Deszczowy pokój w centrum Manhattanu
Oryginalną instalację prezentuje Museum of Modern Art na Manhattanie. Dzięki systemowi kamer cyfrowych zsynchronizowanych z dyszami, z sufitu spadają w jednej z sal strugi deszczu. Zwiedzający jednak nie mokną, bo system blokuje opad deszczu tam, gdzie wykrywa obecność ludzi.
Instalacja jest częścią festiwalu EXPO 1: New York, badającego wyzwania ekologiczne stojące przed ludzkością. Festiwal ma skłonić zwiedzających, do zastanowienia, jaka jest rola nauki, technologii i naszej działalności w stabilizacji środowiska naturalnego.
Performance Rain Room przygotowali Brytyjczycy ze studia Random International. Po sukcesie przedsięwzięcia w minionym roku w Londynie, przenieśli je do Nowego Jorku. Jednorazowo może w nim wziąć udział najwyżej 10 osób, stąd duże kolejki.
Choć z sufitu spada niemal 1000 litrów wody na minutę, sztuczny deszcz się rozstępuje przed przechadzającymi się po pokoju ludźmi. Jego szumowi towarzyszą dodatkowo efekty świetlne dzięki rozmieszczonym reflektorom.
W zamyśle pomysłodawców instalacja ma służyć zbadaniu zachowania i reakcji ludzi. Nie zdradzają dokładnie tajników zastosowanej techniki. Jak tylko wyjaśniał Hannes Koch, współzałożyciel Random International w przypadku całkowitego wypełnienia pomieszczenia zwiedzającymi, efekt deszczu zupełnie by nie występował.
Nie wszystkim straszne były lejące się strugi i obawa przed zmoczeniem. Niektórzy uczestnicy performance, przeciwnie, pragnęli przechytrzyć system blokujący spadanie wody w miejscach, gdzie wykrywa on obecność ludzkiego ciała. Gwałtownymi ruchami, celowo narażali się na prysznic. Mogli jakby kontrolować pogodę.
Zwiedzający zainteresowani są nie tylko wyzwaniami ekologicznymi czy też artystycznymi doznaniami.
- To przednia zabawa. W życiu nieczęsto się zdarza, żeby przy takiej ulewie można sobie chodzić bez parasola i nie być zmoczonym - powiedziała Agnes po wyjściu z Deszczowego Pokoju na ulicę deszczowego Manhattanu.
Twórcami Random International powstałego w roku 2005 są Hannes Koch, Florian Ortkrass oraz Stuart Wood. Wystawa w Museum of Modern Art trwać będzie do 28 lipca.
Skomentuj artykuł