Zarzut usiłowania zabójstwa wobec mężczyzny, który zaatakował kierowcę biskupa
Zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania obrażeń trwających powyżej siedmiu dni przedstawiła prokuratura we wtorek mężczyźnie, który w niedzielę zaatakował kierowcę bp. Roberta Chrząszcza. 30-latek z Myślenic przyznał się do zarzucanych mu czynów.
- Skończyło się przesłuchanie podejrzanego występującego w tej sprawie, sprawcy ataku na 56-letniego mężczyznę. Przedstawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania obrażeń trwających powyżej siedmiu dni. Po przedstawieniu tych zarzutów podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienie - powiedział we wtorek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.
Mężczyzna przyznał się do winy
Podkreślił, że podejrzany podawał, iż "z uwagi na to, że spożywał alkohol od kilku dni, fragmentarycznie pamięta przebieg samego zdarzenia". - Pamięta, że zaatakował jakiegoś mężczyznę nożem i nie wie właściwie do końca, dlaczego to zrobił, jaki był motyw, powód takiego zachowania - przekazał prokurator.
Wcześniej przesłuchany został policjant, który zatrzymał sprawcę przestępstwa, zbadano również zabezpieczony nóż i telefon komórkowy. W poniedziałek natomiast został przesłuchany w szpitalu pokrzywdzony 56-latek. Jak informuje prokuratura, zeznał on, że po zaparkowaniu samochodu robił zdjęcia okolicy - wtedy zobaczył, że w jego kierunku biegnie inny mężczyzna.
- Miał on krzyczeć „życie” albo „oddaj życie”, następnie zaatakował go, uderzając dwukrotnie nożem - w okolice głowy i serca - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Dodał, że 56-latkowi udało się odebrać nóż, a wtedy sprawca uciekł. Pokrzywdzony natomiast zaczął wzywać pomoc i udał się w stronę kaplicy, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy, a następnie wezwano lekarzy.
Wcześniej prokuratura poinformowała o opinii biegłego sądowego, z której wynika, "iż pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci ran kłutych głowy, klatki piersiowej oraz rany ciętej opuszka kciuka lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres trwający powyżej siedmiu dni".
Rzecznik prokuratury zaznaczył, że mężczyźni się nie znali. Na ten moment śledczy wykluczają też atak na mężczyznę ze względów religijnych.
Napastnik był pod wpływem alkoholu
- W tej chwili z uwagi na poziom alkoholu podejrzanego nie możemy podać, jakie były motywy działania. Natomiast nie były to motywy związane z religią, bo sprawca nie zdawał sobie sprawy, kogo atakuje. Raczej wynikało to z ilości spożytego alkoholu. Podejrzany twierdzi, że zawsze chodzi z nożem - poinformował prok. Hnatko.
Do sądu skierowany zostanie wniosek o zastosowanie dla 30-latka tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Prokuratura przyznaje, że mężczyzna wielokrotnie odbywał karę pozbawienia wolności na terenie Anglii - w tym za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Postępowanie w sprawie usiłowania w niedzielę w Myślenicach zabójstwa 56-letniego mężczyzny prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myślenicach. Do ataku na kierowcę bp. Roberta Chrząszcza doszło w niedzielę podczas oficjalnej wizyty kanonicznej biskupa w Myślenicach.
Kierowca bp. Roberta Chrząszcza w stanie poważnym został przetransportowany do szpitala. W niedzielę późnym wieczorem rzecznik Archidiecezji Krakowskiej ks. Łukasz Michalczewski poinformował - powołując się na informację, jaką przekazał mu szpital - że "po wszelkich działaniach medycznych w szpitalu myślenickim stan pacjenta jest stabilny".
Przez kilka godzin funkcjonariusze z całego województwa poszukiwali sprawcy ataku. 30-latek został zauważony przez jednego z policjantów biorących udział w poszukiwaniach tuż po godz. 18, gdy szedł poboczem ulicy. Został zatrzymany i przewieziony do myślenickiej komendy. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, był pijany. Na miejscu został zabezpieczony użyty przez niego nóż.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł