Społeczeństwo Nikaragui jednoczy się wokół Kościoła

Społeczeństwo Nikaragui jednoczy się wokół Kościoła
(fot. lazaroguti / Cathopic.com)
Łukasz Sośniak SJ / KAI / kk

W wyniku działań reżimu Daniela Ortegi w Nikaragui pogłębia się kryzys humanitarny. „Najbardziej cierpią najsłabsi. Widziałem młodą kobietę, która zmarła na zapalenie płuc, bo nie było jej stać na lekarstwa. Mnóstwo rodzin głoduje i nie ma za co żyć” – tak sytuację w swoim kraju opisuje bp Rolando Álvarez z diecezji Metagalpa. „Ale społeczeństwo jednoczy się wokół Kościoła” – dodaje.

Zdaniem hierarchy działania reżimu Daniela Ortegi spowodowały wzrost przemocy niespotykany od czasów zakończenia wojny domowej w 1990 r. i klęskę humanitarną. „Przeżywamy bardzo głęboki kryzys społeczny, polityczny i gospodarczy. Szaleje bezrobocie. Codziennie spotykam rodziny, których nie stać już nawet na dwa posiłki dziennie” – powiedział hierarcha. „W publicznej klinice widziałem umierającą kobietę, którą można byłoby uratować, ale nie było leków, pielęgniarka mogła jej dać jedynie napój energetyzujący... . Wokół głód, ubóstwo i nędza” – stwierdził hierarcha.

DEON.PL POLECA

 

 

Jednocześnie bp Álvarez zauważa, że w tych trudnych czasach ludzie szukają pociechy w wierze. „Nigdy wcześniej w naszych kościołach nie było aż tylu ludzi, myślę, że tylko tutaj czują się wolni. W Mszach uczestniczą nie tylko katolicy, ale także niewierzący. Ludzie widzą, że od początku kryzysu jesteśmy po jedynej możliwej stronie, po stronie biednych i tych, którzy cierpią” – zaznaczył nikaraguański duchowny.

Od czasu protestów z 2018 roku, gdy ludzie wyszli na ulice, aby sprzeciwić się próbie wprowadzenia drastycznych zmian socjalnych, Kościół katolicki w Nikaragui stał się tym, co Papież Franciszek określa mianem „szpitala polowego”. Otwarto świątynie dla tysięcy rannych podczas starć z policją, założono biura praw człowieka w celu rejestrowania przestępstw popełnionych przez rząd i siły porządkowe, a biskupi i kapłani pośredniczyli w dialogu z reżimem.

Od czasów zamieszek w Nikaragui zginęło prawie 400 osób, ponad 800 było niesłusznie więzionych, z czego kilkaset nadal przebywa w areszcie. Osoby, które zostały uwolnione nadal są inwigilowane, nachodzone przez agentów tajnej policji w swoich domach oraz we wspólnotach, gdzie przebywają. Szerzy się także donosicielstwo i bardzo ścisła kontrola społeczna, a protesty ze względu na terror i strach praktycznie ustały. „Nie było tu takiej przemocy od czasów zakończenia wojny domowej w 1990 roku” – powiedział bp Álvarez.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Społeczeństwo Nikaragui jednoczy się wokół Kościoła
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.