To zdjęcie pokazuje, jak wygląda spowiedź w czasach epidemii
Za pomysłowość temu księdzu należą się szczere gratulacje. W tak trudnych czasach nie zrezygnował ze sprawowania sakramentu. Pamiętał jednak o wszelkich zasadach bezpieczeństwa.
„Wirus przeraża, ale duchowa śmierć głodowa jest gorsza” – stwierdził bp Joseph Strickland z diecezji Tyler w Teksasie i zaapelował do biskupów, kapłanów i diakonów do wykazywania się pomysłowością w czasach ograniczeń związanych z życiem sakramentalnym. Jego zdaniem, kreatywne sposoby przekazania wiernym „chleba naszego powszedniego” to obecnie konieczność. Również inni duchowni na całym świecie starają się odpowiedzieć na wyzwania związane z zagrożeniem epidemią i szukają innowacyjnych sposobów udzielania sakramentów, by podtrzymać wiarę w swoich parafiach i diecezjach.
Drive-Through Confession in our parish with Fr. Scott. Photo credit: Vince Duhig
Opublikowany przez Virnę Flores Niedziela, 15 marca 2020
Bp Strickland w tweecie wezwał, by Eucharystia naprawdę była „źródłem i szczytem naszego życia w Chrystusie”. W podobnym tonie zaapelował ks. John Lamansky, amerykański kapłan studiujący w Rzymie, sugerując, by wykorzystać parkingi do niesienia posługi sakramentalnej.
Jego zdaniem, ludzie mogą modlić się bez wychodzenia z pojazdów, księża natomiast mogą zaofiarować komunię św. przez okno samochodu, „dokładnie odkażając ręce za każdym razem”. „Zawieszenie Mszy św. nie oznacza, że ludzie powinni być bez sakramentów. Myślmy nieszablonowo. Wymyślajmy sposoby udostępniania sakramentów w sposób, który pozwala uniknąć zarażenia, a zarazem szanuje diecezjalne regulacje i prawo cywilne” – wyjaśnił kapłan z diecezji Davenport.
Z kolei ks. Shaun Whittington z katolickiego kościoła pw. św. Mikołaja w Sunman, w stanie Indiana, swoje innowacyjne pomysły liturgiczne przekuł w rzeczywistość. W miniony weekend odprawił Msze św. na parafialnym parkingu, trochę na kształt dawnego kina drive-in dla zmotoryzowanych. Kapłan celebrował Eucharystię na przyczepie ustawionej na wzgórzu, podczas gdy wierni uczestniczyli w liturgii w swoich zaparkowanych samochodach.
„Msza na parkingu była sukcesem! Mieliśmy pozytywne opinie! Dziękujemy ks. Whittingtonowi za to innowacyjne rozwiązanie, dzięki któremu będziemy mogli uczestniczyć we Mszy św. i przyjmować Jezusa w Najświętszym Sakramencie, a jednocześnie przestrzegać dyrektyw ochronnych związanych z COVID-19" – napisali wierni w oświadczeniu na facebookowym profilu parafii.
Z kolei ks. Scott Holmer z katolickiego kościoła pw. św. Edwarda Wyznawcy w Bowie, w stanie Maryland, zorganizował samochodową spowiedź dla swoich parafian na kościelnym parkingu. Duchowny słuchał wyznań penitentów siedzących w swych samochodach – oddalony ok. 2 metrów od pojazdu i jego kierowcy.
„Wierzę, że Pan zaprasza nas do większej troski o dobro naszych bliźnich i daje nam możliwość poświęcenia się za nich. Cóż to za wielka pokuta wielkopostna dla nas wszystkich” – skomentował pomysłodawca parkingowej spowiedzi.
Skomentuj artykuł