"Przyjazd papieża na Lesbos ma oddać głos uchodźcom"
Wizytą u najmniejszych z najmniejszych nazwał abp Nikolaos Printezis planowaną na 16 kwietnia podróż papieża na grecką wyspę Lesbos. Podlega ona archidiecezji Naxos, Andros, Tinos i Mykonos, którą kieruje 75-letni abp Printezis.
- To właśnie jest duszpasterstwo papieża Franciszka. On naprawdę jest obecnością na Ziemi Chrystusa, który służy! Daje tym świadectwo Ewangelii. Wiemy, jak Ojciec Święty jest blisko cierpiących, chorych, tym, którzy są ukrzyżowani jak Jezus - uważa grecki hierarcha.
Jego zdaniem przyjazd papieża na Lesbos ma "oddać głos uchodźcom, którzy chcą ratować swoje życie i swoich dzieci". - Jest ich tak wielu na Morzu Egejskim, które stało się cmentarzem, tak jak Morze Śródziemne - dodał abp Printezis.
Obecność na Lesbos, razem z papieżem, prawosławnego patriarchy Bartłomieja z Konstantynopola i arcybiskupa Hieronima II z Aten będzie "jednym głosem Kościoła Chrystusowego, tak jakby ten Kościół był jeden".
- Wciąż nie jest jeden, ale mamy jeden głos tych trzech osób, które są odpowiedzialne za Kościół wschodni i zachodni. Powinniśmy dziś żyć Ewangelią, a oni dają przykład, bo starają się ja wcielić w życie - stwierdził abp Printezis, apelują co okazanie im bliskości przez modlitwę.
Hierarcha, który będzie obecny na Lesbos, poinformował, że istnieje tam mała, stuosobowa parafia katolicka. Choć katolików jest tam niewielu, to są "bardzo szanowani". - Wizyta papieża jest dla nas prawdziwą łaską Bożą - dodał metropolita wysp greckich.
Skomentuj artykuł