Tomasz Terlikowski: ta afera uderza w zwykłych księży i jest przeciwko nim? Wręcz przeciwnie

(fot. YouTube / Onet News)
Tomasz Terlikowski / Facebook

Niewiedza, nieświadomość skali, ale też nieświadomość tego, co jest drogą Kościoła jest wielkim problemem. Dlatego jeszcze kilka wyjaśnień dotyczących obecnej dyskusji, odpowiedzi na pytania, które najczęściej padają.

1. Dlaczego ofiary zgłaszają się tak późno? Dlaczego czekają tyle lat? Odpowiedź jest związana ze specyfiką tego przestępstwa, tej manipulacji. Otóż tak się składa, że tyle lat trwa przepracowanie tego, co się wydarzyło, zrozumienia, przezwyciężenie wstydu, wyjścia z traumy. To się dzieje po kilkunastu, czasem dopiero po dwudziestu latach. Wcześniej jest wyparcie, ucieczka. A i tak nieliczni skrzywdzeni znajdują w sobie siły, by powiedzieć o tym publicznie.

2. Dlaczego o tym mówią? Dlaczego nie próbują uzdrowienia w ciszy? I znowu wypowiedzenie prawdy, poczucie sprawiedliwości i wynagrodzenia, a także uchronienia innych jest ważnym elementem terapii. To jest krok wyzwalający, przemieniający życie, będący ważnym elementem procesu uzdrawiania. A do tego jest on ważny dla wspólnoty, bo pozwala ją oczyszczać.

3. Mamy świetne procedury, co jeszcze mamy zrobić? Odpowiedź też jest dość oczywista. Trzeba zmienić mentalność. Nawrócić się ku ofiarom, które dla nas mają mieć oblicze Jezusa Chrystusa. Ich wybory życiowe, ich wiara lub niewiara, stosunek do Kościoła nie mają znaczenia. One są dla nas Chrystusem ubiczowanym, oplutym, pozbawionym godności przez naszych braci i nasze siostry. To nawrócenie musi się ujawniać także w procedurach, w przesłuchaniach, w wysłuchaniu. Część z moich rozmówców mówi wprost, że przesłuchanie czy zeznania były dla nich porównywalną traumą, jak wykorzystanie, że ponownie je skrzywdzono. Chcę wierzyć, że nieświadomie, wiem, że to się zmienia.

4. To tylko atak na Kościół, nie można w nim uczestniczyć. I znowu to teza nieprawdziwa. O konieczności oczyszczenia Kościoła z tych skandali, nawrócenia się ze struktur zła mówią od lat ludzie Kościoła. Już św. Jan Paweł II mówił o tym, potem walczył Benedykt XVI i walczy Franciszek. Terminów struktury zła czy omerta w odniesieniu do systemowego krycia przestępstw używają wysocy watykańscy hierarchowie, w tym arcybiskup Charles Jude Scicluna. Odmawiając zajęcia się problemem odmawiamy pójścia obecnie drogą Kościoła.

5. Jakie są intencje braci Sekielskich? Tego nie wiem, i nie zamierzam się tym zajmować. Dlaczego? Dlatego, że to nie one są tematem, a problem. A do tego Pan Bóg posługiwał się do nawracania Izraela Filistynami, Persami, Egipcjanami. Oczyszczał swój naród i lud poprzez obcych i niechętnych mu, gdy ten naród sam nie chciał nawrócenia. Teraz jest podobnie.

6. Ta afera uderza w zwykłych księży i jest przeciwko nim. I znowu wręcz przeciwnie. Dla ogromne rzeszy świetnych, pobożnych, zaangażowanych księży najlepszym lekarstwem jest wyjaśnienie tych spraw, oczyszczenie, przemiana mentalności, a nie bronienie tego, czego bronić się nie da. Cena, jaką płacą oni (ale także zaangażowani świeccy, bo my też musimy się tłumaczyć) jest spora, ale… nie jest to cena za film, ale za to, co się wydarzyło. Skutki grzechów, nie tylko jednostek, ale i systemowych zaniedbań niesiemy my wszyscy.

Tekst ukazał się pierwotnie na Facebooku Tomasza Terlikowskiego.

