Nie wyobrażam sobie, by Matka Boża na prośbę o pomoc odpowiedziała: "Przepraszam, ale teraz właśnie się modlę" albo "Jak ogarnę dom, to pomogę". Ona poszła z pośpiechem w góry, do Elżbiety! - podkreśla z przekonaniem siostra Agata.
Siostra Agata żyje we Wspólnocie Misjonarek Niepokalanego Poczęcia. Życie konsekrowane, nauka angielskiego, bycie z ludźmi, praca w ogródku, pisanie wierszy i śpiewanie to sprawy, którym bez reszty oddaje się kobieta.
- Nie wiem jak to się dzieje, że to wszystko ogarniam. To chyba jakaś wyjątkowa Łaska Boża - opowiada z przejęciem. - Najbardziej lubię nic nie robić, jedynie wyciszyć się być wobec Obecnego. Nie pamiętać o niczym i o nic się nie troszczyć - dodaje z uśmiechem.
Siostra Agata aktywnie i z radością, od czterech lat działa w projekcie SZLACHETNA PACZKA. - Pierwszy raz usłyszałam o Paczce w Zespole Szkół Samochodowo-Usługowych. Koleżanka z Krakowa dała mi kilka ulotek - wspomina Zakonnica. Dzisiaj jest osobą zarządzającą rejonem mądrego pomagania. Koordynuje pracę wolontariuszy i pomoc ubogim rodzinom.
Wiosna miłości
Zaangażowała w projekt wspólnotę, w której żyje i swoją rodzinę. Siostra Agata podkreśla, że jest jak ogień, który z każdą chwilą staje się jaśniejszy, cieplejszy i piękniejszy. Nie sposób Jej nie uwierzyć!
- Nie ukrywam, że czasem grafik codziennych zajęć jest wywrócony do góry nogami, ale to nie ma takiego znaczenia, gdy Bóg w realny sposób przychodzi i prosi o pomoc. Czy można Mu odmówić w takiej chwili? - pyta z nieukrywaną znajomością odpowiedzi. Podkreśla, że dla Niej najważniejsze w Paczce są serca ludzi, które otwierają się na tych, którzy potrzebują pomocy, albo wsparcia. - To taka wiosna miłości - dodaje z uśmiechem.
Niemożliwe nie istnieje
- Chyba jestem pracoholikiem. Studiuję dziennie, współpracuję z radiem, jestem częścią wspólnoty Xaverianum, prowadzonej przez Ojców Jezuitów - opowiada Marlena. - Teraz, jako Koordynatorka projektu Szlachetna Paczka, rozwijam umiejętności z zarządzania i przekonuję ludzi do rzeczy niemożliwych - śmieje się studentka.
Marlena nie marnuje czasu, jej każda chwila jest sensownie wykorzystywana. Chce spędzać czas aktywnie, łączy pracę, studia, pasje i wolontariat. Podkreśla, że bycie częścią chrześcijańskiej wspólnoty motywuje do bycia z innymi i bycia dla innych.
Jej przygoda z projektem SZLACHETNA PACZKA rozpoczęła się właśnie w duszpasterstwie. - Byłam zaskoczona. Nie sądziłam, że zaangażuję się w tak przemyślany, zorganizowany i ustrukturalizowany projekt. Ale: dało radę! - śmieje się Marlena. Na początku pomogli członkowie wspólnoty. To Oni zaangażowali się jako wolontariusze, liderzy i koordynatorzy. Dla Marleny organizacja i koordynowanie sztabu wolontariuszy to niesamowita frajda. To dla niej najcenniejsze, codziennie pracuje nad tym, by byli zgranym i efektywnym zespołem.
W gniazdku jest bezpiecznie
Maciek to jeden z animatorów Ruchu Światło Życie, działającego w jednej z krakowskich parafii. Dzięki niemu oazowicze ze Wspólnoty zaangażowali się w projekt. Choć początki wymagały wytrwałości, połączonej uśmiechem i cierpliwością razem stworzyli rejon mądrej pomocy w Borku Fałęckim, w Krakowie.
- Nasza mentalność była taka: dobrze jest nam w naszym gniazdku, więc po co z niego wychodzić. Był opór i było mocowanie się, ale Ci którzy się zdecydowali byli bardzo zadowoleni, że wyszli właśnie do obcych rodzin, do obcych ludzi, że wreszcie zrobili coś dobrego dla świata. Wiele osób się dziwiło potem, że wreszcie zrobiliśmy coś konkretnego dla ludzi - mówi Maciek.
