"Ksiądz, ktory publicznie nawołuje w imię wiary do łamania obostrzeń związanych z pandemią powinien być ukarany poważną karą finansową przez służby państwowe i upomniany przez biskupa" - komentuje Dariusz Piórkowski SJ. "Ręce mi opadają, kiedy słyszę kolejne antynaukowe wynurzenia księży" - dodaje Piotr Żyłka.
Kilka dni temu ks. Emil Parafiniuk opublikował post, w którym napisał, dlaczego jako kapłan używa maseczki i z niej nie zrezygnuje:
DEON.PL POLECA
Jeden z użytkowników Twittera zapytał ks. Romana Kneblewskiego - znanego duszpasterza środowisko patriotycznych - co o tym sądzi. Odpowiedź kapłana była skandaliczna:
fot. Twitter.com
Po ostatnich wypowiedziach ks. Daniela Galusa (na które jednoznacznie zareagowała częstochowska kuria) i innych podobnych słowach księży negujących istnienie pandemii, głos w tej sprawie zabrał Dariusz Piórkowski SJ:
Ks.prof. Heller słusznie zauważa, że poważne braki w wiedzy religijnej wiernych są przyczyną zabobonnego podejścia do wiary i obecnych kłótni o sposób przyjmowania komunii świętej. Ale niestety dotyczy to także pasterzy, przynajmniej niektórych.Często głosza wiarę niebiblijną, stają w opozycji do nauki. Nieświadomie propagują monofizytyzm i fideizm. W ten sposób kompromitują Kościół. Nie dziwmy się, że potem katolicy sa postrzegani jak ciemnogród.
Uważam też, że ksiądz, ktory publicznie nawołuje w imię wiary do łamania obostrzeń związanych z pandemią powinien być ukarany poważną karą finansową prze służby państwowe i upomniany przez biskupa. Tylko to moze podziałać na zaślepienie.Przynajmniej trochę ochroni innych.
Jezuita napisał również:
Przykro o tym pisać, bo chodzi o nasz jeden Kościół, ale trzeba dopóty , dopóki to nierozsądne gadanie i szaleństwo nie minie.
Nie mam innych słów na określenie tego, co napisał ks.Kneblewski jak skrajna nieodpowiedzialność za słowo i urząd prezbitera,a także brak myślenia o braciach i siostrach. Jego zdaniem nie ma pandemii, i nie dzieje się nic nadzwyczajnego. I lepiej nie nosic maseczek. Nie wiem więc,w jakiego Boga wierzy ks.Kneblewski. Bo mnie uczono, że miłość do bliźniego jest miłością do Boga.
Moim zdaniem, ks.Kneblewski nie moze tak pisać jako prezbiter, bo ta wypowiedź idzie w świat i czyni z Koscioła organizację, która oddala od Boga i odstręcza od siebie. Prywatnie moze myśleć co chce, ale czy tu wypowiada się tylko w swoim imieniu? Wątpię. Będziemy jeszcze nad tym płakać.Ale będzie za późno.
Natomiast Piotr Żyłka, redaktor naczelny DEON.pl, napisał na swoim blogu, odnosząc się do wpisu ks. Galusa i ks. Kneblewskiego:
Nosić czy nie nosić maseczki? Słuchać zaleceń władz i ekspertów czy nie słuchać?
Pierwsza wypowiedź. Sprzed kilku dni. Ksiądz Daniel Galus. "Jeśli ktoś chce nosić maseczkę, to na własną odpowiedzialność, ale są przypadki, np. w jednym z krajów kilkoro dzieci umarło dlatego, że w szkole nosiło maseczki. Można się tylko zatruć nosząc maseczkę w kościele. Jeszcze jedno - bardzo Was proszę, jeśli nie chcecie ani mnie ani wspólnoty zakazić, to proszę bardzo, tutaj jest kropielnica, jest woda święcona, odkażajcie się. Bardzo proszę, ile się da".
Druga wypowiedź. Z wczoraj. Ksiądz Roman Kneblewski. "Nie ma żadnej pandemii, ani nawet epidemii. Nic nadzwyczajnego się nie dzieje poza globalną akcją ogłupiania, zastraszania i zniewalania ludzi. Toteż biada mi, gdybym jako kapłan przez noszenie jakiejś szmaty na twarzy zachęcał wiernych do niewolnictwa".
Trzecia wypowiedź. Również sprzed kilku dni. A dokładniej apel i zalecenia interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk. "Aby zapobiec najgorszemu, nie wystarczą same rządowe dekrety i wprowadzenie stanu wyjątkowego. To my, obywatele, wspólnie musimy podjąć działania, zmienić nasze zachowanie, aby uchronić najbardziej narażonych. Ty i ja już teraz możemy wspólnie zabezpieczyć siebie i bliskie nam osoby, stosując się rygorystycznie do zaleceń".
Czwarta wypowiedź. Papież Franciszek. Dziś. "Chciałbym, tak jak to czynię zazwyczaj zejść i pozdrowić was, ale zgodnie z nowymi zaleceniami, lepiej zachować odstęp. Także chorych serdecznie pozdrawiam z tego miejsca. Wy zachowujcie roztropne odstępy, tak jak należy to czynić. Zdarza się jednak, że kiedy schodzę, wszyscy się zbiegają i mieszają się ze sobą. Wtedy zachodzi zagrożenie infekcją. Jeśli każdy ma maseczkę i zachowuje odstęp, to możemy kontynuować audiencje. Wybaczcie, że dzisiaj pozdrawiam was z oddali. Sądzę jednak, że jeżeli wszyscy, jako dobrzy obywatele będziemy wypełniali zalecenia władz, to w ten sposób dopomożemy w zakończeniu obecnej pandemii".
Trochę już nie mam siły dyskutować z różnymi "antycovidowymi ekspertami". Ręce mi opadają, kiedy słyszę kolejne antynaukowe wynurzenia księży. Dlatego tylko proszę z całego serca, każdego kto to czyta. Słuchajmy poważnych naukowców, ekspertów i lekarzy. Słuchajmy papieża Franciszka. Troszczmy się o siebie nawzajem.
A jeśli ktokolwiek z Was myśli, że środki bezpieczeństwa nie są potrzebne, to może warto pomyśleć o tych, którzy się boją albo są schorowani? Nosić maseczkę i zachowywać podstawowe środki ostrożności, to nie jest jakiś wielki wysiłek. Może warto to niewiele zrobić? Dużo to nie kosztuje.
A dzięki temu, kiedy okaże się, że jednak epidemia była prawdziwa i groźna, nie będziesz miał wyrzutów sumienia, że zaniedbałeś przykazanie miłości i solidarność społeczną. I będziesz mieć pewność, że nie naraziłeś świadomie niczyjego życia.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł