Trzydniowe uroczystości żałobne kard. Glempa

Trzydniowe uroczystości żałobne kard. Glempa
(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
KAI / drr

Kardynałowie i biskupi z kraju i zagranicy, przedstawiciele władz państwowych i rzesze wiernych żegnali zmarłego 23 stycznia kard. Józefa Glempa podczas zakończonych dziś trzydniowych uroczystości żałobnych. Dziś Prymas Polski senior spoczął w krypcie arcybiskupów w podziemiach archikatedry warszawskiej.

Na Mszach świętych sprawowanych przy trumnie Prymasa seniora w kościele sióstr wizytek, w kościele Św. Krzyża oraz w archikatedrze gromadzili się także przedstawiciele innych Kościołów, reprezentanci różnych środowisk, organizacji i instytucji. Wierni przychodzili pożegnać Prymasa stojąc w długich kolejkach, by pomodlić się przy Jego trumnie.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęła w sobotę 26 stycznia Msza św. w stołecznym kościele sióstr wizytek na Krakowskim Przedmieściu. Przewodniczył jej bp Tadeusz Pikus. - Ksiądz Prymas czasami był stanowczy, ale nigdy nie walczył przeciwko komukolwiek czy czemukolwiek. Nie walczył przeciwko człowiekowi czy przeciwko światu, lecz walczył o człowieka i o świat. Szedł jak owca między wilki, był roztropny jak wąż i nieskazitelny jak gołąb - mówił bp Pikus. Kościół szczelnie wypełnili warszawiacy, siostry zakonne i klerycy z trzech seminariów duchownych.

Po południu przy trumnie kard. Glempa modlili się grekokatolicy. Liturgii żałobnej odprawianej w rycie wschodnim przewodniczył biskup wrocławsko-gdański Włodzimierz Juszczak. Przypomniał, że to Prymas Glemp rozpoczął dialog i pojednanie polsko-ukraińskie: w roku 1987 z kardynałem Lubacziwskym (UKGK) wymienił deklaracje o wzajemnym przebaczeniu.

Przez całą sobotę, stojąc w długiej kolejce przy kilkunastostopniowym mrozie, mieszkańcy stolicy oddawali Prymasowi hołd i żegnali go. Świątynia była otwarta do czasu, jak długo przybywali ludzie chcący pożegnać Kardynała.

W niedzielę, 27 stycznia rano, trumna z ciałem Prymasa Glempa została przewieziona do pobliskiej bazyliki Świętego Krzyża. Tam o godz. 9.00 Mszy św. przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. - Wiara i naturalne predyspozycje kazały mu służyć mądrej jedności, a nie upokarzającym podziałom - mówił o Prymasie metropolita warszawski. Podkreślił, że Zmarły "był dla wszystkich, bo wierzył i wiedział, że za wszystkich Chrystus umarł i zmartwychwstał".

Zauważył, że Prymas senior nigdy nie pozwolił się zakwalifikować do "określonych środowisk, czy frakcji". - Wiara i naturalne predyspozycje kazały mu łączyć, a nie dzielić. W imię miłości do Kościoła potrafił przyznać się do swoich błędów i przeprosić za nie oraz za grzechy Kościoła, a zwłaszcza za brak świętości jego członków. To nie jest powszechna praktyka - zauważył kard. Nycz.

Po Mszy św. przez kilka godzin warszawiacy mogli składać hołd Zmarłemu i wpisać się do wystawionej w świątyni księgi kondolencyjnej.

O godz. 16.00 odprawiono Mszę żałobną, której przewodniczył abp Celestino Migliore. W koncelebrze uczestniczył m.in. kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, który na uroczystościach pogrzebowych reprezentował Stolicę Apostolską.

Homilię wygłosił abp Józef Michalik. - Jakże często czekaliśmy na jego słowa, zwłaszcza wtedy, gdy sami nie mieliśmy odwagi ich wypowiedzieć. Jakże często stawialiśmy mu wymagania, zamiast postawić je sobie - przyznawał przewodniczący KEP.

Przypomniał, że Prymas Glemp był realizatorem nauczania Soboru Watykańskiego II, wytyczonego w konstytucji "Gaudium et spes". - Ksiądz prymas był też sprawdzonym nauczycielem narodu, człowiekiem pokoju i przebaczenia, który nie wytaczał procesów, ani nie wypominał latami wyrządzonych mu krzywd moralnych. Nie obnosił się też ze swymi sukcesami czy odniesionymi ranami - kontynuował abp Michalik.

