Podsadecka: kuria gdańska wykazała się zupełnym brakiem empatii wobec ofiar księdza Jankowskiego

Barbara Borowiecka i ks. Jan Kaczkowski / fot. Marek Kuligowski
Joanna Podsadecka / "Więź" / ms

Skrzywdził ją prałat Jankowski. Po latach pomógł jej ksiądz Jan Kaczkowski. Dziś znowu zderza się z formalizmem w gdańskiej kurii. “Czy to już wszystko, co kuria ma do powiedzenia ofiarom prałata? A właściwie, czy to możliwe – po ludzku i po chrześcijańsku – by nie miała im nic do powiedzenia?” – pyta o sprawę Barbary Borowieckiej na łamach “Więzi” Joanna Podsadecka.

Barbara Borowiecka, ofiara molestowania przez księdza prałata Jankowskiego, po ponad dziewięciu miesiącach otrzymała pismo, w którym została poinformowana, że “prowadzenie postępowania procesowego jest niemożliwe”.

Kanclerz Kurii Metropolitalnej wyjaśnia w piśmie, że ze względu na to, iż ks. Jankowski już nie żyje, nie można wszcząć żadnego postępowania procesowego, sprawa została zatem zamknięta. “Prałat nie żyje, więc metropolity nie obchodzą jego ofiary. Tak to wygląda” - komentuje sytuację Podsadecka. Dodaje, że w sprawie zupełnie pomija się fakt pojawiających się nowych zeznań osób, które wiedziały o czynach prałata lub same ich doświadczyły. Nie bierze się również pod uwagę tego, że oskarżenia o wykorzystywanie seksualne pojawiały się jeszcze za życia ks. Jankowskiego.

Dziennikarka przytacza cytat z Matki Teresy z Kalkuty, który znalazła na stronie internetowej archidiecezji, mówiący o tym, że “największym złem jest «okrutna obojętność wobec bliźniego»” i zestawia go z postawą metropolity gdańskiego, który nie ma, w jej opinii, żadnej empatii wobec ofiar ks. Jankowskiego.

Swój lekceważący stosunek abp Głódź wyraził także, jak zauważa dziennikarka, w stosunku do Barbary Borowieckiej. Kobieta sama zaproponowała metropolicie spotkanie, ale nigdy się go nie doczekała. To, że jeszcze jest w Kościele, zawdzięcza ks. Janowi Kaczkowskiemu. To właśnie on, dzięki spotkaniu i szczerej rozmowie, pomógł Borowieckiej przywrócić poczucie własnej wartości i godności. „Długo z nim rozmawiałam. Płakał razem ze mną. Pomyślałam: on mnie nie ocenia, on ze mną współcierpi. To wtedy mi powiedział: «Wierzę w to głęboko, że gdyby Chrystus był kobietą, to miałby twoją twarz»” – napisała później w swojej książce “Sztuka czułości”. 

Postępowanie kurii gdańskiej jest tym bardziej niezrozumiałe i oburzające dla Podsadeckiej, że zgodnie z wytycznymi dotyczącymi wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią należy wszcząć postępowanie przeciwko zmarłemu, jeśli zasadne jest wyjaśnienie sprawy dla dobra Kościoła. Mówił o tym w rozmowie z KAI Adam Żak SJ, dodając, że w przypadku ks. Jankowskiego “wyjaśnienie tej sprawy ze względu na dobro Kościoła, dobro Ludu Bożego jest rzeczą ze wszech miar wskazaną”.

Piszę o tym, by przypomnieć czytelnikom mocno zapomnianą w dzisiejszej Polsce prawdę, że da się, będąc hierarchą, przyciągać do Kościoła, a nie odpychać od niego.

Postawę abp Głodzia dziennikarka kontrastuje z działaniami apb Rysia, stwierdzając, że gdyby obecny metropolita łódzki zasiadał w kurii gdańskiej, prawdopodobnie “sprawy wyglądałyby inaczej”. Swoją opinię opiera na słowach abp Rysia skierowanych do młodych: “Jesteśmy grzesznikami! Nie chcemy udawać kogoś innego. Mieliśmy dla was być «Skałą», na której moglibyście się oprzeć; a staliśmy się zawadą i «kamieniem potknięcia». (...) Ale wierzymy, że w waszym życiu Ewangelia zaowocuje lepiej niż w naszym. Że zbudujecie doskonalszy – bardziej ewangeliczny – Kościół niż ten, który wam przekazaliśmy”.

“Piszę o tym, by przypomnieć czytelnikom mocno zapomnianą w dzisiejszej Polsce prawdę, że da się, będąc hierarchą, przyciągać do Kościoła, a nie odpychać od niego. Da się szukać słów, które dadzą do myślenia, odbudują połamanego, skrzywdzonego człowieka, a nie upokorzą go. Pokazywać życiem, że być chrześcijaninem a mówić, że się nim jest – to jednak różnica” - dodaje dziennikarka.

Pełny tekst Joanny Podsadeckiej znajduje się TUTAJ.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podsadecka: kuria gdańska wykazała się zupełnym brakiem empatii wobec ofiar księdza Jankowskiego
Komentarze (4)
OP
~Olga Pakuła
11 października 2019, 17:25
Pytanie, czy mamy do czynienia z ofiarą gwałtu? Czy z osobą podająca się za ofiarę gwaltu
AC
~Ann Ciurka
10 października 2019, 21:27
Czy moglibyście się zainteresować sprawą Lisinskiego, który prawdopodobnie nie slusznie oskarżył księdza o wielokrotne gwałty, a gdy wyszła sprawa wyłudzania wziął nogi za pas i uciekł razem z nagraniami wyznań ofiar księży?
ZK
~Zbigniew Kowalski
10 października 2019, 10:30
Słowo przeciw słowu. I tyle w tym wypadku. Jak pamiętam biskup Ryś przepraszał też niedawno Żydów za zbrodnie które popełnili ludzie którzy podobno chodzili i byli wychowanie w kościele katolickim . Po pierwsze może biskup Ryś niech trochę poduczy się historii i dopiero wtedy przeprasza . I co najwyżej w swoim prywatnym imieniu . Jego niewiedza świadczy źle o nim . I niech dalej zajmuje się kościołem i wiarą .Tylko.
AS
Adam Strumiłło
6 marca 2021, 20:14
Szanowny p. Zbigniewie, biskup Ryś jest historykiem i trochę swego życia poświęcił na przeglądanie wszelakich archiwów, również tych, które są dostępne wyłącznie dla badaczy. Strzela Pan ślepakami.