Sondaż: Duża część Polaków nie zauważyła żadnych działań Kościoła katolickiego po wybuchu wojny w Ukrainie
Duża część Polaków nie zauważyła żadnych działań Kościoła katolickiego po wybuchu wojny w Ukrainie - pisze w poniedziałek „Rzeczpospolita”, powołując się na wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie gazety. Wg sondażu IBRiS aż 43 proc. badanych takich działań w ogóle nie odnotowało.
Jak podaje „Rzeczpospolita” w poniedziałek, po wybuchu wojny w Ukrainie Polacy masowo ruszyli z pomocą uciekającym przed działaniami wojennymi. Otworzyli swoje domy i mieszkania, organizowali pomoc materialną. W akcje pomocowe włączyły się także firmy oraz różne instytucje - w tym Kościół katolicki.
Na zlecenie „Rzeczpospolitej” IBRiS zapytał Polaków, jak oceniają działania Kościoła po wybuchu wojny.
„O ile 32,2 proc. badanych oceniło te działania dobrze, a 19,9 proc. źle, o tyle zaskakujący jest wysoki odsetek osób, które takich działań w ogóle nie odnotowały. To aż 43 proc. badanych” - czytamy.
Zaangażowania Kościoła nie dostrzegli respondenci ze wszystkich grup wiekowych. Najwyższy odsetek - 56 proc. - jest w grupie najmłodszej (18-29 lat), najniższy - 28 proc. - wśród osób między 60. a 69. rokiem życia.
„Dlaczego te dane zaskakują?” - pyta gazeta. „Bo działania Kościoła były i są widoczne” - odpowiada.
„Rzeczpospolita” zauważa, że w dniu wybuchu wojny abp Stanisław Gądecki, w imieniu wszystkich biskupów, wydał komunikat, w którym działania Rosji określono jako „niedopuszczalny i haniebny akt barbarzyństwa, skierowany wobec suwerenności i niezależności niepodległego państwa”. Podkreślił też, że Kościół w Polsce chce przyjść Ukrainie z pomocą, również materialną.
Następnie było oświadczenie Rady Stałej KEP, komunikat po Zebraniu Plenarnym, a także list abp. Gądeckiego do Cyryla, prawosławnego patriarchy moskiewskiego i całej Rusi. Przewodniczący polskiego episkopatu prosił w nim o apel o wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy.
Oprócz działań w sferze werbalnej - przypomina dziennik - Kościół ruszył też z pomocą materialną. W pierwszych dniach wojny Caritas Polska przekazał swoim ukraińskim odpowiednikom (greckokatolickiej Caritas Ukraina i rzymskokatolickiej Caritas - SPES) m.in. 100 tys. euro na pomoc dla poszkodowanych. Z polskich parafii na wschód zaczęły wyjeżdżać transporty z pomocą humanitarną.
Marcin Duma, szef IBRiS, zwraca uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze: coraz luźniejszy związek Polaków z Kościołem. Po drugie: przekonanie o tym, że pomogliśmy Ukraińcom sami, bez pomocy rządu, samorządów i Kościoła.
„To badanie jest kolejnym w ostatnich czasach dowodem na to, że ludzie przestali chodzić do kościoła” - ocenił Duma.
PAP/rp.pl/dm
Skomentuj artykuł