"Wiem, że zastanawiali się oni nad swą decyzją"
– Oczywiście zareagowałem z żalem, ale z szacunkiem – komentował dziś Abp Rowan Williams doniesienia o powstaniu ordynariatu personalnego dla anglikanów z Anglii i Walii, którzy zechcą przyjąć wiarę katolicką. Prymas Wspólnoty Anglikańskiej wyraził te opinię przy okazji swej wizyty w Rzymie, związanej z obchodami 50-lecia Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
19 listopada Episkopat Brytyjski poinformował, że w Styczniu zostanie wyznaczony zwierzchnik ordynariatu. Jako pierwsi zostaną przyjęci do Kościoła biskupi. Na razie zgłosiło się ich pięciu. Do końca grudnia mają się zrzec wszystkich funkcji we Wspólnocie Anglikańskiej. Jeszcze przed rozpoczęciem Wielkiego Postu otrzymają oni katolickie święcenia diakonatu i kapłaństwa. Chodzi o to, by jak najszybciej mogli zająć się przygotowaniem kapłanów i wiernych świeckich, którzy zechcą przystąpić do ordynariatu. Ich oficjalne przyjęcie do Kościoła katolickiego miałoby nastąpić w Wielkim Tygodniu, w Wielki Czwartek lub w Wielką Sobotę.
Natomiast katolickie święcenia diakonatu i kapłaństwa byłych pastorów anglikańskich miałyby mieć miejsce koło Zesłania Ducha Świętego. Do tej pory wolę pełnej jedności z Następcą Piotra wyraziło 50 pastorów w Anglii i Walii. W wydanym dziś oświadczeniu episkopatu zaznaczono, że byli biskupi i pastorzy anglikańscy zostaną poddani intensywnej formacji, która będzie kontynuowana także po przyjęciu przez nich święceń. Zastrzeżono również, że każda kandydatura do święceń musi zostać zaaprobowana przez watykańską Kongregację Nauki Wiary.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego Abp Rowan Williams przyznał, że nie uważa tworzenia ordynariatu dla anglikanów przechodzących na katolicyzm za agresję. Wczoraj został on przyjęty przez Benedykta XVI na audiencji prywatnej. Zapytany o sprawę konwersji pięciu anglikańskich biskupów, arcybiskup Canterbury przyznał rozstanie odbyło się bez urazów.
– Wiem, że zastanawiali się oni nad swą decyzją – powiedział abp Williams – rozmawialiśmy na ten temat i rozstaliśmy się z modlitwą i błogosławieństwem, nie ma więc urazów. Sądzę, że ordynariat pomoże ludziom docenić anglikańskie dziedzictwo, a jeśli tak się stanie, będę dziękował Bogu. Nie widzę w tym aktu agresji celem zakłócenia relacji między naszymi Kościołami. Czy uznać to za akt profetyczny? Być może, w sensie, że sam Kościół rzymskokatolicki uznaje tym aktem, że w Kościele zachodnim są sposoby bycia chrześcijanami nie ograniczające się do historycznej tożsamości rzymskokatolickiej. A o tym możemy rozmawiać”.
Anglikański prymas w wywiadzie dla naszej rozgłośni zwrócił też uwagę na pozytywne ekumeniczne owoce niedawnej papieskiej wizyty w Wielkiej Brytanii.
Skomentuj artykuł