Dwie premiery w Narodowym Starym Teatrze
"Król Lear" i "nie-boska komedia. Wszystko powiem Bogu!" - to tytuły dwóch nowych spektakli, jakie wystawi Narodowy Stary Teatr w Krakowie. Premiera pierwszego z nich odbędzie się w piątek, a drugiego - w sobotę.
Dramat Williama Szekspira wyreżyserował dyrektor Starego Teatru Jan Klata. Przedstawienie jest drugą częścią tzw. "dyptyku królewskiego", realizowanego przez artystów sceny narodowej, a poświęconego władzy.
Pierwszą część dyptyku stanowi "Król Ubu", również w reżyserii Klaty, a wystawiony po raz pierwszy w październiku tego roku. "Król Ubu", według Alfreda Jarry’ego, analizował temat władzy politycznej. Z kolei "Król Lear", z tytułową rolą Jerzego Grałka, podejmuje temat władzy duchowej.
"Król Lear" - jak podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej wicedyrektor teatru do spraw artystycznych Sebastian Majewski - to tytuł, który zrealizował w Warszawie w 1977 r. Jerzy Jarocki. - Nasz teatr jest teraz w sezonie poświęconym Jerzemu Jarockiego i staramy się przywoływać dramaty istotne dla tego twórcy - przypomniał wicedyrektor.
Aktorzy w spektaklu Klaty występują w tych samych kostiumach, w bliżej nieokreślonych czasach. Sztuka jest opowieścią o władzy duchowej, ale i o ludzkich namiętnościach, okrucieństwie, miłości, jak również o przemijaniu, starości.
- Zastanawiamy się czy starość może jeszcze rządzić światem. Czy możemy się tej starości sprzeciwić? Czy starość jest mądrością? Jak sobie z ze starością radzić? Co dzieje się z człowiekiem, który się starzeje i z ludźmi z jego otoczenia? Jaki jest stosunek osób w wieku średnim lub młodych do tego jeszcze narzuconego przez starość światopoglądu - mówił Klata. Jak dodał, pytania te są obecnie bardziej istotne niż w czasach Szekspira, bo średnia długość życia wydłuża się.
Drugi nowy spektakl Starego Teatru - "nie-boska komedia. Wszystko powiem Bogu" jest inspirowany romantycznym dramatem Zygmunta Krasińskiego. Tekst do przedstawienia napisał Paweł Demirski, a wyreżyserowała je Monika Strzępka.
Jak poinformował na konferencji w poniedziałek Demirski, przedstawienie to nie ma związku z kontrowersyjnym spektaklem "Nie-Boska komedia", który rok temu, na deskach Starego Teatru realizował urodzony w Bośni Oliver Frljić. Część aktorów zrezygnowała wówczas z gry w spektaklu, próby do niego przerwano, i w rezultacie nie doszło do premiery. Według relacji, m.in. aktorów, inscenizacja Frljicia nie miała nic wspólnego z tekstem Krasińskiego i miała być obrazoburcza.
Demirski powiedział, że jego tekst jest interpretacją tego, co napisał XIX-wieczny wieszcz Zygmunt Krasiński. Nie zamierza też wywoływać skandalu. - Nie chciałem poprawiać Krasińskiego, ale interpretować go. Zastanawiam się, dlaczego Krasiński napisał taką sztukę i co miała ona oznaczać dla publiczności, która nie wiedziała, czy Krasiński staje po stronie Henryka, czy Pankracego - mówił autor dramaturgii.
Jak podkreślił, "nie-boska komedia. Wszystko powiem Bogu" jest "dramatem strachu, z mrocznymi i ciemnymi nutami". - To jest o strachu wysnutym z tamtego czasu. To jest o lęku, wynikającym z przeczucia, że nadchodzi koniec czegoś, koniec jakiegoś porządku - opisywał Demirski.
Zwrócił też uwagę, że widzowie zobaczą spektakl "emocjonalny", poruszający problem wyrażania prywatnych emocji we współczesnej debacie publicznej. - Media odbijają emocje, ale wiadomo, że są to emocje skomercjalizowane. Kiedy ludzie naprawdę mówią o swoich emocjach, to albo są uznawani za frustratów, albo za megalomanów - opisywał Demirski.
Skomentuj artykuł