Po Eucharystii, w uroczystym kondukcie prowadzonym przez kard. Kazimierza Nycza trumna Prymasa Glempa została przewieziona do archikatedry warszawskiej. W kondukcie szli członkowie Episkopatu, duchowieństwo, siostry zakonne, kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego, przedstawiciele innych służb mundurowych i tysiące wiernych z różnych części kraju.

W archikatedrze, przy trumnie ustawionej na katafalku w głównej nawie świątyni, do późnych godzin wieczornych trwała modlitwa za Zmarłego. Setki wiernych stały w długiej kolejce, by pomodlić się przed katafalkiem i dotknąć trumny Kardynała. Ludzie gromadzili się także na modlitwie przy sarkofagu pochowanego w katedrze Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego. Nie brakowało także chętnych do spowiedzi.

W poniedziałek 28 stycznia o godz. 11.00 rozpoczęła się uroczysta Msza św. pogrzebowa. Liturgii, w której uczestniczyło ponad 100 hierarchów, w tym goście z zagranicy, a także Prezydent RP, przewodniczył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Stolicę Apostolską reprezentował kard. Stanisław Ryłko.

W liturgii uczestniczył niemal cały Episkopat Polski, z jego przewodniczącym abp. Józefem Michalikiem.

Obecni byli m.in. były prezydent Lech Wałęsa, byli premierzy Tadeusz Mazowiecki, Jarosław Kaczyński i Jerzy Buzek, wicepremier Janusz Piechociński, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej i była premier Hanna Suchocka, marszałkowie Sejmu i Senatu, reprezentanci licznych instytucji i organizacji.

W pożegnaniu Prymasa Glempa uczestniczyli także hierarchowie Kościoła z zagranicy, m.in.: arcybiskup praski, prymas Czech kard. Dominik Duka, prymas Węgier i metropolita Budapesztu kard Péter Erdő, metropolita Barcelony kard. Lluis Martinez Sistach, metropolita Kolonii kard. Joachim Meisner, arcybiskup Zagrzebia kard. Josip Bozanić.

Do katedry przybyli przedstawiciele Kościołów wchodzących w skład Polskiej Rady Ekumenicznej, a także przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, w tym ambasadorowie Stanów Zjednoczonych i Węgier.

Na początku Mszy św. abp Celestino Migliore odczytał telegram kondolencyjny, jaki Benedykt XVI przesłał na ręce kard. Kazimierza Nycza. "W mojej pamięci kard. Glemp pozostanie człowiekiem szczerej dobroci, którego cechowała prostota, otwartość i serdeczne oddanie sprawie Kościoła w Polsce i na świecie" - napisał papież.

Benedykt XVI zaznaczył, że "miłość Boga i Kościoła, troska o życie i godność każdego człowieka sprawiały, że był apostołem jedności, a nie rozłamu, zgody, a nie konfrontacji, wspólnego budowania pomyślnej przyszłości w oparciu o przeszłe, podniosłe i bolesne doświadczenia Kościoła i Narodu".

Przemawiając na początku liturgii kard. Stanisław Dziwisz zwrócił uwagę, że Kościół i cała ojczyzna oddaje hołd "Prymasowi wielkich przełomów". - W trudnych czasach komunizmu stawał odważnie i roztropnie po stronie narodu, dążącego do wolności i pełnej niezależności od systemu totalitarnego - mówił kard. Dziwisz.

W homilii abp Józef Kowalczyk zwrócił uwagę, że niezwykle trudną próbą dla młodego prymasa Glempa był dzień ogłoszenia w Polsce stanu wojennego. W tych dniach okazał się on "człowiekiem pełnym wiary, nadziei i roztropności" i ufał, że "dobro, sprawiedliwość i wzajemne zrozumienie ostatecznie zwyciężą". Prymas Polski przypomniał, że kard. Glemp, mimo braku zrozumienia i poparcia ze strony wielu środowisk, przestrzegał przed bratobójczym rozlewem krwi i konsekwentnie podejmował wiele zabiegów, by mogły zapanować wzajemne porozumienie, przebaczenie i jedność.

