"W papieżu zobaczyłem przykład świętości"

Sędziwy gość z Izraela, przemawiający z wózka inwalidzkiego, wspominał też swe wcześniejsze udziały w tych spotkaniach, a także swe kontakty z młodymi ludźmi, którym przypominał, że ten, kto nie zna historii, jest skazany na powtarzanie jej.

Na wstępie zaznaczył, że w 1943 jako 7-letni chłopak trafił do obozu koncentracyjnego, a w 30 lat później został rabinem na przedmieściach Tel Awiwu. W tym roku uczestniczy po raz 10 "w tym cudownym spotkaniu" - dodał, wyrażając wdzięczność organizatorom i podkreślając, że jest pod wrażeniem tego wydarzenia.

Zwracając się do Franciszka, nazwał go Ojcem Świętym, zastrzegając się, że używa słowa "święty" tak jak Majmonides, gdy mówił, że największą cnotą jest pokora a pokora jest znakiem świętości. i prowadzi do niej. "W papieżu Franciszku ujrzałem jasny przykład pokory i świętości dla naszych czasów tak, jak św. Franciszek był nim dla swoich czasów. On także był skromny i święty" - podkreślił mówca.

Zaznaczył, że wielokrotnie rozmawiał z młodymi, "gdyż ten, kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie". Dla rabina "duch Asyżu jest najlepszym przykłądem pokory i świętości oraz odpowiedzią na tragedię Szoah i wszystkich wojen, gdyż tu mówimy światu, że można być przyjaciółmi i żyć razem w pokoju, nawet mimo różnic". I dodał, że na starość stał się "częścią tego jedynego ducha: wszyscy różni, ale wszyscy razem z odwagą dialogu, aby zapobiegać wszelkim konfliktom i tworzyć ludzski świat, w któym każdy będzie mógł rozpoznać w innym obraz Boga".