do XVIII-wiecznej neapolitańskiej tradycji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: ludzie są naszymi braćmi
Komentarze (6)
P
piotrek00375
1 stycznia 2014, 18:44
Tak jesteśmy braćmi , nawet z tymi którzy uwłaczają nam i Kościołowi , bo mamy Jednego Ojca 
A
AGA
1 stycznia 2014, 13:11
Ludzie są naszymi braćmi. Czy oby wszyscy? Ale czy czytelnicy Tygodnika powszechnego też? A czytelnicy gazety Wyborczej? A redaktorzy Gazety Wyborczej? A genderyści? A czerwoni? A lewactwo? A Tusk? A bp Ryś? Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!
J
Jacol
31 grudnia 2013, 20:46
A wszyscy mają prawo być traktowani z równą godnością i sprawiedliwością, ponieważ każdy niesie ludzką godność - powiedział papież. Czyżby papież naczytał się TP? A może jest genderystą? Może lewakiem? Co myślicie deonowcy?
C
Cogito
31 grudnia 2013, 19:55
Jacol Bóg wybaczy... problem w tym, że "ludzie Boga" nie zawsze i tylko pod szczególnymi warunkami (patrz mery).
J
Jacol
31 grudnia 2013, 19:51
Oczywiście że są błądzącymi braćmi i trzeba modlić sie aby sie nawrócili do Boga i z pokorą prosili o wybaczenie grzechów a Bóg im zawsze wybaczy bo Bóg się nigdy nie męczy miłosierdziem i zawsze wybacza - jak o to prosimy. ... A jak się nie nawrócą i nie bedą z pokorą prosili o wybaczenie? To też będą nam braćmi? I co to znaczy w praktyce? Jacol to Jacol
J
Jacol
31 grudnia 2013, 19:08
Ludzie są naszymi braćmi. Czy oby wszyscy? Ale czy czytelnicy Tygodnika powszechnego też? A czytelnicy gazety Wyborczej? A redaktorzy Gazety Wyborczej? A genderyści? A czerwoni? A lewactwo? A Tusk? A bp Ryś?