Włochy: czy papież zmierzył się z różnymi wizjami historii w Fatimie?
W Fatimie Franciszek zmierzył z pobożnością ludową, która zasługuje na szacunek, jeśli dostarcza pokarmu życiu chrześcijańskiemu, a czyni to, jeśli jest przypomnieniem Ewangelii.
Taki pogląd wyraził włoski historyk Kościoła prof. Alberto Melloni w artykule "Fatima według Franciszka" na łamach rzymskiego dziennika "La Repubblica". Autor skomentował zakończoną 13 maja, krótką podróż papieża do Fatimy.
Franciszek wzywa do modlitwy o pokój >>
Według naukowca jadąc tam Ojciec Święty stanął przed wyborem: "W miejscu pobożności często naginanej politycznie w znaczeniu antykomunistycznym, byli tacy, którzy spodziewali się, że Bergoglio porzuci swoją teologię historii (...), podczas gdy pobożność wobec «tajemnic» widziała zawsze w Fatimie miejsce, w którego centrum znajdowały się zagrożenia wobec Kościoła. Interpretacja ta sięgała Piusa XII, który sakrę biskupią otrzymał właśnie 13 maja 1917 roku, po Jana Pawła II, który uważał, że Fatimie zawdzięczał ocalenie w zamachu z 13 maja 1981".
Poznaj treść trzech Tajemnic Fatimskich >>
Profesor Melloni zauważył, że "abstrahując od wrogiego Bergoglio małego, ale hałaśliwego świata, który wysuwa hipotezę czwartej tajemnicy, dotyczącej «papieża heretyka» (według nich chodzi oczywiście o Franciszka), w Fatimie miał się on zmierzyć z tymi dwie wizjami historii". W rezultacie jednak Franciszek zmierzył się tam nie "z losem własnym ani innych, ale z pobożnością ludową, zasługującą na szacunek, jeżeli dostarcza pokarmu życiu chrześcijańskiemu, a czyni to, jeśli jest przypomnieniem Ewangelii" - ocenił autor.
W Fatimie - kończy swego uwagi włoski historyk Kościoła - Franciszek wypróbował też tematykę ewentualnej encykliki o pokoju, która, jego zdaniem, "nie byłaby moralnym traktatem przeciwko wojnie, lecz odczytaniem historii zgodnie z Ewangelią".
Skomentuj artykuł