Turcja: biskup rozwiewa marzenia chrześcijan o UE
W tureckim İskenderun objął urząd nowy wikariusz apostolski Anatolii, bp Paolo Bizzeti. 67-letni włoski jezuita, który sakrę biskupią otrzymał 1 listopada br., jest następcą zamordowanego w 2010 r. bp. Luigiego Padovese. W swoim pierwszym kazaniu zaapelował do chrześcijan Anatolii, aby mimo trudności pozostali w kraju. Przypomniał, że także we wszystkich poprzednich pokoleniach chrześcijanie "często za cenę życia" trwali w wierze.
Swoją przeprowadzkę z Włoch do Turcji bp Bizzeti określił jako "rodzaj antyemigracji". Jednocześnie ostrzegł chrześcijan przed chęcią wyjazdu z kraju. Wielu wydaje się, że Unii Europejska "daje więcej szans, jest bogata i chrześcijańska, ale w rzeczywistości tak nie jest": rodzina w Europie przeżywa kryzys, panuje indywidualizm i coraz słabsze więzi międzyludzkie. Wprawdzie we Europie jest wiele kościołów i wiele nabożeństw, nie oznacza to jednak, że jest wielu wiernych, stwierdził nowy wikariusz apostolski Anatolii. Podkreślił, że chrześcijanie w Turcji muszą stanąć "w pierwszym szeregu, aby budować demokratyczny kraj".
Po nominacji przez papieża Franciszka w sierpniu br. bp Bizzeti powiedział, że chrześcijanie w Turcji żyją jako mniejszość, "często w trudnej sytuacji". Wyraził radość, że będzie pracował z tą "małą, ale bardzo żywotną wspólnotą". Jednocześnie zwrócił uwagę, że tradycja tolerancji religijnej w Turcji przyczyni się do stabilizacji stosunków między muzułmanami i chrześcijanami i zapowiedział, że będzie się starał o dialog z islamem.
Paolo Bizzeti urodził się 22 września 1947 r. we Florencji. W 1966 r. wstąpił do zakonu jezuitów, a dziewięć lat później otrzymał święcenia kapłańskie. Od 1978 r. co pewien czas odwiedzał Turcję. Ostatnio pełnił funkcję dyrektora centrum oświatowego dla dorosłych w Padwie.
Poprzednik bp. Bizzetiego, bp. Luigi Padovese został zamordowany w 2010 r. przez swego muzułmańskiego kierowcę. Zdaniem sądu sprawca działał w pojedynkę i cierpiał na zaburzenia psychiczne. W swoich zeznaniach w czasie procesu oskarżony podawał różne, sprzeczne z sobą motywy.
Kierowca biskupa, Murat Altun, który w chwili popełnienia zbrodni miał 26 lat, został skazany w styczniu 2013 r. na 15 lat więzienia. Uzasadniając swój wyrok sąd w İskenderun stwierdził, że nie ma ostatecznej pewności co do motywów zbrodniczego czynu.
Przedstawiciele Kościoła podobnie jak w wielu innych przypadkach zarzucali wymiarowi sprawiedliwości w Turcji brak woli wyjaśnienia zbrodniczych czynów. Podkreślano, że zawsze, gdy w grę wchodzi zamordowanie chrześcijanina, uznaje się, że zbrodniarzem był człowiek chory psychicznie. Tak było w przypadku zastrzelenia w 2006 r. w Trapezuncie nad Morzem Czarnym włoskiego księdza Andrei Santoro, a także w przypadku zamordowania trzech protestanckich misjonarzy w miejscowości Malatya w 2007 r.
Skomentuj artykuł