To trwająca przez kilka lat formacja duchowa sprawiła, że członkowie oazy odważyli się podjąć wyzwanie i wyjść na trudne spotkanie z biedą.
Zrób co możesz
Maciek był liderem rejonu, zarządzał pracą wolontariuszy. Mądra pomoc zainspirowała go do podjęcia kolejnych zadań. Zdecydował się zostać praktykantem w biurze Stowarzyszenia Wiosna, następnie koordynował pomoc podczas powodzi.
Mówi, że nie pomogły mu ani doświadczenie ze studiów na wydziale zarządzania (gdzie niedawno skończył pisać pracę licencjacką o SZLACHETNEJ PACZCE i wykorzystaniu w projekcie systemów internetowych) , ani liceum, ani żadna edukacja, tylko doświadczenia oazowe, prowadzenie małej grupy, organizowanie spotkań, rozmowy z ludźmi i mówienie do ludzi.
- Działam zgodnie z zasadą "rób wszystko co możesz, a Bóg zrobi resztę", jeżeli się za coś biorę to staram się robić robię wszystko najlepiej jak potrafię - spokojnie i z uśmiechem podsumowuje Maciek.
Witaj zmiano
Magda kiedyś chce "wyciągać ludzi z cienia" i uświadamiać im, że mają w sobie potencjał. Dzisiaj z powodzeniem zarządza rejonem SZLACHETNEJ PACZKI w województwie podlaskim i należy do wspólnoty Ezechiasz, działającej w Białymstoku.
- Wspólnota zrzesza ludzi w bardzo różnym wieku, organizujemy kursy Alfa. To nasze "narzędzie" ewangelizacji, staramy się przekazywać prawdy chrześcijańskie w prosty i usystematyzowany sposób - opowiada z przejęciem Magda.
Znajomi ze wspólnoty są mocno zaangażowani w projekt. Nie tylko wspólnie się modlą, potrafią razem mądrze pomagać. - Paczka to wyjątkowy projekt i nie znam takiego drugiego. Mogę wejść w świat potrzebujących rodzin i poznać ich sytuację - podkreśla Magda. Dodaje, że spotkanie z ubogimi jest dla niej bardzo cenne, że kontakt z nimi wiele ją uczy. - Oni nie wiedzą jak wiele my czerpiemy z tego spotkania. Ile mądrości jest w ich słowach i zachowaniu - podkreśla.
Magda mówi, że wolontariat "uruchomił" jej potencjał, że jest odporna na trudne sytuacje i podchodzi do nich z dystansem. W zaskakujących momentach powtarza sobie z uśmiechem: - Witaj zmiano, trzeba sobie radzić!
Te spotkania uczą marzyć
Szlachetna Paczka to nie tylko pomoc materialna. Razem z paczkami ludzie otrzymują sygnał, że są ważni i że sami mogą coś w swoim życiu zmieniać. Wolontariusze nie wychodzą z domów potrzebujących, dopóki nie dowiedzą się jakie są ich marzenia. Ludzie, którzy nie wierzą, że jeszcze mogą mieć marzenia otrzymują książkę, którą zawsze chcieli mieć, albo narzutę, na zakup której sami nie mogliby sobie pozwolić.
Potrzebujący uczą jak zmagać się z trudną codziennością, jak się nie poddać i nie ulec zwątpieniu. Wspólnoty chrześcijańskie uczą odwagi do wyjścia do świata i zmierzenia się z nim. Siostra Agata, Maciek, Marlena i Magda są jednomyślni - spotkania z biedą to spotkania niezwykłe. Są pewni, że oni sami nie tylko dają, ale też wiele otrzymują.
Niezwykła pomoc
W 2010 roku Szlachetna Paczka pomogła ponad 8000 rodzin, dotarła do nich nie tylko z pomocą materialną, ale z sygnałem i motywacją do zmian.
W tym roku chce powtórzyć ten wynik. Projekt działa na zasadzie 1 na 1 na 1, konkretny wolontariusz i konkretny darczyńca wspierają konkretną rodzinę. W zależności od tego, ilu wolontariuszy włączy się w projekt, do tylu rodzin tej zimy dotrą szlachetne paczki.
Rekrutacja dla wolontariuszy trwa, można zgłosić się za pośrednictwem strony:
Skomentuj artykuł