Był jezuitą, poetą i alkoholikiem. Śpiewał w kawiarniach i pubach o dobroci Boga

Był francuskim jezuitą, pieśniarzem i poetą. Zmagał się z alkoholizmem, który udało mu się przezwyciężyć. Aimé Duval, bo o nim mowa, jest przykładem tego, że idąc z Bogiem, możemy podnieść się nawet z najcięższych upadków.
Kim był Aimé Duval?
Aimé Duval przyszedł na świat 30 czerwca 1918 roku we francuskiej miejscowości Val d'Ajol. Wychowywał się w rolniczej rodzinie, w której wiara odgrywała bardzo ważną rolę.
– Dzień w dzień odmawialiśmy wspólnie wieczorem pacierz (…). Do dziś porusza mnie wspomnienie postawy mojego ojca. Zmęczony pracą na roli albo przy transporcie drewna, po kolacji klękał do modlitwy, a za nim my wszyscy (...) – wspominał po latach jezuita.
Aimé miał ósemkę rodzeństwa, lecz tylko on z nich wszystkich chodził do szkoły. Każdego dnia musiał przemierzać wiele kilometrów, by dotrzeć do celu. O swoich samotnych wędrówkach mówił, że były "dobrodziejstwem". To podczas nich miał czas na modlitwę i przemyślenia.
Powołanie do kapłaństwa
Powołanie przyszłego jezuity zaczęło się bardzo nietypowo, od nieprzytomnego księdza, którego dostrzegł na poboczu. Młody Duval z pomocą ojca i brata zaopiekowali się wiekowym kapłanem. – Właśnie prosiłem Pana, aby zesłał mi kogoś, kto mnie zastąpi, czy chcesz, abyś to był ty? – zapytał duchowny młodzieńca.
Aimé musiał wziąć sobie do serca słowa kapłana, ponieważ po ukończeniu szkoły jezuickiej w Belgii wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego. Ukończył studia teologiczne, a 24 lipca 1949 r. przyjął święcenia kapłańskie. Został nauczycielem języka francuskiego w Reims i zajmował się także miejscowym chórem szkolnym. To właśnie w tym okresie swojego życia Aimé jeszcze bardziej zafascynował się muzyką. Zaczął pisać utwory, które wykonywał w kawiarniach i pubach. Dzięki temu stał się coraz bardziej rozpoznawalną postacią.
Piosenki, sława i alkoholizm
Duval zagrał ponad 3 tysiące koncertów w 45 krajach, w tym w stolicy Polski. Niestety stres związany z wystąpieniami doprowadził do tego, że zaczął mieć problemy z alkoholem. "Alkohol pomagał mi w śpiewie, rozmyślaniu, modlitwie. Wino pomagało mi także w komponowaniu pieśni. Alkohol wyważał bramy milczenia, dawał mi odwagę, by wołać na cały głos" – napisał w swojej autobiografii.
"Nie dostrzegłem zbliżania się choroby alkoholowej, gdy nadchodziła. Czułem, że coś zmienia się w moim umyśle, w moim zachowaniu się wobec alkoholu. Byłem na coś chory, ale nie wiedziałem, na co. Ta choroba rozwija się w ukryciu, w całkowitej nieświadomości. Podam przykład. Aż do 1968 r. pracowałem nad moimi pieśniami przy biurku. Podniecony komponowaniem. By sobie pomóc, popijałem od czasu do czasu łyk wina. Po upływie godziny butelka była pusta. Wtedy schodziłem do piwnicy po drugą butelkę. Po kilku godzinach, gdy dobrnąłem do końca, mogłem się położyć zadowolony z uczciwie wykonanej pracy. Urodziła się nowa piosenka! Nie myślałem o czterech pustych butelkach, które sprzątaczka rano wynosiła" – wyznał jezuita.
Radził sobie coraz gorzej. Do tego stopnia, że w 1969 roku podjął próbę samobójczą. "Po odratowaniu zapisał się na terapię detoksykacji od alkoholu, a następnie uczestniczył w spotkaniach Anonimowych Alkoholików. Pragnął ewangelizować w barach i kawiarniach. W sutannie, z gitarą, siadał przy ladzie i rozpoczynał rozmowę. Zwracał się do każdego po imieniu, mówił o Jezusie, który zbawił człowieka, śpiewał piosenki, w których pojawiał się temat wiary" – czytamy na portalu Aleteia.
"Straciłem prawie wszystko. Z wyjątkiem Ciebie"
Ostatnie lata swojego życia poświęcił służbie braciom alkoholikom. – Panie Jezu, znasz mnie od czasu, kiedy jesteśmy przyjaciółmi, znasz mnie, nie jestem nieuczciwy, wiesz, że nie chcę nikogo skrzywdzić (…). Wiesz, że nie lubię pieniędzy ani zaszczytów. Wiesz też, że robię się stary i nie jestem przystojny. Straciłem młodość, morale, zdrowie, przyjaciół. Straciłem prawie wszystko. Z wyjątkiem Ciebie – tak modlił się do Boga. Aimé Duval zmarł 30 kwietnia 1984 roku w Metz.
W Polsce jego twórczość zyskała uznanie dzięki tłumaczeniom i interpretacjom ks. Stanisława Puchały, który w 1993 roku wydał kasetę z polskimi wersjami piosenek Duvala. Album zawierał utwory takie jak: "Cichy zapada zmrok", "Gdy szukasz Boga", "Zatrzymaj się na chwilę", "O jak daleko jest mój Bóg" czy "Przyjaciel mój".
Źródło: pl.aleteia.org / tk
Skomentuj artykuł