- Żegnamy dziś człowieka skromnego i pokornego, który całe swoje życie poświęcił dla dobra Kościoła, który jest w Polsce - mówił na koniec abp Kowalczyk.

Na zakończenie Mszy św. żegnano Prymasa seniora w imieniu narodu, hierarchów, kapłanów, zakonów i świeckich.

Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił, że kard. Józef Glemp był dobrym synem Ojczyzny, głębokim patriotą, zdolnym do działania nie tylko w imię patriotycznych emocji, ale i w imię racjonalnej oceny sytuacji, spokojnej oceny racji stanu i narodu.

Prezydent przypomniał też, że w dramatycznym okresie stanu wojennego kard. Glemp "pragnął ustrzec Polskę przed rozlewem bratniej krwi". - A pamiętam, że krew wtedy się polała i wiem, że mogło być jej o wiele więcej - dodał prezydent.

- Z jego nazwiskiem będzie związana pamięć wielu polskich rodzin, także i mojej rodziny, o opiece i wsparciu Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i Ich Rodzinom - powiedział prezydent. - Jego życie, działalność i zasługi należą już do historii Kościoła i do historii naszego kraju. On sam stoi już przed Panem wszystkich dziejów - mówił Bronisław Komorowski.

W imieniu Episkopatu Polski Prymasa seniora żegnał abp Józef Michalik, przewodniczący KEP. Stwierdził, że kard. Glempa tak przeszedł przez życie, że nie musiał się wstydzić ani ukrywać. - Być może "nie dociągał" do oczekiwań wszystkich, o każdym z ludzi można tak powiedzieć, ale w jego życiu jest coś o wiele ważniejszego. On "dociągał" do wymagań własnego sumienia, wymagań praw Boga i zaleceń Kościoła, którego był wielkim synem - powiedział abp Michalik.

Przypomniał, że kard. Glemp był konfratrem Zakonu Paulinów, wiernym pielgrzymem i czcicielem jasnogórskiego wizerunku Królowej Polski, Jej nieustannie polecał losy ojczyzny.

Ks. infułat Stanisław Kur, wikariusz biskupi żegnając kard. Glempa w imieniu duchowieństwa stwierdził, że Zmarły posługę prymasa cenił bardzo wysoko i kochał. - Kiedy jednak spotykaliśmy się z nim, kiedy stawaliśmy przed nim, widzieliśmy człowieka, który te wielkie urzędy i godności pełnił z ewangeliczną prostotą - zaznaczył.

S. Cecylia Falkowska, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek w imieniu sióstr zakonnych i osób konsekrowanych podziękowała Zmarłemu "za dobroć, szacunek, wyrozumiałość i uznanie dla naszych form życia, oddanego Panu Bogu i ludziom".

W imieniu świeckich archidiecezji warszawskiej mówił dr Konstanty Radziwiłł, członek Rady Duszpasterskiej. - Wielu oskarżało Cię, że nie dość stanowczo odpowiadasz na ludzkie oczekiwania, a Ty spokojnie trwałeś przy Chrystusie i Jego Matce, wskazując nam, zagubionym niezmienny azymut przywiązania do Boga i zawierzenia Jego miłosierdziu - żegnał Prymasa.

Dr Radziwiłł dziękował za nauczanie księdza Prymasa na temat Opatrzności Bożej, Maryi, tak ważnej w życiu Polaków, wartości rodziny będącej szkołą miłości, i wreszcie cierpienia, którego sens i godność można odczytać tylko w jedności z Chrystusem. - Obiecujemy pielęgnować dziedzictwo Twoich słów we wszystkich naszych powołaniach - powiedział dr Radziwiłł.

Na zakończenie kard. Kazimierz Nycz przeczytał testament kard. Glempa. Prymas senior dziękował w nim Bogu "za łaskę wiary i skutki z niej płynące" i przepraszał "za słowa pochopnej krytyki, za zaniedbania i słabości".

"Mimo słabości i grzeszności, nie miałem przerw w wierze" - wyznał. Podziękował też rodzicom "za dar życia i za budzenie ideałów, które pozwoliły dążyć do wydobycia się z biedy i miernoty kształtowanej przez okupację i późniejszy chaos w Ojczyźnie, a skierowanie do służby Kościołowi".

