Tomasz Terlikowski: dopóki pierwszy biskup nie zostanie skazany za zaniedbanie obowiązków, dopóty nic się nie zmieni

fot. Bartosz Zielinski [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)])
Facebook.com/ Tomasz Terlikowski / sz

"Jeśli zapewnienia Watykanu o walce z przestępstwami seksualnymi mają być traktowane z pełną powagą, musi wkroczyć Watykan. Odwołanie kilku biskupów, zawieszenie innych przywróciłoby wielu świadomość powagi tego, co się przez lata działo” – pisze katolicki publicysta.

To, co teraz napiszę, napiszę z bólem. Kocham Kościół, wychowałem się w Nim i wzrastam. Uczyłem się w Nim myślenia i odczuwania, czytania Ewangelii, otrzymywałem i otrzymuje pokarm życia i przebaczenie grzechów, doświadczałem i doświadczam miłosierdzia. Kościół jest moim domem, moją Ojczyzną.

A mimo to nie mam wątpliwości, po wielu rozmowach, wielu spotkaniach, z ofiarami, duchownymi, prawnikami, po wielu lekturach, a także doświadczeniach ze świata i ostatnich lat w Polsce, że dopóki za sprawę nie weźmie się państwo, i to z całą surowością swojego aparatu, dopóki pierwszy biskup nie zostanie skazany za zaniedbanie obowiązków, dopóki nie zbankrutuje pierwsza diecezja, a komputery w pierwszej kurii nie zostaną zajęte przez prokuraturę, mimo ubolewań, że to atak na Kościół, dopóty nic się nie zmieni.

DEON.PL POLECA

Zaniedbania, lekceważenie doniesień ofiar miało przez lata charakter systemowy, obudowane było złą, ale powszechną teologią i duchowością, usprawiedliwiane koniecznością obrony wizerunku, niewiarą w zeznania dzieci, walką z komunizmem, a także kompletną bezradnością. A teraz każdą próbę wyjaśnienia sprawy traktuje się jako atak na Kościół, i jak mantrę powtarza się, że sumienie i ręce ma się czyste.

Nie neguję, że biskupi, kanclerze kurii rzeczywiście mogą tak myśleć, że rzeczywiście mogą nie rozumieć, o co chodzi. I właśnie dlatego dla otrzeźwienia i zrozumienia, co się stało, muszą działać dziennikarze, żeby oddać głos ofiarom, żeby opowiedzieć ich historię, żebyśmy zobaczyli wszyscy ich oblicza, zranione twarze, złamane życie, ale musi wkroczyć również państwo. Z całą surowością prawa i świadomością powagi przestępstwa.

I wreszcie, jeśli zapewnienia Watykanu o walce z przestępstwami seksualnymi mają być traktowane z pełną powagą, musi wkroczyć Watykan. Odwołanie kilku biskupów, zawieszenie innych przywróciłoby wielu świadomość powagi tego, co się przez lata działo.

***

Tekst ukazał się na profilu facebookowym Tomasza Terlikowskiego:

***

Jeśli jesteś osobą skrzywdzoną w Kościele i potrzebujesz pomocy lub rozmowy, skorzystaj z tej infolinii. Stworzyli ją ludzie świeccy poruszeni Twoim losem:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tomasz Terlikowski: dopóki pierwszy biskup nie zostanie skazany za zaniedbanie obowiązków, dopóty nic się nie zmieni
Komentarze (5)
QN
~qaz nmc
7 czerwca 2020, 23:38
A ja dziękuje za takich biskupów i pożegnałem taki kościół. To nie średniowiecze panowie sukienkowi :)
VR
Valdi Roch
3 czerwca 2020, 08:01
Publiczny lincz na biskupach, bo kocham Kościół?
SM
Sylwester Mrozik
2 czerwca 2020, 16:34
Panie Tomaszu. Wiele nas dzieli, ale tym razem ma Pan rację. Wg biskupa Polaka jest 5-ciu biskupów podejrzanych o ukrywanie przestępstw księży-pedofilów. Żaden z nich się nie przyznał, nie mówiąc już o dymisji. Tak więc nie liczcie biskupi na lud boży, który ma się spowiadać ze swoich przewin, podczas gdy wy nie macie odwagi aby przyznać się do podłego ukrywania tych seksualnych degeneratów. Byłem w ostatnią niedzielę na mszy, kościół wypełniony w jednej trzeciej (przed pandemia był wypełniony prawie w całości). Zadałem sobie pytanie czy powodem jest strach przed zarażeniem, czy rozczarowanie wobec Kościoła, który nie może (nie chce ?) poradzić sobie z problemami.
Anna Żebrowska
2 czerwca 2020, 15:05
Myślę, że w polskim Kościele jeszcze b. długo w kwestii pedofilii "będzie tak jak było". Milczenie biskupów (oprócz prymasa Polaka) po drugim filmie Sekielskich źle wróży. Jak dotąd, Watykan też milczy, nie rusza biskupów. Stosowana przez wieki strategia wyciszania i trzymania "ciemnego ludu" w ignorancji zdaje egzamin. Tę strategię popierali wszyscy biskupi, nawet ci "święci", dzieci się nie liczyły. Czego zresztą oczekiwać po starych kawalerach? Mężczyźni uczą się empatii, gdy zostają ojcami, co widać np. u pana Terlikowskiego. Jego biskupi się boją, z nim się liczą, gdyby tak mocniej przycisnął, jako dziennikarz śledczy... Panie Tomaszu tak trzymać, może to pana powołanie?
AM
~Andrzej Mackiewicz
2 czerwca 2020, 12:05
Oczekiwałbym: - najpierw listy biskupów / kurii "do wyjaśnienia" - po paromiesięcznym czasie (?) - KONKRETÓW (wynik zewnętrznego audytu). Czy mam za duże "oczekiwania" ?