Ty pójdź za Mną!

Papież Franciszek z duchownymi w Budapeszcie - fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Czwarta niedziela okresu wielkanocnego, zwana Niedzielą Dobrego Pasterza jest od wielu lat w Kościele okazją do refleksji i modlitwy o nowe powołania do służby Bogu, przede wszystkim do sakramentu święceń – kapłaństwa, ale nie tylko.

Czasy na to nie są łatwe, ale też nie wolno przesadzać. Nigdy nie były. To, co dotyczy ludzi jest zawsze uwarunkowane wieloma czynnikami.

Statystyki są nieubłagane. Ostatnie lata to systematyczny spadek liczby tych, którzy decydują się na wstąpienie do seminarium czy nowicjatu zakonnego. Oczywiście, w porównaniu do lat niezwykłego ‘boom-u powołaniowego’, jakiego doświadczaliśmy w końcówce XX wieku. W dużej mierze możemy go przypisać kilku czynnikom, a mianowicie postaciom św. Jana Pawła II oraz bł. prymasa Stefana Wyszyńskiego, jak też efektom szeroko zakrojonej działalności Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego poprzez m.in. Ruch Oazowy i Krucjatę Wyzwolenia Człowieka.

Mieliśmy okazję doświadczyć w ostatnich dekadach niezwykłych rzeczy, które przełożyły się na ogromny wzrost liczby powołań. Czy to jest do powtórzenia i do kontynuowania w ten sam sposób? Nie wydaje mi się, ale to też nie jest wcale konieczne. Taka fascynacja liczbami i sprowadzanie wszystkiego do statystyki pokazuje, że nie rozumiemy natury powołania do służby Bogu we wspólnocie Kościoła.

DEON.PL POLECA

Modlitwa Jana Pawła II o powołania kapłańskie i zakonne

Nie chodzi bowiem o ‘bicie kolejnych rekordów’, o pokazywanie jacy to nie jesteśmy sprawni, atrakcyjni, zorganizowani. Powołanie do służby Bogu w Kościele to indywidualna odpowiedź konkretnego człowieka na wewnętrzny głos, poruszenie, poczucie bycia wzywanym do naśladowania Chrystusa tak, jak umie najlepiej w konkretnych uwarunkowaniach osobistych i historycznych.

Powołania nie rodzą się w próżni. Trudno jest wniknąć także w tajniki ducha poszczególnych osób. Warto o tym pamiętać, kiedy odwołujemy się do liczb. To nie są tylko jakieś anonimowe zbiory. Każdy z ‘powołanych’ to indywidualna, ludzka historia.

Najbardziej wymierne i budzące najwięcej emocji, co poniekąd zrozumiałe, są powołania do kapłaństwa. Oczywiście, statystyki to nie wszystko, ale nie możemy od nich uciec. To fakt, że w ostatnich latach znacząco maleje liczba tych, którzy rozpoczynają drogę do kapłaństwa czy to w diecezjach, czy w zakonach. Dla krytyków Kościoła to swoiste ‘schadenfreude’ albo ‘škodoradosť’, jak by powiedzieli nasi przyjaciele Słowacy. Warto na to jednak popatrzeć z trochę innej perspektywy.

W 2018 roku w polskich seminariach diecezjalnych i zakonnych było ponad 3 tys. kleryków. Teraz jest ich poniżej 2 tys. W roku 2022/23 formację rozpoczęło prawie 340 seminarzystów, z czego 1/3 to zakonnicy. Święcenia kapłańskie w roku 2022 przyjęło ponad 300 księży (wśród nich 1/3 należy do zakonów). Dużo to czy mało?

W Stanach Zjednoczonych, gdzie katolików jest ponad 60 mln (prawie 19% społeczeństwa), w tym roku do święceń kapłańskich przystąpi ponad 450 seminarzystów diecezjalnych i zakonnych.

Jeśli popatrzeć na te liczby chłodnym okiem, nie jest to żaden dramat. Co więcej, biorąc pod uwagę szerszy kontekst, możemy bez cienia desperacji patrzeć w przyszłość.

Modlitwa papieża Franciszka o pocieszenie i nadzieję

Jeśli w Polsce, w Europie i ogólnie mówiąc krajach Zachodu jest ‘zima demograficzna’, rodzi się coraz mniej dzieci, trudno spodziewać się, że seminaria będą przepełnione.

W kontekście zmniejszającej się liczby seminarzystów wielu uważa, że jest to efekt skandali z nadużyciami seksualnymi. Trudno o tym nie wspomnieć, ale też trzeba zauważyć, że medialny opis tego ‘dramatu społecznego’, jakim są przypadki wykorzystania seksualnego, zwłaszcza dzieci, jest nieproporcjonalnie skoncentrowany na duchownych, nie oddając rzeczywistej skali problemu ani dotkniętych nim środowisk.

Niedziela Dobrego Pasterza to okazja do refleksji nad szerokim spektrum spraw konkretnych jednostek, ale też rodziny, lokalnej społeczności i całej wspólnoty Kościoła. Ostatecznie jednak sprowadza się do tego, aby pomagać każdemu, by żył na miarę potrzeb i powołania, jakim został obdarzony. Bo tu nie chodzi tylko o sakrament święceń. Trzeba, by każdy na swoim miejscu usłyszał dzisiaj głos Pana: „Ty pójdź za Mną!”

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ty pójdź za Mną!
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.