Papież uczestniczył w modlitwie ekumenicznej w Genewie

(fot. PAP/EPA/DENIS BALIBOUSE / POOL)
KAI / sz

Na konieczność odrzucenia światowości, potrzebę stałego nawracania się, zatracania siebie i naśladowania Chrystusa wskazał Franciszek podczas modlitwy ekumenicznej 21 czerwca w Centrum Ekumenicznym Światowej Rady Kościołów (ŚRK).

 
Było to jego pierwsze wystąpienie publiczne w ramach jego pielgrzymki do Genewy. W modlitwie-nabożeństwie uczestniczyli duchowni i świeccy przedstawiciele Kościołów członkowskich Rady i Kościoła katolickiego.
 

Wchodzącego do Ośrodka papieża powitali członkowie władz ŚRK i reprezentanci Kościołów członkowskich. Przy śpiewie pieśni i hymnów religijnych Ojciec Święty zajął przygotowane dla niego miejsce i rozpoczęło się nabożeństwo.

Przemówienia powitalne wygłosili sekretarz generalny ŚRK pastor dr Olav Fykse Tveit, moderatorka (przewodnicząca) Komitetu Naczelnego Rady dr Agnes Abuom oraz wicemoderatorzy: metropolita Sassimy prof. dr Genadiusz of Sassima, Vice-Moderatore i biskupka Mary Ann Swenson, którzy wcześn towarzyszyli papieżowi w krótkiej modlitwie w Kaplicy Ośrodka. Obecni byli członkowie 150-osobowego Komitetu Naczelnego ŚRK, niektórych organizacji współpracujących z Radą i orszaku papieskiego.

Następnie odmówiono, oparte na Biblii, modlitwy wprowadzające, pokutne, o pojednanie i jedność chrześcijan, po czym zabrał głos Ojciec Święty.

Nawiązał on do czytanego wcześniej fragmentu z Listu do Galatów, w którym Paweł Apostoł zaprasza do "postępowania według Ducha" (Ga 5, 16.25). Mówca przypomniał, że postępowanie oznacza dyscyplinę, trud, codzienną cierpliwość i nieustanny trening. Trzeba rezygnować z wielu dróg, aby wybrać tę, która prowadzi do celu i ożywiać pamięć, aby jej nie stracić. Postępowanie wymaga ciągłego nawracania się i wychodzenia ze swoich ograniczeń. Do tego wzywa Bóg już Abrahama, a po nim Mojżesza, Piotra i Pawła oraz wszystkich przyjaciół Boga. Ale przede wszystkim wzorem tego jest dla nas Jezus.

Papież zaznaczył, że jesteśmy wezwani, by postępować według Ducha, a nie spełniać pożądania ciała. Nie mamy być niewolnikami niepohamowanego konsumpcjonizmu. Prowadzi to bowiem do tragicznych następstw:

"Wówczas zostaje uciszony głos Boga; wtedy inni, zwłaszcza jeśli nie mogą chodzić na własnych nogach, jak maleństwa i osoby starsze, stają się irytującymi odpadami; wówczas stworzenie nie ma już innego sensu, jak tylko zaspokajanie produkcji, zależnie od potrzeb" - stwierdził Franciszek.

Wskazał, że postępować według Ducha to odrzucać światowość. Jest to wybór logiki służby i postępowania w przebaczaniu, wypełniając przykazanie miłości Boga i bliźniego. Zaznaczył, że przyczyną podziałów było uleganie mentalności światowej, natomiast ruch ekumeniczny zrodził się dzięki łasce Ducha Świętego, by wypełnić wolę Pana Jezusa.

Ojciec Święty zauważył, że ekumenizm jest "wielkim przedsięwzięciem ze stratą". "Ale chodzi o stratę ewangeliczną, zgodnie z linią wytyczoną przez Jezusa: «Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa» (Łk 9,24). Ocalić to, co swoje, jest postępowaniem według ciała; zatracenie siebie naśladując Jezusa jest postępowaniem według Ducha. Tylko w ten sposób przynosi owoc w winnicy Pańskiej" - powiedział kaznodzieja.

Wezwał do przezwyciężenia zadawnionych niechęci i do troski o komunię.

"Jeszcze trudniejsze jest stawianie oporu podstępnej pokusie: być z innymi, podążać razem, ale z zamiarem zaspokojenia jakiegoś partykularnego interesu. Nie jest to logika Apostoła, lecz Judasza, który chodził z Jezusem, ale dla własnych korzyści. Odpowiedź na nasze chwiejne kroki jest zawsze taka sama: postępowanie według Ducha, oczyszczając serca ze zła, obierając ze świętym uporem drogę Ewangelii i odrzucając światowe skróty" - podkreślił Ojciec Święty.

Zaapelował o ożywienie działań ekumenicznych, przezwyciężenie pesymizmu. "Niech dystanse nie będą wymówką, już teraz można postępować według Ducha: modlić się, ewangelizować, wspólnie służyć, to jest możliwe i miłe Bogu! Postępować razem, modlić się razem, pracować razem: to jest nasza główna droga" - powiedział mówca.

"Drodzy bracia i siostry, chciałem tu przyjechać jako pielgrzym w poszukiwaniu jedności i pokoju. Dziękuję Bogu, ponieważ znalazłem was tutaj, bracia i siostry, już w drodze. Postępowanie razem dla nas, chrześcijan, nie jest strategią, by lepiej uwydatnić swe znaczenie, ale aktem posłuszeństwa wobec Pana i miłości w odniesieniu do świata. Prośmy Ojca, abyśmy postępowali razem z większą energią na drogach Ducha. Niech Krzyż wyznacza kierunek wędrówki, bo tam, w Jezusie, są już obalone mury podziałów i pokonana jest wszelka wrogość (por. Ef 2,14): tam zrozumiemy, że mimo wszystkich naszych słabości, nic nas nigdy nie odłączy od Jego miłości (por. Rz 8, 35-39)" - stwierdził Ojciec Święty na zakończenie.

Nabożeństwo zakończyło się wspólnym odmówieniem Modlitwy Pańskiej i modlitwy o jedność Kościoł, po czym Franiszek odjechał samochodem do Instytutu Ekumenicznego w Bossey pod Genewą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież uczestniczył w modlitwie ekumenicznej w Genewie
Komentarze (2)
21 czerwca 2018, 17:07
Do przedmówcy piotrekszymek04 przeczytaj co napisłaeś a potem skasuj i nie publikuj swoich wypocin .
21 czerwca 2018, 15:40
I znowu wychodzi niezrozumienie nauk Chrystusa zawartych w Słowie Bożym. Każdy chrześcijanin to członek jedynego Kościoła, którego Głową jest Jezus Chrystus. W takim Kościele panuje jedność, taka jak panuje w jednym ciele, bo Kościół to Ciało Chrystusa, którego on sam jest Głową. Co nie jest z Chrystusa, nie jest Jego Ciałem. Czyżby Jezus źle zarządzał Swoim Ciałem, swoim Kościołem? To ludzie tworząc swoje własne kościoły z tego Jednego Ciała wychodzą, a teraz chcą się poza Nim jednoczyć. Nic odkrywczego - Słowo Boże wyraźnie opisuje, że tak właśnie dziać się będzie.