Zamordowany dziennikarz o modlitwie

Archiwalne zdjęcie zamordowanego przez islamistów w Iraku dziennikarza, Jamesa Foleya (fot. EPA/Nicole Tung)
KAI / drr

Kiedy byłem uwięziony, modlitwa dawała mi wewnętrzną wolność - czytamy w liście Jamesa Foleya, amerykańskiego dziennikarza brutalnie zamordowanego przez islamistów w Iraku.

Słowa te napisał po pierwszym uwięzieniu, które miało miejsce w Libii w 2011 r. Został wówczas pojmany na 45 dni przez siły rządowe. Po uwolnieniu opisał swe doświadczenia w liście do swej byłej uczelni, katolickiego uniwersytetu Marquette.

Foley przyznał, że w więzieniu najbardziej żal mu było jego matki. Chciał z nią nawiązać kontakt i wtedy zaczął się modlić, tak jak ona, czyli różańcem odmawianym na głos z uwięzioną wraz z nim dziennikarką. Było to dla mnie umocnieniem, bo zamiast milczeć, wyznawałem mą słabość i nadzieję, rozmawiałem z Bogiem - napisał amerykański dziennikarz. Podkreślił też, że właśnie dzięki tej modlitwie już w więzieniu uzyskał wewnętrzną wolność.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zamordowany dziennikarz o modlitwie
Komentarze (6)
20 sierpnia 2014, 22:08
Kiedy Franciszek zaczął prosić o modlitwę w intencji "narodu irackiego", nie do końca widziałam, co tam się dzieje, a on już miał rację. Może trochę zniechęcał mnie fakt, że nie rozumiem takiego pojęcia jak "naród" iracki. Tam jest wiele albo grup etnicznych, albo narodów żyjących obok siebie. Ale tak czy owak Papież miał rację i silne przeczucie: tam odbywa się rzeź... I teraz wiele osób z wielu krajów, wielu dyplomatów mówi, że nie możemy pozostać obojętni. Osobiście czuję wstyd, że dopiero teraz przyznaję to: bo za moment dotknie to nas wszystkich... Jestem przeziębiona, mam podwyższoną temperaturę, a dopiero teraz widzę jasno, że wygodniej było patrzeć na zdarzenia w Iraku jako na daleko stąd. Idea Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu jest zbrodnią na ludzkości. W sumie to gdyby uchodźcy poprosili, to i Polska powinna umożliwić przechowanie się u nas...
T
theON
22 sierpnia 2014, 09:30
 11 Młodszych zaś wdów nie dopuszczaj [do służby Kościołowi]! Odkąd bowiem znęciła je rozkosz przeciwna Chrystusowi, chcą wychodzić za mąż. 12 Obciąża je wyrok potępienia, ponieważ złamały pierwsze zobowiązanie. 13 Zarazem uczą się też bezczynności krążąc po domach. I nie tylko są bezczynne, lecz i rozgadane, wścibskie, rozprawiające o rzeczach niepotrzebnych. 14 Chcę zatem żeby młodsze wychodziły za mąż, rodziły dzieci, były gospodyniami domu, żeby stronie przeciwnej3 nie dawały sposobności do rzucania potwarzy. 15 Już bowiem, niektóre zeszły z drogi prawej [idąc] za szatanem. 1
A
A.
20 sierpnia 2014, 19:09
Męczennik. Islamiści to znawcy islamu, a nie radykalni jego wyznawcy!!!
K
Kaja
21 sierpnia 2014, 22:19
Prawdziwy i wierny wyznawca Mahometowego Allaha ma za zadanie zabijac niewiernych. Oczywiscie w zaleznosci od sytuacji i liczebnosci dzialaja na 3 plaszcyznach...ostatnia to wlasnie zmuszanie do przyjecia ich wiary - w przypadku odmowy - zabicie niewiernego lub sponiewieranie go i pozbawienie praw tak zeby odechcialo mu sie zyc.... Tak wiec islamisci nie radykalni, nie spelniaja nakazow koranu, prawdziwy islamista z czasem staje sie radykalny ....
Jadwiga Krywult
22 sierpnia 2014, 07:43
Kaja to islamistka, he, he. "Islamiści to znawcy islamu"
TW
Tomasz Walewicz
22 sierpnia 2014, 08:23
Witaj moja kochaniutka.