W Bangladeszu napadnięto i ciężko zraniono siostrę ze zgromadzenia Misjonarek Miłości
S. Magdalena wracała z banku z pieniędzmi na utrzymanie ośrodka pomocy dla biednych i opuszczonych dzieci. Osoby, które były świadkami zdarzenia, zdołały ją uratować i odwiozły do szpitala.
"Oni nie wiedzą, kim była nasza założycielka, Matka Teresa - powiedziała ranna siostra. - Dla niej mottem życiowym była miłość. Możemy tylko opiekować się tymi biednym osobami. Z całego serca im przebaczam".
Sekretarz diecezjalnej komisji Iustitia et Pax przypomniał, że siostry prowadzą tam dwa ośrodki dla osób potrzebujących pomocy. W większości są to muzułmanie i hinduiści. Służą tym, którzy są odrzuceni przez społeczeństwo. Retorycznie zapytał: Kto im będzie pomagał, jeżeli siostry będą prześladowane?
Św. Matka Teresa z Kalkuty wielokrotnie podkreślała, że prawdziwym celem założonym przez nią zgromadzenia jest spotkanie z Jezusem, którego siostry odnajdują w każdym cierpiącym. Kluczem do zrozumienia takiego życia jest doświadczenie nieskończonej miłości Boga, który pochyla się nad człowiekiem wydobywając go z jego nędzy. Jedna z sióstr tego zakonu powiedziała, że "każdy nosi w sobie słabości i biedę. Jeśli więc stając w prawdzie odnajdzie się w sobie to ubóstwo i słabość, mając jednocześnie świadomość, że mimo to Jezus mnie miłuje i stara się wydobyć z tego stanu, to spotykając ludzi bezdomnych, ludzi po przejściach noszę w sobie nadzieję, że także dla nich jest szansa na inne, lepsze i szczęśliwsze życie".
Misjonarki Miłości: miłość chcemy dawać bez miary >>
W Kalkucie św. Matka Teresa założyła "Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości" zaaprobowane przez papieża w 1950 roku. W 1959 r. otworzyła dom starców i centrum dla trędowatych, a w dwa lata później miasto Shanti Nagar (Miasto Pokoju). Nieco później podobne placówki zaczęły powstawać w wielu dużych miastach Indii ale też i w innych krajach.
Skomentuj artykuł