Ta dziewczynka już wkrótce może być czczona jako mistyczka

(fot. Domena publiczna)
KAI / aleteia.org / pk

Chociaż zmarła w wieku sześciu lat, w czasie swojego krótkiego życia pokazała, jak przeżywać cierpienie i pozostawać w bliskiej relacji z Chrystusem.

Antonietta Meo, urodziła się 30 grudnia 1930 r. w zamożnej i pobożnej rzymskiej rodzinie. Dziewczynka, nazywana przez najbliższych Nennoliną, była pogodna i energiczna, a zarazem pobożna i dojrzała jak na swój wiek. W 1936 r. podczas zabawy w ogrodzie stłukła kolano, co dało początek medycznym powikłaniom.

>>>Mniej intelektualizmu, więcej mistycyzmu

DEON.PL POLECA

U niespełna sześcioletniej dziewczynki lekarze zdiagnozowali złośliwy nowotwór, tzw. kostniakomięsak i zadecydowali o amputacji lewej nogi. Ogromne cierpienie, które towarzyszyło jej odtąd do końca życia, znosiła z wielką wytrwałością, ofiarowując je m.in. w intencji dusz czyśćcowych i chorych grzeszników.

Dziewczynka marzyła o wyjeździe na misje. Świadectwem głębokiej wiary i dojrzałości, z jaką przeżywała chorobę, jest 160 listów, które napisała do Pana Jezusa, Ducha Świętego i Maryi. W ostatnim z nich, miesiąc przed śmiercią, prosiła:

"Najukochańszy, ukrzyżowany Jezu, ja Ciebie bardzo kocham! Chciałabym być przy Tobie na górze Kalwarii. (...) daj mi koniecznie siłę znosić te cierpienia, które za grzesznika ofiarowałam".

Jak podaje portal Aleteia, niektóre listy Antonietty były adresowane do Jezusa:

"Kochane Dzieciątko Jezus, Ty jesteś święte, Ty jesteś dobre. Pomóż mi, udziel mi łaski i przywróć mi nogę. Jeśli nie chcesz tego, niech się stanie wola Twoja".

Przeczytawszy jeden z listów dziewczynki, delegację z błogosławieństwem posłał do domu dziewczynki papież Pius XI. W noc Bożego Narodzenia 1936 r. Nennolina przystąpiła do I Komunii Świętej, a kilka miesięcy później do sakramentu bierzmowania.

Ostatni list do Jezusa cierpiąca kilkulatka napisała tuż przed swoją śmiercią, ale ze względu na pogarszający się stan zdrowia, nie zdążyła go skończyć. Jego ostatnie słowa to:

"Twoja mała dziewczynka całuje Cię mocno".

Umierając, wyznała mamie:

"Za kilka godzin umrę, ale nie będę już cierpieć i nie powinnaś płakać. Powinnam żyć jeszcze kilka dni, ale święta Teresa od Dzieciątka Jezus powiedziała: 'Wystarczy!'"

Zmarła 3 lipca 1937 r. Już pięć lat później rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny. Chcoiaż zakończył się w 1972 r., Kościół nie dopuszczał wówczas beatyfikacji dzieci, które nie zmarły męczeńską śmiercią. W 1981 r. Kongregacja ds. Beatyfikacji i Kanonizacji uchyliła ten nieformalny zakaz, a 18 grudnia 2007 r. Benedykt XVI podpisał dekret uznający heroiczność cnót dziewczynki, która ma szansę stać się najmłodszą błogosławioną Kościoła katolickiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ta dziewczynka już wkrótce może być czczona jako mistyczka
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.