Ukraiński biskup: Rosja boi się Kościoła greckokatolickiego
Rosja zawsze bała się Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) i nadal się go boi. A razem z nim boi się Ukrainy.
Dlaczego? Bo Ukraina nigdy nie będzie taka jak Rosja - powiedział w rozmowie z dziennikarzami biskup pomocniczy greckokatolickiej eparchii lwowskiej Benedykt (Aleksijczuk).
Według niego, rosyjskie władze boją się UKGK począwszy od pseudosoboru z 1946 r. [gdy decyzją władz sowieckich UKGK został zlikwidowany i siłą włączony do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego - KAI] i nie mają tyle pretensji do rzymskich katolików, ile do grekokatolików.
- Ukraina jest inna, bo ma inną wiarę. Bo ma Ukraiński Kościół Greckokatolicki, który to - nie zważając na wszystkie trudności - ukształtował Galicję. Sprawa jest prosta: to jest siła, której nie można sobie podporządkować, a nikt nie chce mieć 5 mln ludzi, na których nie ma żadnego wpływu. Takie było podłoże tego pseudosoboru - wyjaśnił bp Benedykt. Dodał, że grekokatolicy zawsze mieli "konflikty z władzą".
Skomentuj artykuł