Wiedziałeś, że możesz zaadoptować księdza na Adwent? Zobacz, jak to zrobić
"Jeśli chcesz, możesz podjąć to wyzwanie. Codziennie odmówić krótką modlitwę w intencjach swoich oraz jakiegoś kapłana, oraz - zupełnie dobrowolnie - codziennie także podziękować i przeprosić" - piszą organizatorzy akcji.
DDAK zaczęło się w 2010 roku jako świecka inicjatywa, której celem jest objęcie modlitwą wszystkich tych, którzy przyjęli sakrament święceń: diakonów, prezbiterów i biskupów.
W tym roku DDAK chce zachęcić uczestników do wyrwania z letargu i proponuje kilka kroków, które pomogą lepiej przeżyć adwent.
"Powtarzające się co rano czynności, które powielamy tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu i rok po roku, sprawiają, że straciliśmy naszą czujność. Zauważyłam nawet, że część moich znajomych z roku na rok coraz mniej przywiązuje wagę do Świąt Bożego Narodzenia. Były rok temu, będą i w przyszłym roku i już tylko machinalnie przygotowują się na ich nadejście: gotując, sprzątając i kupując prezenty" - czytamy na stornie DDAK.
O jakich krokach mowa?
Po pierwsze, do modlitwy za kapłana w tym szczególnym okresie. To w końcu Dzieło Duchowej Adopcji Kapłanów, więc nic dziwnego, że zachęcamy, by poświęcić choć krótką modlitwę w intencji jakiegoś księdza.
Po drugie, do dziękczynienia. By każdego dnia Panu Bogu za coś podziękować. Za śnieg za oknem. Za coś, co ostatnio sobie kupiliście - że Bóg Wam pobłogosławił i mogliście sprawić sobie jakąś przyjemność. Za to, że spędziliście trochę czasu z bliską osobą. Za dobrą książkę lub fajny film. Za smaczny obiad. Za cokolwiek. Nawet najmniejszego i bardzo błahego. Tak często nie doceniamy tego, co mamy! Są ludzie, którzy nie mogli dobrze zjeść, kupić sobie jakiegoś drobiazgu, czy choćby mieć ciepło w domu. I to nie w jakiejś odległej Afryce, ale często wśród nas, czasem naprawdę tuż obok. Dlatego każdego dnia znajdź małą lub dużą rzecz, za którą możesz Bogu podziękować. Bądź wdzięczny za to co masz, nawet jeśli to bardzo niewiele.
Po trzecie, przeproś. Za swoje kłamstwo, lub za prawdę powiedzianą w złej wierze. Za zapominalstwo, za niedbalstwo. Za to, że nie zadzwoniłeś do kogoś, kto by się z tego telefonu ucieszył. Za to, że byłeś oschły lub opryskliwy dla kasjerki lub sprzedawcy. Za te rzeczy, które robimy podczas dnia niechcący - lub co gorsza, jak najbardziej "chcący" - i tym czynem, lub jego brakiem, zraniliśmy kogoś. Nie mów mi, że nie masz za co przepraszać. Tak często spotykam katolików, którzy mówią, że nic złego nie robią, że mają czyste sumienie i nawet nie mają się z czego spowiadać… Czas obudzić nasze sumienia. Każdego dnia coś przeskrobiemy - czy wobec Boga bezpośrednio, czy wobec bliźniego. Dlatego trzeba zdać sobie sprawę, że popełniamy błędy. Nasi bliźni także. Codziennie "mały rachunek sumienia" nauczy nas szybciej przebaczać. I jeszcze szybciej prosić o wybaczenie. A to uczyć nas będzie miłości - krok po kroku.
"To tylko propozycja. Z całego jednak serca zachęcamy Was do modlitwy w intencji kapłanów - Wasze wsparcie i duchowa opieka są im niezbędne" - piszą na swojej stronie organizatorzy akcji.
Więcej o DDAK znajdziesz >>TUTAJ<<
Skomentuj artykuł