Turyn: Bracia z Taizé po pobycie na Lampedusie apelują o budowanie jedności
Do tworzenia jedności zachęcił uczestników 44. Europejskiego Spotkania Młodych przeor Wspólnoty z Taizé, brat Alois. W kościele Świętego Oblicza w stolicy Piemontu odbyła się pierwsza wieczorna modlitwa.
Zgromadzonych powitał arcybiskup Turynu, Cesare Nosiglia. Zauważył, że pomimo pandemii udało się zorganizować trzydniowe spotkanie modlitewne.
Zachęcił do modlitwy, aby wielu osobom można było dać na nowo nadzieję i ufność. Podziękował Bogu i braciom za tę możliwość, i wyraził nadzieję, że modlitwy wyjednają nam łaskę, na której nam najbardziej zależy.
Zabierając głos przeor Wspólnoty z Taizé podziękował diecezji turyńskiej za przyjęcie i przypomniał, że latem od 7 do 10 lipca w tym pięknym mieście spotkają się młodzi z całego kontynentu.
DEON.PL POLECA.png)
Zaznaczył, że przybył do Turynu wraz z bratem Markiem z Lapedusy. Jest to włoska wyspa gdzie przybywa wielu migrantów, którzy przepłynęli Morze Śródziemne.
Bracia zostali zaproszeni na Święta Bożego Narodzenia przez Małe siostry Jezusa, oraz tamtejszą parafię. Zaznaczył, że w ramach obowiązujących procedur migranci zostali zabrani do zamkniętego miejsca, gdzie władze dokonują ich rejestracji.
Natomiast w Boże Narodzenie wyjątkowo bracia otrzymali pozwolenie, aby tam się udać i spędzić z nimi trochę więcej czasu. Przywieźli stamtąd do Turynu krzyż zrobiony z łodzi na której przybyli migranci.
- Te dni na Lampedusie sprawiają, że odczuwamy jako jeszcze bardziej naglący apel o jedność rodziny ludzkiej - powiedział przeor Taizé.
Przypomniał, że przez cały nadchodzący rok podczas spotkań rozważanych będzie sześć propozycji zawartych w liście „Bądźmy twórcami jedności”.
KAI/dm
Papież mówi głośno o tym, o czym sami boimy się nawet pomyśleć
Franciszek nie dzieli ludzi na wierzących i niewierzących. Wyciąga rękę do wszystkich i tłumaczy, że pandemia jest sygnałem alarmowym. „Potrzebujemy planu, by znów...
Skomentuj artykuł