Swiatłana Cichanouskaja napisała list do papieża Franciszka
Na dramatyczną sytuację swych rodaków zwróciła uwagę w liście adresowanym do Ojca Świętego kandydatka na prezydenta Białorusi w wyborach prezydenckich w 2020 roku Swiatłana Cichanouskaja.
Odnosząc się do opublikowanej w październiku encykliki "Fratelli Tutti", apeluje o to, aby wsparł Białorusinów w ich walce o "lepszą politykę" i "przyjaźń społeczną". Te terminy używane są w papieskim dokumencie.
W piśmie czytamy, że w latach dziewięćdziesiątych Białorusini wybrali władzę, która obiecywała stabilność i bezpieczeństwo.
"Jak się okazało, za cenę wolności, prawa wyboru i samodzielności" - podkreśla.
Swiatłana Cichanouskaja zaznacza, że przez ćwierć wieku społeczeństwo próbowało zmienić ten porządek, ale nie mogło tego uczynić ze względu na dużą atomizację.
"Paradoksalnie w czasie pandemii koronawirusa Białorusini poczuli siłę solidarności i samoorganizacji, szczególnie na tle pasywności i obojętności państwa" - napisała.
Stąd późniejsza aktywność w sferze politycznej. Jej zdaniem Białorusini zachowali się, jak pobity wędrowiec z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie.
"Władze ograbiły Białorusinów kradnąc ich głosy, a kiedy ci wyszli na ulice żeby pokojowo protestować, zastosowały przemoc, poniżenie i tortury. Jednak społeczeństwo nie odpowiedziało na państwową agresję tym samym" - dodaje.
Swiatłana Cichanouskaja przypomina, że prawosławni, katolicy i protestanci szukają wyjścia z sytuacji i apelują o powstrzymanie przemocy i zwolnienie więźniów politycznych. Wymienia duchownych i działaczy chrześcijańskich, którzy są prześladowani przez władze. Są to, przede wszystkim zwierzchnik białoruskich katolików abp Tadeusz Kondrusiewicz, którego władze nie chcą wpuścić na Białoruś, a także między innymi, bp Juryj Kasabucki, który otrzymał ostrzeżenie od prokuratury oraz ksiądz z Rosson Wiaczasłau Barok, który został skazany na 10 dni aresztu za post na Facebooku.
Kończąc swój list Swiatałana Cichanouskaja prosi papieża Franciszka o modlitwę i słowa, które "przebiją się przez pancerne szyby samochodów, tarcze milicji i wyłączony internet".
Skomentuj artykuł