Prymas Polski: to wielka nadzieja na przyszłość
Myślę, że kongres to wielka nadzieja na przyszłość - powiedział Prymas Polski, abp Wojciech Polak, który uczestniczył w obradach ostatniego dnia Kongresu Młodzieży Polonijnej. Teraz młodzi Polacy wezmą udział w stołecznych obchodach Dni w Diecezji, a za kilka dni udadzą się na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa.
Prymas wyraził nadzieję, że po Światowych Dniach Młodzieży, w ramach których odbywał się kongres, w Kościele w Polsce pozostanie entuzjazm wiary oraz żywa, jeszcze bardziej twórcza obecność młodych we wspólnotach. - Powinno przede wszystkim zostać to, że młodzi podejmą odważnie odpowiedzialność i za własną wiarę i za Kościół, którego przecież są żywą cząstką - powiedział abp Polak.
Odnosząc się do wygłoszonego wczoraj w mediach przesłania Franciszka do młodych, Prymas podkreślił, że było to piękne zaproszenie, "zwłaszcza ten fragment, w którym Ojciec Święty mówi, że jest to wezwanie do jedności, harmonii różnych ludzi, kultur, ras, wielu twarzy, które się tutaj spotkają, wobec tej jednej pięknej twarzy Jezusa Chrystusa, naszego Pana Miłosiernego". I to jest zdaniem abp. Polaka najważniejsze, "że chcemy iść razem jako wspólnota Kościoła, wspólnota ludzi młodych".
Ks. Leszek Kryża, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, podkreślił z kolei, że zakończony dziś w Warszawie kongres był bardzo ciekawym spotkaniem Wschodu i Zachodu. - To symboliczne, ale bardzo wymowne określenia. Tutaj nastąpiło bardzo ciekawe spotkanie ludzi, którzy żyją w różnych warunkach, różnych szerokościach geograficznych, z różnymi doświadczeniami, jak chociażby grupa z Kazachstanu, gdzie katolicy stanowią zaledwie 1 proc. w całym muzułmańskim morzu. Nastąpiła cudowna wymiana doświadczeń - powiedział KAI ks. Kryża.
Jak dodał, to, co najbardziej cieszy, to apel młodych o to, by takie spotkania były organizowane częściej i chęć wymiany doświadczeń. - Jedno jest pewne - warto to robić. Przez cały ten kongres przebijało pragnienie wspólnoty. Wszyscy oni, czy będąc na emigracji na Zachodzie, czy żyjąc u siebie na Wschodzie podkreślali, że bardzo im potrzeba wspólnoty. Ci, którzy do jakichkolwiek wspólnot należą mówią, że dziękują Panu Bogu, że są we wspólnocie, bo mają tam wsparcie. A to co się tutaj zaczęło, to kolejna wspólnota, która będzie dla nich kolejnym wsparciem - dodał.
Sara i Kinga Rozmus przyjechały do Warszawy z Nowej Zelandii, podróż do Polski zajęła im ok. 30 godzin. - Dobrze zobaczyć, jak to wszystko działa w innych krajach, co możemy robić u siebie, bo w Nowej Zelandii jest mało Polonii i mało katolików, a jak są, to z innych krajów, nie ma też pomysłów jak zagospodarować młodzież - mówiły.
Siostry Rozmus dodały, że brakuje im wspólnej modlitwy po polsku i integracji. - Jest w parafii polski ksiądz, mamy Mszę po polsku w niedzielę, ale mało osób na nią przychodzi. Uczymy się języka, chcemy wiedzieć co się dzieje w Polsce, chodzimy do akademii, w której uczymy się o historii, mamy tam też np. wigilie, a w domu podtrzymujemy polską tradycję - powiedziały.
Bp Wiesław Lechowicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej, podkreślił, że młodzież z ponad 20 krajów uczestnicząca w tym kongresie jest bardzo zadowolona, "widać to w ich wypowiedziach, reakcjach, sposobie bycia, podczas tych obrad, a więc ja też jestem zadowolony, bo ten kongres był zorganizowany dla nich, to oni zabierali głos, kreowali klimat".
- Sądzę, że więzi, także te oparte na odpowiedzialności za Kościół, będą kontynuowane. Bardzo się ucieszyłem, że młodzież jest chętna do pracy, bardzo zaangażowana, ma wiele dobrych intencji i byłoby grzechem tego potencjału nie wykorzystać - powiedział bp Lechowicz.
Młodzi w przesłaniu na zakończenie kongresu zwrócili się do duszpasterzy wyrażając nadzieję, że zostaną przyjęci w swoich parafiach i że współpraca młodych z duszpasterzami i świeckimi dorosłymi, będzie coraz ściślejsza.
Organizatorzy spotkania zapowiedzieli, że nie był to ostatni taki kongres. Jak dodali, odpowiadając na postulaty młodych, oprócz międzynarodowego spotkania warto też pomyśleć o organizowaniu takich kongresów w skali poszczególnych krajów czy regionów.
Kongres odbywał się pod hasłem "Być i działać w Kościele". Od dziś młodzi Polacy będą uczestniczyć w Dniach w Diecezjach, później pojadą na ŚDM do Krakowa.
Skomentuj artykuł