Synod: rodziny muszą żyć więzią z Bogiem
Wyzwaniem, które stoi dziś przed rodzinami jest zaangażowanie się w służbę społeczeństwu, udział w stowarzyszeniach i wchodzenie relację z Bogiem - powiedziała ojcom synodalnym pani Jeannette Touré z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Afrykańska audytorka od 52 lat żyje w małżeństwie z muzułmaninem, ale jej pięcioro dzieci i sześcioro wnuków ochrzczonych zostało w Kościele katolickim. Przedstawiła dziś rano swoje świadectwo na rozpoczęcie 5 kongregacji generalnej.
W swoim wystąpieniu pani Touré podkreśliła znaczenie jakie w życiu rodzinnym ma wszczepienie młodemu pokoleniu poszanowania dla drugiego człowieka w jego odrębności oraz tym osobom, którym przekazaliśmy wiarę. Wskazała, że świat potrzebuje dziś wzorów rodziny. Jest ona miejscem, gdzie człowiek może być sobą, dzięki rodzicom uczy się zaufania do siebie, gdzie żyjemy miłością każdego dnia, uczymy dzielić się z innymi, osiągnąć swój pełny potencjał. Rodzina jest też miejscem, w którym uczymy się życia społecznego i doceniania odmienności, miejscem w którym przekazywane są wartości.
Zaznaczyła, że wyzwaniem naszych czasów jest życie wiernością, które wymaga nie oglądania się wstecz i zaniechania marzenia jedynie o swoim samorealizacji i wygodzie. Natomiast rodziny, których granice są niejasne ("rodziny monoparentalne, rozbite, homoseksualne" itd) czy też takie, w których każdy robi to, na co ma ochotę nie mają wielkich perspektyw, podobnie jako rodziny totalitarne, utrzymujące, że wystarczają samym sobie. "Wyzwaniem, które stoi dziś przed rodzinami jest zaangażowanie się w służbę społeczeństwu, udział w stowarzyszeniach i wchodzenie relację z Bogiem" powiedziała ojcom synodalnym pani Jeannette Touré.
Skomentuj artykuł