Piękne spotkanie papieża z prezydentem

Zobacz galerię
(fot. EPA/ALESSANDRO DI MEO)
PAP / CTV / pz

Pod znakiem skromności i ograniczenia ceremoniału do niezbędnego minimum przebiegła wizyta papieża Franciszka u prezydenta Włoch Giorgio Napolitano w pałacu na rzymskim Kwirynale w czwartek. Do upadku państwa kościelnego w 1870 r. pałac był rezydencją papieży.

Na prośbę papieża w drodze z Watykanu do Kwirynału nie towarzyszyli mu kirasjerzy na koniach. Franciszek przyjechał do Pałacu Prezydenckiego średniolitrażowym samochodem, którym jeździ po Rzymie i okolicach. Jego eskorta została znacznie zredukowana. Limuzynami przyjechali członkowie watykańskiej delegacji.

Zwraca się również uwagę na to, że pierwsza wizyta Franciszka w siedzibie prezydenta Włoch nie została określona ani jako oficjalna, ani jako państwowa. W protokole ograniczono się jedynie do słowa "wizyta".

Papież miał tradycyjnie na sobie tylko białą sutannę, bez wszelkich ozdobnych i uroczystych strojów. Prezydent Napolitano był w garniturze, a nie we fraku; podobnie, jak w czerwcu, gdy złożył wizytę w Watykanie.

W wygłoszonym przemówieniu 88-letni Gorgio Napolitano wyraził przekonanie, że świat polityki powinien czerpać nowe bodźce ze słów i orędzia papieża. Prezydent nazwał go "orędownikiem bezprecedensowego ze względu na zasięg i głębię dialogu między wierzącymi a niewierzącymi".

 

Więcej»

Napolitano dziękował papieżowi za jego "proste słowa o wielkiej mocy", które, jak mówił, docierają do świata.

Szef państwa wyraził też ubolewanie z powodu "zatrutego, destabilizującego" klimatu politycznego, jaki utrzymuje się we Włoszech.

“Jakże daleko jesteśmy od kultury dialogu, do którego wzywa Wasza Świątobliwość" - dodał Napolitano. Z uznaniem wypowiedział się też o niedawnych słowach Franciszka, który wyjątkowo stanowczo potępił korupcję.

Franciszek mówił zaś o problemach, z jakimi borykają się pogrążone w kryzysie Włochy, zwłaszcza o bezrobociu.

Papież przypomniał następnie: “Pierwszorzędnym zadaniem Kościoła jest głoszenie świadectwa miłosierdzia Bożego i zachęcanie do wielkodusznych gestów solidarności, by otworzyć drzwi przyszłości pełnej nadziei".

"Tam, gdzie rośnie nadzieja, mnoży się energia i zaangażowanie na rzecz budowy bardziej ludzkiego i bardziej sprawiedliwego porządku społecznego i obywatelskiego oraz rośnie potencjał zrównoważonego, zdrowego rozwoju" - mówił Franciszek.

“W centrum nadziei i trudności społecznych jest rodzina" - stwierdził papież apelując do instytucji państwa o jej obronę, docenianie i zapewnienie jej stabilności.

Pobyt w Pałacu Prezydenckim zakończyło spotkanie papieża z jego szeregowymi pracownikami i ich rodzinami, także dziećmi; pierwsze takie w historii 11 wizyt papieży na Kwirynale.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Piękne spotkanie papieża z prezydentem
Komentarze (4)
15 listopada 2013, 09:27
I jak tu Go nie kochać!? ... To bardzo trudne do pohamowania :-) A u mnie już za późno na hamowanie.
W
Wzór
14 listopada 2013, 20:30
To jest osoba na której warto się wzorować. 
JC
józek co pcha wózek
14 listopada 2013, 18:59
Nie wyobrażam sobie, żeby Franciszek nie został ogłoszony świętym. Facet jest niesamowity, wg. mnie utożsamia najwznioslejsze ideały chrzescijanstwa - to jest czysta nauka i miłość Jezusa, naszego Zbawcy. Mam blisko 40 lat, starzejacy sie powoli facet, a kocham tego papieża. Niesamowite. I nawet nie za gesty, ale za słowo i treśc.
K
kol.
14 listopada 2013, 16:18
I jak tu Go nie kochać!?