Watykańskie dochodzenie ws. bp. Janiaka jest w fazie końcowej. "Sprawa nie została wyciszona"
Dochodzenie, które rozpoczęło się w 2018 roku, jest już w fazie końcowej i czeka na ostateczne rozstrzygnięcie. Sprawę mogą skomplikować "nowe okoliczności".
O dochodzeniu w sprawie biskupa kaliskiego dowiedzieliśmy się z artykułu Zbigniewa Nosowskiego "Jak to się robiło w diecezji kaliskiej?". Nosowski prześledził i ujawnił tajemniczą historię nacisków biskupa Janiaka na rektora diecezjalnego seminarium. Były one związane z wymuszaniem przyjęciem kleryka, u którego znaleziono pornografię, zaś z czasem dowiedziano się, że nagabywał nieletnich do nocnych spotkań.
Nosowski informuje o tym, że w 2018 roku ówczesny rektor, ks. Górski, złożył do nuncjatury zgromadzoną dokumentację dotyczącą „nieakceptowalnych działań biskupa". O skardze dowiedział się Janiak, który miał rozpocząć trwający wiele miesięcy mobbing w stosunku do ks. Górskiego.
Jak twierdzi Nosowski skarga trafiła do watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów prawdopodobnie w kwietniu 2018 roku. Wielu zastanawiało się dlaczego w dwa lata później nie widać żadnego postępu w sprawie dokumentu. „Były rektor wspomniał raz kolegom, że nieoficjalnie zdołał dowiedzieć się, iż w pierwszej połowie roku 2018 jego skarga była sprawnie procedowana w watykańskiej kongregacji, po czym latem wszystko stanęło w miejscu. Moi kaliscy rozmówcy wiążą ten fakt z regularnymi lipcowymi podróżami bp. Edwarda Janiaka do Rzymu i Watykanu” – pisze Nosowski.
Dziś pewne światło na prace Kongregacji rzucił Edward Augustyn z "Tygodnika Powszechnego". Redaktor na Twitterze informuje, że dowiedział się w Watykanie, iż dochodzenie w sprawie bp. Janiaka "jest w fazie końcowej". "Zebrano wszystkie wymagane dokumenty (potrzebne były opinie trzech kongregacji i Sekretariatu Stanu - na sporządzenie każdej jest 3 miesiące)" - pisze Augustyn.
Jego rozmówca twierdzi, że "sprawa nie została wyciszona" i teraz czeka ją głosowanie przez członków kongregacji oraz ostateczna decyzja papieża. Watykański kontakt Augustyna zauważa jednak, że pewnych komplikacji mogą dołożyć "nowe okoliczności", które w skardze ks. Górskiego się nie pojawiły. Są nimi zarzuty z filmu "Zabawa w chowanego" dotyczące krycia ks. Hajdasza. "Dodanie ich do prowadzonego postępowania odroczy decyzję" - twierdzi Edward Augustyn.
***
Skomentuj artykuł