"To już przegięcie". Mieszkańcy Zakopanego oburzeni decyzją proboszcza: pod Giewontem liczy się tylko kasa i nie ma żadnej świętości

"To już przegięcie". Mieszkańcy Zakopanego oburzeni decyzją proboszcza: pod Giewontem liczy się tylko kasa i nie ma żadnej świętości
Krupówki w Zakopanem. Fot. Depositphotos
Onet / red

Na dziedzińcu kościoła Najświętszej Rodziny przy Krupówkach stanęła komercyjna karuzela i namioty, ustawione zaledwie kilkanaście metrów od wejścia do świątyni. Fakt wynajęcia miejsca tuż przed kościołem prywatnej firmie oburzyło część mieszkańców, którzy podkreślają, że park kulturowy zakazuje takich atrakcji, a komercyjny lunapark na terenie parafii godzi w religijny charakter miejsca. Wierni uważają, że decyzja proboszcza to "przegięcie", a sprawa może utrwalić krzywdzące stereotypy o Kościele i góralach.

Na dziedzińcu kościoła Najświętszej Rodziny przy Krupówkach ustawiono karuzelę oraz namioty, zlokalizowane kilkanaście metrów od wejścia do świątyni. Atrakcje, wynajęte przez prywatną firmę i zaplanowane do 14 lutego, wzbudziły sprzeciw części mieszkańców, którzy zwracają uwagę, że w obrębie parku kulturowego takie instalacje są zabronione.

DEON.PL POLECA



Niektórzy wierni podkreślają także, że komercyjna rozrywka na terenie parafii może być postrzegana jako sprzeczna z religijnym charakterem miejsca. Kontrowersje dotyczą również płatnej karuzeli w kształcie świątecznej choinki oraz sąsiadującej z nią strefy "winter games", co wielu zakopiańczyków ocenia jako nieodpowiednie wykorzystanie przestrzeni kościelnej.

"Pod Giewontem liczy się tylko kasa i nie ma żadnej świętości"

- Jeśli chodzi o samą atrakcję, to nie jest to nic nadzwyczajnego - mówi cytowany przez Onet Mateusz, mieszkaniec Zakopanego. - Krupówki już nie takie rzeczy widziały. Kilkaset metrów wyżej stoi przecież diabelski młyn. Jeśli jednak chodzi o miejsce, na którym ten lunapark postawiono, to moim zdaniem właśnie jesteśmy świadkami jednego z największych skandali w historii miasta. To, że karuzela wyrosła na dziedzińcu kościoła to jest już naprawdę pokazanie, że pod Giewontem liczy się tylko kasa i nie ma żadnej świętości - uważa mężczyzna.

Podobnych głosów jest więcej. O sprawie karuzeli przed kościołem jako pierwszy napisał "Tygodnik Podhalański".

Mieszkańcy parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem mówią, że dotąd byli w stanie wiele zrozumieć i zaakceptować. Podkreślają, że miejscowy proboszcz prowadzi szeroką działalność pomocową: przy parafii funkcjonuje punkt Caritas i kuchnia dla osób w kryzysie ubóstwa, a to wymaga stałego finansowania:

DEON.PL POLECA


"Na to wszystko potrzeba pieniędzy i my to rozumiemy. Jesteśmy nawet z niego za to dzieło dumni. Tyle tylko, że dotychczas jednak ksiądz czerpał zyski z kościelnych gruntów poza obrębem samego kościoła. Teraz wydzierżawił na lunapark dziedziniec świątyni! To już przegięcie. Ta karuzela jest 10 metrów od samego kościoła".

"Historia niemal wprost biblijna"

Jedna z parafianek wspomina, że gdy zobaczyła urządzenia rozrywkowe ustawione tuż przed świątynią, "ugięły się pod nią nogi":

"To jest historia niemal wprost biblijna. W Ewangelii czytamy, że Jezus wygonił zaopatrzony w bicz, kupców z dziedzińca Świątyni Jerozolimskiej. Z dziedzińca! Uznał, że handel w tym miejscu to potwarz dla majestatu Boga. Teraz nasz ksiądz ustawia karuzelę i namioty na dziedzińcu kościoła. Jaka to jest różnica względem tego, czemu Zbawiciel sprzeciwiał się 2000 lat temu? Dla mnie żadna".

Kobieta obawia się też, że gdy sprawa trafi do opinii publicznej, to rykoszetem oberwą i górale, i sam Kościół. Jej zdaniem utrwali się stereotyp, że górale "dla dudków zrobią wszystko" oraz że Kościół działa wyłącznie dla pieniędzy.

Podobne obawy ma kapłan z innej zakopiańskiej parafii, który anonimowo ocenia, że takie decyzje jedynie wzmacniają szydercze komentarze.

- Ludzie złorzeczący na Kościół kpią, że "tajemnica wiary to złoto i dolary". Działając w ten sposób co ksiądz Bogusław, z takim stereotypem nigdy nie wygramy. Choćby nawet za te pieniądze zarobione dzięki karuzeli ugotować darmową zupę dla tysięcy potrzebujących - mówi kapłan.

Źródło: Onet / red

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Krzysztof Grzywocz

Czy duchowość może szkodzić?
Gdzie zaczyna się opętanie, a gdzie choroba?
Czy myśli bluźniercze podsyłają nam demony?
Czym różni się zwykły smutek od depresji?

Ksiądz Krzysztof Grzywocz był niewątpliwie jednym z najbardziej...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"To już przegięcie". Mieszkańcy Zakopanego oburzeni decyzją proboszcza: pod Giewontem liczy się tylko kasa i nie ma żadnej świętości
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.