Tarnów: modlitwa o uwolnienie misjonarza
Ulicami Tarnowa przeszedł marsz misyjny, podczas którego modlono się o uwolnienie ks. Mateusza Dziedzica, uprowadzonego przez rebeliantów w Republice Środkowoafrykańskiej. W marszu uczestniczyło pół tysiąca osób, w tym rodzina uprowadzonego misjonarza oraz bp Jan Piotrowski, kapłani, siostry zakonne, kolędnicy misyjni oraz klerycy. Modlono się także o pokój i za prześladowanych chrześcijan.
Tarnowski misjonarz został porwany w nocy z 12 na 13 października w miejscowości Baboua w Republice Środkowoafrykańskiej. Uprowadzenia dokonała uzbrojona grupa rebeliantów. Tzw. Ludzie Miskina chcą wymienić kapłana i inne osoby na swojego przywódcę, przebywającego w więzieniu w Kamerunie.
Rebelianci już dwukrotnie zgodzili się, by tarnowscy misjonarze dostarczyli ks. Dziedzicowi najbardziej niezbędne rzeczy. Misjonarze nie mogli jednak się z nim zobaczyć. Ks. Piotr Boraca z Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie rozmawiał w sobotę z uprowadzonym misjonarzem, ponieważ rebelianci pozwalają mu się kontaktować telefonicznie.
- Ks. Mateusz Dziedzic czuje się dobrze, potwierdził, że otrzymał rzeczy przekazane przez misjonarzy. Były to leki, odzież, woda, środki czystości oraz brewiarz i paramenty liturgiczne, by mógł odprawiać Msze św. Ks. Mateusz jest dobrze traktowany, ucieszył się też, że dojdzie do rozmów dyplomatycznych między rządem Republiki Środkowoafrykańskiej a rządem w Kamerunie, a będą one dotyczyć warunków uwolnienia misjonarza i innych przetrzymywanych osób - powiedział ks. Piotr Boraca.
Marsz rozpoczął się przy kościele Księży Misjonarzy i przeszedł przez centrum Tarnowa do katedry, gdzie została odprawiona Msza św. pod przewodnictwem ks. Krzysztofa Czermaka, wikariusza biskupiego ds. misji.
- Ks. Mateusz nie tylko nazywa się Dziedzic, ale jest dziedzicem wiary. Od 2,5 roku w Republice Środkowoafrykańskiej trwa rebelia, misjonarze żyją w niepewności. Ks. Mateusz znalazł się w trudnej sytuacji, ale daje nam świadectwo - powiedział ks. Czermak.
Podczas Mszy św., procesję z darami poprzedził misyjny taniec w wykonaniu dzieci z Pustkowa Osiedla, tak jak to ma miejsce w krajach misyjnych. Po Eucharystii było misyjne śpiewanie, animacje, konkursy oraz spotkania z misjonarzami.
- Solidaryzujemy się z mieszkańcami m.in. Republiki Środkowoafrykańskiej, Syrii, Sudanu, Nigerii i Azji, gdzie chrześcijanie ciągle cierpią ze względu na wiarę w Chrystusa - powiedzieli młodzi animatorzy misyjni.
W spotkaniu wzięli też udział mali kolędnicy misyjny w kolorowych strojach. - Modlimy się i pomagamy dzieciom z krajów misyjnych, bo one często są głodne i nie chodzą do szkoły - powiedziały dzieci.
W Dniu Misyjnym, Kościół pamięta o misjach i wspiera dzieło ewangelizacji. Na całym świecie Ewangelię głosi ok. 250 osób pochodzących z diecezji tarnowskiej. To kapłani, zakonnicy, siostry zakonne i świeccy. Kolejne osoby już wkrótce dołączą do tego grona.
W poniedziałek, 13 października, w Tylmanowej odbyło się posłanie misyjne ks. Antoniego Gabrysia, który udaje się do Ekwadoru. Natomiast 27 października w Grybowie, biskup tarnowski Andrzej Jeż pośle do pracy ewangelizacyjnej do Peru ks. Pawła Steca.
Ponadto w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie przygotowują się do wyjazdu do Afryki trzy osoby z diecezji tarnowskiej. To jeden kapłan i dwie wolontariuszki.
Misjonarze głoszą Ewangelię, ale także m.in. prowadzą szkoły, przedszkola, szpitale, budują studnie oraz opiekują się sierotami, biednymi i chorymi.
Praca misjonarzy może być owocna dzięki modlitwie i wsparciu Kościoła tarnowskiego. Szczególną troską misje otaczają członkowie Papieskiego Dzieła św. Piotra Apostoła, Róże Różańcowe (PDRW), dzieci należące do Kolędników Misyjnych oraz Ogniska Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Za misje modlą się też alumni z Kleryckiego Ogniska Misyjnego, członkowie Stowarzyszenia Młodzi Misjom, Legion Misyjny we współpracy z Diecezjalnym Dziełem Misyjnym.
Skomentuj artykuł