Wielka akcja Ruchu Światło-Życie. Ty też możesz pomóc!
Zebrano już 70 proc. kwoty potrzebnej do budowy dormitorium dla ubogich uczennic szkoły Shalom Home. Budują go m.in. rodziny, oazowicze, bierzmowana młodzież a nawet biskup. Wszystko w ramach projektu Ruchu Światło-Życie "Chcę zostać w domu" - informuje KAI.
Dormitorium będzie miało wyjątkową patronkę, św. Faustynę, jednakże aby ukończyć jego budowę potrzeba 550 tys. złotych. Budynek ma służyć 237 dziewczynkom i ich opiekunom, budowa okazała się konieczna po zmianie przepisów, które zabraniają chłopcom i dziewczętom spać w jednym budynku. "Tylko dzięki budowie nowego budynku kenijskie dziewczynki będą mogły kontynuować naukę i rozwijać się w godnych warunkach i przyjaznej atmosferze" – przekonuje krakowska misjonarka Ewa Korbut.
Na jej apel o pomoc w budowie domu odpowiedziało już ponad 1700 osób. - Znajomi zbudowali piaskownicę dla swoich dzieci. Oczywiście musieli kupić piasek. Chcieli przy okazji pokazać dzieciom, że w Afryce są dzieci bardziej potrzebujące, bo nie mają domu, i również dla nich kupili piasek, który będzie wykorzystany do budowy dormitorium – opowiada.
Rodzina, która ma w ramach projektu „Adopcja na odległość” opiekuje się jedną z kenijskich dziewcząt podzieliła kwotę 550 tys. zł przez liczbę przyszłych mieszkanek domu. Wyszło im ok. 2 tys. zł i tyle wpłacili - na dom dla jednej dziewczynki.
W budowę dormitorium zaangażował się bp Damian Muskus OFM, który o posłudze krakowskiej misjonarki w Kenii opowiada młodzieży bierzmowanej. Prosi także, by pieniądze, które mają być wydane na kwiaty, były wpłacane na budowę domu dla kenijskich dziewcząt.
Jedna z osób za pracę w pewnym miejscu nie chciała wynagrodzenia, ale poleciła naszą zbiórkę. Przelew opiewał na ponad 1 proc. całej kwoty - mówi Ewa Korbut.
Powstało już ponad 400 grafik ze zdjęciami darczyńców i hasłem „Buduję dom w Kenii”. Zamieszczane na profilach w mediach społecznościowych, budzą zdumienie. Ludziom nie mieści się w głowie, że można wyrzucić ze szkoły połowę uczniów. Dziwi ich także to, że kwota potrzebna na wybudowanie schronienia dla prawie 300 osób kosztuje tyle, co mieszkanie w Polce.
Źródło: KAI/tkb
Skomentuj artykuł