Papież w Domu św. Józefa: nie możemy się pogodzić maltretowaniem dzieci i odbieraniem im nadziei [KOLUMBIA 2017]

(fot. PAP/EPA/José Miguel Gómez HANDOUT)
KAI /kk

Nie możemy pogodzić się z tym, aby były maltretowane, by pozbawiano ich prawa do przeżywania swojego dzieciństwa pogodnie i radośnie, by odmawiano im przyszłości naznaczonej nadzieją - mówił papież Franciszek podczas spotkania z podopiecznymi i pracownikami Domu św. Józefa w Medellín.

Drodzy bracia i siostry,
Drogie dzieci:
Cieszę się, że jestem z wami w tym "Hogar de san José" [Domu św. Józefa] . Dziękuję za zgotowane mi powitanie. Jestem wdzięczny za słowa dyrektora, ks. prał. Armando Santamaríi.
Dziękuję tobie, Claudio Yesenia, za odważne świadectwo. Słuchając o wszystkich trudnościach, jakie przeszłaś, przychodziło na myśl mego serca niesprawiedliwe cierpienie wielu dzieci na całym świecie, które były i są nadal niewinnymi ofiarami niegodziwości pewnych ludzi.
Również Dzieciątko Jezus było ofiarą nienawiści i prześladowań. Również Ono musiało uciekać razem ze swoją rodziną, opuścić swoją ziemię i dom, aby uciec przed śmiercią. Gdy widzimy cierpiące dzieci, odczuwamy ból duszy, bo dzieci są szczególnie umiłowane przez Jezusa. Nie możemy pogodzić się z tym, aby były maltretowane, by pozbawiano ich prawa do przeżywania swojego dzieciństwa pogodnie i radośnie, by odmawiano im przyszłości naznaczonej nadzieją.
Ale Jezus nie opuszcza nikogo, kto cierpi, a tym bardziej was, chłopców i dziewcząt, którzy jesteście szczególnie przez Niego umiłowani. Claudio Yesenio, obok wielu przeżytych okropności Bóg dał tobie ciocię, która się tobą opiekowała, szpital gdzie tobie pomagano i wreszcie wspólnotę, która ciebie przyjęła. Ten dom jest dowodem miłości, którą Jezus was otacza i Jego pragnienia, żeby być bardzo blisko was. Czyni to poprzez miłującą troskę wszystkich dobrych ludzi, którzy wam towarzyszą, którzy was kochają i wychowują. Myślę o osobach odpowiedzialnych za ten dom, siostrach, pracownikach i wielu innych osobach, które są już członkami waszej rodziny. To bowiem sprawia, że ​​to miejsce jest "domem": ciepło rodziny, w której czujemy się kochani, chronieni, akceptowani, otoczeni troską i towarzyszeniem.
Bardzo mi się też podoba, że ten domu nosi imię św. Józefa, a inne "Jezusa pracownika" oraz "Betlejem". Rzekłbym, że jesteście w dobrych rękach. Czy pamiętacie, co pisze św. Mateusz w swojej Ewangelii, kiedy mówi nam, że Herod w swym szaleństwie postanowił zabić nowo narodzonego Jezusa? Jak Bóg przemawiał do św. Józefa we śnie przez anioła i powierzył pod jego opiekę i ochronę swe najcenniejsze skarby: Jezusa i Maryję? Mateusz mówi, że skoro tylko anioł przemówił do niego, Józef natychmiast go posłuchał, i uczynił to, co nakazał mu Bóg: "On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu" (Mt 2,14). Jestem pewien, że podobnie jak św. Józef chronił i bronił przed zagrożeniami Świętą Rodzinę, tak też broni i was, troszczy się o was i wam towarzyszy. A wraz z nim, także Jezus i Maryja, ponieważ św. Józef nie może obyć się bez Jezusa i Maryi.
Wam, bracia i siostry, zakonnicy i świeccy, którzy w tym i innych domach z miłością przyjmujecie i otaczacie troską te dzieci, które od pierwszych chwil doświadczały cierpienia i bólu, chciałbym przypomnieć dwie sprawy, których nie można pominąć, ponieważ należą do tożsamości chrześcijanin: miłość, która potrafi widzieć Jezusa obecnego w najmniejszych i najsłabszych, oraz świętą powinność doprowadzenia dzieci do Jezusa. W tym zadaniu, z jego radościami i smutkami, powierzam także was ochronie św. Józefa. Uczcie się od niego: niech jego przykład będzie dla was inspiracją i pomocą w naznaczonej miłością opiece nad tymi maluczkimi, którzy są przyszłością kolumbijskiego społeczeństwa, świata i Kościoła, aby tak, jak sam Jezus, mogły wzrastać w mądrości i w łasce u Boga i u ludzi (por. Łk 2,52). Niech Jezus i Maria, wraz z św. Józefem, towarzyszą wam i chronią was, niech was napełniają czułością, radością i siłą.
Zapewniam was o modlitwie, abyście w tej atmosferze miłości rodzinnej wzrastali w miłości, pokoju i szczęściu, i w ten sposób mogli uleczyć rany ciała i serca. Bóg was nie opuszcza, chroni was i wam pomaga. A Papież ma was w swoim sercu. Nie zapominajcie o mnie w modlitwie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież w Domu św. Józefa: nie możemy się pogodzić maltretowaniem dzieci i odbieraniem im nadziei [KOLUMBIA 2017]
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.