Wdzięczną pamięcią kard. Glemp objął też wszystkich nauczycieli - świeckich i duchownych, a także księży, zwłaszcza tych, którzy przeżyli obozy koncentracyjne. "Oni emanowali dojrzałym spojrzeniem na świat przez Boga stworzony i jego rozwój" - zaznaczył hierarcha. Wśród tych, którzy mieli wpływ na jego formację duchową, wymienił Prymasa Wyszyńskiego oraz kard. Wojtyłę, dziś błogosławionego Jana Pawła II.

"Jestem pod wrażeniem gorliwości wielu kapłanów, których oddanie Chrystusowi przez Maryję jest ciche i bez rozgłosu" - wyznał Prymas. W testamencie zaznaczył także, że w swojej posłudze prymasowskiej osobną stronicę zajmuje Częstochowa: "Na jasnej Górze uczyłem się kochać Polskę i rozumieć jej dzieje w łaskawej Opatrzności Boga".

Kończąc swój testament napisał: "Gorąco przepraszam wszystkich Braci i Siostry w Chrystusie za przykrości wyrządzone brakiem należytej miłości. Nie zawsze potrafiłem docenić wysiłki i poświęcenie wielu. Żałuję za słowa pochopnej krytyki, za zaniedbania i słabości. Na tle mojej ułomności wychodzą jaśniej wyświadczone mi dobrodziejstwa".

Kard. Nycz powiedział, że Kościół w Polsce, Kościół powszechny, Warszawa, Polska oraz on sam wiele zawdzięczają kard. Glempowi. "Przede wszystkim dziękuję samemu Bogu, że w czasach trudnych i niepewnych dał swojemu ludowi takiego pasterza". Wyznał też: "Bardzo dziękuję Bogu za Księdza Kardynała Józefa, a jego relację do mnie i moją relację do niego mogę oddać w słowach: starszy doświadczony brat w biskupstwie, który wiele pomagał, radził roztropnie i mądrze, ale wtedy gdy został o to poproszony i cieszył się ze wszystkiego dobrego co działo się w Kościele. Wszystkim życzyłbym takiego poprzednika i takiego biskupa seniora".

Po Mszy św. pogrzebowej, w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego nastąpiło przeniesienie trumny z ciałem kard. Józefa Glempa do krypty arcybiskupów warszawskich, w podziemiach archikatedry św. Jana Chrzciciela. W uroczystym orszaku najbliższej rodzinie Prymasa towarzyszył prezydent Bronisław Komorowski z małżonką.

Trumnę do krypty wnosili m.in. kapłani archidiecezji warszawskiej. Do podziemi zeszli kardynałowie, biskupi warszawscy oraz przewodniczący Episkopatu Polski.

Obrzędom przy grobie przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który odmówił egzekwie za Zmarłego. W tym czasie wierni zgromadzeni w katedrze śpiewali "Dobry Jezu, a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie". Rozbrzmiały też katedralne dzwony.

Przed złożeniem trumny do sarkofagu, krótką modlitwę przy niej odmówił prezydent Komorowski.

Kard. Glemp został pochowany w trumnie z litego drewna dębowego. Prymas senior został ubrany w sutannę kardynalską, na którą założono strój liturgiczny: albę i ornat. Jego głowę zdobi piuska i biała mitra, a ramiona paliusz metropolity. Na piersiach ma swój krzyż biskupi, a u stóp biret kardynalski.

Sarkofag Prymasa Józefa Glempa ma wysokość ok. 60-70 cm. Został wykonany z czarnego granitu szwedzkiego. Znajduje się obok sarkofagów arcybiskupów warszawskich Antoniego Fijałkowskiego i Wincentego Popiela a umieszczony jako pierwszy z lewej w miejscu, w którym wcześniej istniało miejsce spoczynku św. abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, arcybiskupa warszawskiego w latach 1862-1883. Po beatyfikacji, w 2003 r. jego relikwie zostały bowiem przeniesione do tzw. Kaplicy Literackiej, w prawej nawie katedry.

W archikatedrze spoczywają również prymas August Hlond oraz Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński, którego sarkofag w 1990 r. przeniesiono z podziemi do nowo zbudowanej poświęconej mu kaplicy w północnej nawie, umiejscowionej na lewo od wejścia do świątyni. Po odzyskaniu przez Polskę w 1918 r. niepodległości archikatedra warszawska stała się miejscem pochówku głów państwa i jego najznamienitszych obywateli.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Trzydniowe uroczystości żałobne kard. Glempa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.