Wstrząsające świadectwo ocalałej misjonarki miłości
Ten wstrząsający obraz ataku wyłania się ze świadectwa jedynej misjonarki miłości, która przeżyła zamach na ich placówkę 4 marca. Opowieść s. Sally potwierdza, że nie były one przypadkowymi ofiarami, ale celem.
Islamscy terroryści wiedzieli, ile sióstr pracuje w domu opieki w Adenie i jeszcze długo po masakrze szukali misjonarki, której udało się ukryć. Zamordowali cztery z nich i 12 współpracowników. Całkowicie splądrowali kaplicę klasztorną, niszcząc figurę Matki Bożej, krzyż, tabernakulum oraz Biblię.
- W czasie tych lat wojny siostry mogły zginąć wielokrotnie, Bóg jednak chciał, by było jasne, że zostały zabite za wiarę - podkreśla ocalona. W swym świadectwie wskazuje, że islamiści znali dobrze ich rozkład dnia i zaatakowali dokładnie w czasie, kiedy misjonarki po porannej Eucharystii i modlitwie poszły do codziennych posług i zajęte były podopiecznymi. Wspomina, że ich kapelan każdego dnia powtarzał: "Bądźmy gotowi na męczeństwo".
Wciąż nie wiadomo, czy ks. Thom żyje. Wywleczono go z kaplicy chwilę po tym, gdy udało mu się spożyć konsekrowane hostie. Od chwili ataku nie ma o nim żadnych wieści.
Siostra Sally powiedziała, że ich muzułmańscy podopieczni wstawiali się u oprawców za misjonarkami, prosząc, by je oszczędzili. - Jedyną odpowiedzią na te słowa były serie z karabinów - wspomina. Ona sama schroniła się w chłodni i choć terroryści tam zajrzeli, to cudem jej nie znaleźli. Gdy na miejsce tragedii dotarła policja, ocalona chciała pozostać ze swymi podopiecznymi. Nie pozwolono jej na to w obawie, że oprawcy wrócą, by dokończyć swe dzieło.
Misjonarka podkreśla w swym świadectwie, że modli się wraz z całym zgromadzeniem sióstr Matki Teresy, by "krew męczennic była ziarnem pokoju dla Bliskiego Wschodu i powstrzymała działania Państwa Islamskiego". Wskazuje też, że w grupie ich dwunastu zamordowanych współpracowników było pięciu chrześcijan etiopskich. Siostra Rio, która spisała jej świadectwo, podkreśliła, że ocalała jedna misjonarka po to, by móc zaświadczyć o męczeństwie.
Skomentuj artykuł