* * *

Centrum Ochrony Dziecka uruchomiło specjalny adres mailowy: pomoccod@ignatianum.edu.pl skierowany do osób dotkniętych wykorzystaniem seksualnym w dzieciństwie lub młodości w środowisku kościelnym. Napisz, jeśli poszukujesz pomocy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tomasz Terlikowski: ta afera uderza w zwykłych księży i jest przeciwko nim? Wręcz przeciwnie
Komentarze (10)
AN
~Artur Nowak
24 maja 2020, 19:23
Zniesławienie Kościoła, art 212 kk: ,,Kto pomawia(..) grupę osób, instytucję (..) o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności do roku".
WR
~Wow Ras
24 maja 2020, 20:31
Drogi Panie, Pomówienie, zgodnie ze Słownikiem PWN to: «wypowiedź, w której ktoś bezpodstawnie oskarża kogoś» W przypadku pedofilii w instytucji KK przedstawionej przez oba filmy braci Sekielskich podstawy są widoczne "gołym" okiem. Proszę nie bawić się w chowanego...
KS
Konrad Schneider
24 maja 2020, 20:39
Niech mi Pan to blizej wytlumaczy, co Pan ma na mysli.
SS
~Santo Sranto
24 maja 2020, 21:20
a kto odmawia podlega karze ",.. na wieki wieków amen" "subito"
AE
~Anna Elżbieta
24 maja 2020, 12:23
Myślę, że nie należy lekko mówić, że JPII nie reagował. Nie wiemy, które informacje były blokowane, wielu osobom zależało, żeby do niego nie dotarły. W moim kościele jest proboszcz homoseksualista. Działy się różne trudne rzeczy. Byłam ostatnią osobą w parafii, która w to uwierzyła. Dlaczego? Bo mi się po prostu to w głowie nie mieściło. JPII wiedział co się działo w epoce komunizmu. Może mu ktoś wspominał, a on nie wierzył, uznawał, że to prowokacja. Wcale się nie dziwię. Ja też bym nie wierzyła. W jednym z objawień Maryja mówi o JPII - mój ukochany syn. Wierzę, że tak jest.
KS
Konrad Schneider
24 maja 2020, 11:41
Dziekuje Panu ta to zaangazowanie. Ciekawostka jest dla mnie fakt, ze mimo "oczywistej oczywistosci" trzeba przy tym udowadniac, ze nie jest sie wielbladem! To jest az surrealne, ze trzeba sie tlumaczyc, dlaczego nie wolno tolerowac pedofilii...
Anna Żebrowska
24 maja 2020, 10:07
Cały tekst jest OK, z jednym wyjątkiem: "O konieczności oczyszczenia Kościoła z tych skandali, nawrócenia się ze struktur zła mówią od lat ludzie Kościoła. Już św. Jan Paweł II mówił o tym". Może nadszedł już czas dla polskiego Kościoła, aby przepracować potwierdzone informacje o niereagowaniu Jana Pawła II na wieloletnie skandale pedofilskie i homoseksualne Maciela Degollado (zareagował dopiero Benedykt XVI) i abpa Paetza (JPII zareagował dopiero wtedy, gdy przyjechała do niego Wanda Półtawska). Niestety, także dla niego dobro ofiar nie było najważniejsze, bo Maciel był jego przyjacielem. Może nadszedł już czas, aby przestać udawać, że nic się nie stało. Myślę, że to ważny element oczyszczenia Kościoła.
SM
Sylwester Mrozik
24 maja 2020, 17:42
A jeśli Jan Paweł II ,,nie wiedział" wyjaśnić kto z imienia i nazwiska i dlaczego blokował przepływ informacji. Słuchając ostatnich wypowiedzi bp Janiaka i bp Napierały mam wrażenie, że niektórzy biskupi nie rozeznają jak sytuacja jest poważna. Może puste kościoły ich otrzeźwią.
WR
~Wow Ras
24 maja 2020, 20:40
Nie rozeznają? Jeśli tak, to muszą być chorzy intelektualnie, emocjonalne i duchowo. Oni świetnie kalkulują wiedząc, że mają władzę i pieniądze i wspaniałe wygodne życie.
KS
Konrad Schneider
24 maja 2020, 20:43
Ja sie ciagle zastanawiam, czy to ze "JP nie wiedzial" to nie jest tylko nasza histeryczna potrzeba miec jakiegos wielkiego Polaka na tronie, nie waznie jakim... A przeciez mozna by go potraktowac jak kazdego innego czlowieka, ze swoimi zaslugami i karygodnymi zaniedbaniami...